Czy Polska wprowadzi EURO?
Na sprawę wprowadzenia euro do Polski warto też spojrzeć z innej strony tzn. czy rynek nam na to pozwoli. Większość obywateli może chcieć przyjąć wspólną walutę, ale chcieć to nie zawsze znaczy móc. Część warunków możemy bowiem spełnić "sami" m.in. kryterium sytuacji finansów publicznych, czy kryterium stabilności cen. Pozostaje jednak kwestia kryterium kursu walutowego, które mówi, że waluta państwa kandydującego do strefy euro, przez okres co najmniej 2 lat uczestniczyła w Europejskim Mechanizmie Kursowym - wężu walutowym. W tym czasie kurs wymiany złotego wobec euro nie może odbiegać od centralnego parytetu o więcej niż 15%.
I tu powstaje ciekawe pytanie, czy polskiemu Bankowi Centralnemu wystarczy rezerw i innych środków na obronę kursu w ciągu dwóch lat? Z tego co pamiętam kiedy Wielka Brytania próbowała wprowadzić euro, Bankowi Anglii niestety ich zabrakło - głównie za sprawą Pana Georga Sorosa.
Nie tylko spekulanci są zagrożeniem dla tego warunku. Wprawdzie para EUR/PLN pozostawała w miarę stabilną przez ostatnie półtora roku, jednak obecne zawirowania spowodowały, że złoty mocno stracił w stosunku do wspólnej waluty. Dlatego też, żeby myśleć o wejściu do Strefy Euro trzeba najpierw odpowiednio wzmocnić gospodarkę i walutę, co w przypadku Polski może potrwać lata….
Osobiście nie jestem gorącym zwolennikiem wprowadzania euro. Taki zabieg pozbawia nas bardzo istotnego narzędzia wpływania na gospodarkę jakim jest polityka pieniężna. Z drugiej jednak strony ma to swoje plusy. Wybór jest trudny...
I tu powstaje ciekawe pytanie, czy polskiemu Bankowi Centralnemu wystarczy rezerw i innych środków na obronę kursu w ciągu dwóch lat? Z tego co pamiętam kiedy Wielka Brytania próbowała wprowadzić euro, Bankowi Anglii niestety ich zabrakło - głównie za sprawą Pana Georga Sorosa.
Nie tylko spekulanci są zagrożeniem dla tego warunku. Wprawdzie para EUR/PLN pozostawała w miarę stabilną przez ostatnie półtora roku, jednak obecne zawirowania spowodowały, że złoty mocno stracił w stosunku do wspólnej waluty. Dlatego też, żeby myśleć o wejściu do Strefy Euro trzeba najpierw odpowiednio wzmocnić gospodarkę i walutę, co w przypadku Polski może potrwać lata….
Osobiście nie jestem gorącym zwolennikiem wprowadzania euro. Taki zabieg pozbawia nas bardzo istotnego narzędzia wpływania na gospodarkę jakim jest polityka pieniężna. Z drugiej jednak strony ma to swoje plusy. Wybór jest trudny...
Zgadzam się, tym bardziej jeżeli o finansach będą decydować tacy ludzie jak Wolfgang Schaeuble ...,nie tylko że nic nie wnoszą konstruktywnego to jeszcze robią z nas pośmiewisko w oczach świata...TARKIN pisze:w żadnym przypadku nie wprowadzamy tej waluty
EU to twór polityczny a nie gospodarczy ( do tego słaby politycznie)
Pozdrawiam.
Dodano po 9 minutach:
PS..
Delors oburzony podziałami w UE na spotkaniu we Wrocławiu
wczoraj, 18:45 PAP
Były przewodniczący Komisji Europejskiej Jacques Delors powiedział w sobotę, po zakończeniu spotkania europejskich ministrów finansów we Wrocławiu, że jest oburzony podziałami w ramach Unii Europejskiej w kwestii walki z kryzysem finansowym.
