Dzięki eMisiek

Widzisz to wygląda tak, że ludzie mogą w różny sposób się realizować i rozwijać. Dla Ciebie jak mogę zauważyć (oczywiście na podstawie tego co napisałeś) miarą sukcesu, realizacji człowieka, rozwoju, atrakcyjności, wiarygodności jest to czy się utrzymuje z FX czy nie? Otóż te różnice mogą być diametralnie inne. Dla przykładu pozwól, że podam Ci mój przykład (o ile będzie dla Ciebie cokolwiek znaczył). Ja jestem urodzonym handlowcem (sam o sobie tak nie mówię; to zdanie innych), uwielbiam rozmawiać z ludźmi a im bardziej abstrakcyjny temat, tym lepiej. Uważam, że w taki sposób się rozwijam i nie stoję w miejscu. Uwielbiam jeździć samochodem i uwielbiam robić to co lubię i to na czym się znam, ponieważ nic tak nie daje satysfakcji jak rozwiązanie czyjegoś problemu na podstawie posiadanej wiedzy i doświadczenia i życzliwość innych, którzy mogli dzięki Twojej wiedzy pójść deko dalej. Uwielbiam wędkować i uwielbiam negocjować. Uwielbiam technikę i uwielbiam wszystko co z nią związane. Uwielbiam rozwiązywać problemy techniczne i w taki sposób się między innymi realizuję i rozwijam. Jeśli ja się rozwijam, to automatycznie poprzez moją pomoc, niezależnie od tego jaka ona by była ale musi być sprawdzona, to rozwijają się inne osoby wokół. Jeśli one się rozwijają i myślą podobnie (niech to będzie tylko jedna dodatkoa osoba), to wtedy nasze społęczeństwo idzie do przodu i się rozwija. Jeśli społeczeństwo się rozwija, to automatycznie Polska rośnie w siłę. Może to dla niektórych być abusrdalne i naiwne, bo spotkałem się wiele razy na tym forum chociażby ze stwierdzeniami i następującym myśleniem, a co mnie to obchodzi dla mnie ważne abym ja i moja rodzina miały dobrze. OK. Tak można myśleć ale czy daleko zajedziemy i czy daleko zajadą nasze dzieci? Jeśli ktoś jest młody, zdobywa świat, to może mieć to wszystko w dupie ale tak jak z uwagami matki dla dziecka, które są wyśmiewane, to później większośc dochodzi do wniosku, że jednak ta mamuśka miała rację. Uwielbiam również FX, który jest dla mnie niejako hobby. Hobby, które daje mi dodatek do pensji i któremu poświecam czas. Czas, który jest trudny do zrozuienia, tak jak chociażby dzisiaj. Nie gram a jednak piszę. Mój dodatek do pensji, którego wielkość dokumentowałem wielkokrotnie, jest dla mnie tylko dodatkiwme a dla innej osoby mógłby być głównym środkiem utrzymania i to na dosyć niezłym poziomie. Także zarabianie na FX jest nie miarodajen i nie można przykładać tego i wrzucać do jednego wora. To co dla jednego będzie tylko cząstką, dla innego może być właśnie wielkim osiągnieciem i życiowym sukcesem. Dla jednego utrzymanie rodziny to jest to aby co miesiąc zapewnić potrzeby i mieć dla dziecka/dzieci na studia w przyszłości a dla innego sukcesem i zarabianiem na FX będzie jeśli kupi XXX jachtów i jeśli na każdy rogu będzie miał willę z basenem.Namop pisze:Widocznie nie mają aż tak dużych sukcesów skoro uczą innych. Inwestor z sukcesami nie zdradzałby swoich metod.
Co innego jak komuś nie idzie a jednoczesnie fascynuje się forexem. Stąd setki ,,trenerów forex'' i innych góró.
A jak się ich pyta dlaczego pracują na etacie, piszą książki z AT albo są trenerami zamiast żyć z inwestowania zawsze wymyślą jakąś ściemę, że mają za mały kapitał itp., że chcą mieć zabezpieczenie itp.
Pozwół, że zapytam co to jest stały zysk? W jakim czasie? Na średni wynik tygodniowy składają się ZYSKI i STRATY z każdego dnia. Na średni wynik miesięczny składają się ZYSKI i STRATY z każdego tygodnia. Na średni wynik roczny składają się ZYSKI i STRATY z każdego miesiąca. Na średni wynik z 10 lat składają się ZYSKI i STRATY z każdego roku itd itd ... Jeśli nie potrafisz zaakceptować strat i MM, takiego aby sukcesywnie wypłacać zyski i inwestować tylko część z nich w kolejnych okresach, to w większości przypadków nigdy nie osiągniesz sukcesu. Z tego co widzę, będziesz kumulował środki maksymalnie i wtedy fatycznie będziesz w plecy.Damian_GTK pisze:Po części się zgodzę z Godfather, na forex nie ma mowy o stałych zyskach Wiadomo są miesiące kiedy jest całkiem fajny profit, ale są też takie kiedy jesteśmy w plecy. To jest rynek o wysokim ryzyku
Tutaj się zgodzę w tym momencie jednak z pewnym wyjątkiem ... To nie FX jest uzależniony od nas tylko nasz wynik jest uzależniony od niego. Wiadomo, że możemy mieć i miesiąc konsoli i dzienne ruchy bardzo małe wobec czego osiągnięcie stabilnych zysków było by niemożliwe ale to jest jeżeli inwestujemy np na jednej parze. Trzeba wziąć pod uwagę, że można ogarniać