"Wczoraj (w piątek) wieczorem 17 (ministrów finansów, którzy spotkali się w Polsce) - w czasie gdy są spekulacje, gdy wszędzie jest niepewność - nie mogło się porozumieć" w kwestii wprowadzenia podatku od transakcji finansowych "i przełożyli swoją decyzję na połowę października" - powiedział Delors w rozmowie z radiem RTL.///
Do tego co napisałem wyżej dorzuciłbym do kompletu jeszcze istotnego polityka Francuskiego Jacquea Delors, teraz mamy szersze spojrzenie....
Bazylea III reforma finansowa staje się skuteczne,
W ostatnich miesiącach Grupa CME i innych operatorów walut zauważyć rosnącą aktywność banku w kontraktach futures lub podobnych produktów
W ostatnich miesiącach Grupa CME i innych operatorów walut zauważyć rosnącą aktywność banku w kontraktach futures lub podobnych produktów
Im dłuzej obserwuję to, co się dzieje w EU i EBC, tym bardziej jestem na NIE (obecnie na 99%
.
korzyści z przyjęcia mgliste, odległe i nawet teraz trudne do zdefiniowania. ryzyko bardzo duże, utrata przywilejów zarządzania własną walutą, oddanie się w ręce EBC, który kieruje się szerszym interesem (czyim??), ale na pewno nie polskim.. wciąż nie wiadomo jak wyjść z unii walutowej i jakim kosztem. (gdyby PIIGS miały swoje narodowe waluty to już by dawno były w lepszej sytuacji niż teraz, ale mechanizmy związane z własną walutą są przecież niedostapne)
a przede wszystkim nie wiadomo po co.. że niby zmniejszone ryzyko kursowe
hahaha, no bo niby teraz euro jest stabilne i ryzyka nia ma
stanowcze NIE.

korzyści z przyjęcia mgliste, odległe i nawet teraz trudne do zdefiniowania. ryzyko bardzo duże, utrata przywilejów zarządzania własną walutą, oddanie się w ręce EBC, który kieruje się szerszym interesem (czyim??), ale na pewno nie polskim.. wciąż nie wiadomo jak wyjść z unii walutowej i jakim kosztem. (gdyby PIIGS miały swoje narodowe waluty to już by dawno były w lepszej sytuacji niż teraz, ale mechanizmy związane z własną walutą są przecież niedostapne)
a przede wszystkim nie wiadomo po co.. że niby zmniejszone ryzyko kursowe


stanowcze NIE.
# Są dwa rodzaje bólu - ból wysiłku i ból żalu, że się go nie podjęło.
# Rozwój boli.
# Rozwój boli.
....Im dłuzej obserwuję to, co się dzieje w EU i EBC, tym bardziej jestem na NIE
Jak buduje sie cokolwiek bez mocnych fundamentow i ma glupia nadzieje na wprowadzenie nowych zasad fizyki ekonomi i itd. i oglupia sie medialnie uczciwych ludzi a wypelnia sie kieszenie maxymalnie gotowka(euro) rezyserom tego spektaklu (horror dla spoleczenstw) to musi nastapic katastrofa w europie i swiecie.
Pozdrawiam.
Bazylea III reforma finansowa staje się skuteczne,
W ostatnich miesiącach Grupa CME i innych operatorów walut zauważyć rosnącą aktywność banku w kontraktach futures lub podobnych produktów
W ostatnich miesiącach Grupa CME i innych operatorów walut zauważyć rosnącą aktywność banku w kontraktach futures lub podobnych produktów
Dokładnie tak. Fundamenty to podstawa. Jak już pisałem nie jestem zagorzałym zwolennikiem wprowadzenia euro choć sam pomysł wspólnej waluty nie był najgorszy. Z jednej strony to forma utrwalenia wspólnoty, zachęta do działania, z drugiej jednak rodzaj kagańca - jeśli godzisz się na wspólne przedsięwzięcie, to nie będziesz mógł tak łatwo z niego zrezygnować.zz pisze:Jak buduje sie cokolwiek bez mocnych fundamentow...
Wracając jednak do fundamentów to przy ich budowie nie zwracano dokładnie uwagi na materiały, z których się je wykonuje. Za przykład niech posłuży głośno omawiany od dłuższego czasu temat Grecji. Grecja została dopuszczona do wspólnej waluty mimo, że nie spełniała kryteriów traktatu z Maastricht. Udało im się tylko dzięki zafałszowanym statystykom, co świadczy o tym, że nie ma zbyt dobrej kontroli nad procesem akcesji. Przy odpowiednich posunięciach, każdy kraj może zafałszować swój obraz gospodarczy…..
Zastanawiam się, czy jakby oczyścić fundamenty Strefy Euro z „luźnych cegieł” (patrz Grecja, Włochy, Hiszpania itp…..) to czy warto by było, aby Polska przystąpiła do takiego „oczyszczonego” grona? I które kraje pozostały by w ogóle w SE?
Odnosząc się do pytania z początku wątku, to moim zdaniem oni zdecydowanie CHCĄ wprowadzić euro, tylko obecne warunki nie są ku temu sprzyjające. Aktualnie mamy kryzys w Strefie Euro. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu politycy przekonywali, że przystąpienie do Strefy Euro pomaga przetrwać ciężkie czasy. Przekonywali, że posiadanie euro uchroniło wiele państw przez stratami w handlu zagranicznym. Dziś natomiast widać, że to kraje Strefy Euro mają najwięcej problemów. Widać, że posiadając wspólną walutę - można jedynie zgadzać się lub nie zgadzać z decyzjami zapadającymi w Brukseli (spojrzenie optymistyczne!).
Bieżące wydarzenia pokazały, że argumenty za szybkim wprowadzeniem wspólnej waluty, jako idealnego środka na ciężkie czasy, są w gruncie rzeczy bardzo słabe. Ludzie mogą z obawami patrzeć na rząd, który z pewnością będzie mocno zachęcał do przyjęcia wspólnej waluty. Politykom wygodniej (z punktu widzenia sukcesu wyborczego) jest wyciszyć sprawę przyjęcia euro. Według mnie jednak ten temat jeszcze wróci i w lepszych "gospodarczo" czasach znów pojawi się nacisk na przyjęcie w Polsce euro.
Bieżące wydarzenia pokazały, że argumenty za szybkim wprowadzeniem wspólnej waluty, jako idealnego środka na ciężkie czasy, są w gruncie rzeczy bardzo słabe. Ludzie mogą z obawami patrzeć na rząd, który z pewnością będzie mocno zachęcał do przyjęcia wspólnej waluty. Politykom wygodniej (z punktu widzenia sukcesu wyborczego) jest wyciszyć sprawę przyjęcia euro. Według mnie jednak ten temat jeszcze wróci i w lepszych "gospodarczo" czasach znów pojawi się nacisk na przyjęcie w Polsce euro.
Tig3r pisze:Już przyjmowali niektórzy EUR bez spełniana warunków tak więc to raczej nie problem.Little Scalper pisze:Ta, są pewne warunki do spełnienia a Polska raczej nigdy ich nie spełni, więc albo zmienia warunki albo nic z tego nie będzie.
http://polskawue.gov.pl/Warunki,przyjec ... ,2116.html
Zdeklarowaliśmy się ze wprowadzimy to to zrobimy (o ile EUR przetrwa). Raczej nie wyobrażam sobie sytuacji abyśmy mogli odwlekać w nieskończoność.
Czy to dobra decyzja? NIE, stracimy jedno z kluczowych narzędzi do sterowania gospodarką.
Dodano po 3 minutach:
Wprowaszenie EURO do Polski grozi śmiercią http://sites.google.com/sote/news048 dla naszej gospodarki. Dla EURO stanowczo NIE !!!!!!!!!!!!!
Ten link mi nie działa..marzena78 pisze:http://sites.google.com/sote/news048

R.E.P.T.I.L.E. - Robotic Electronic Person Trained for Infiltration and Logical Exploration (off-line,only e-mail)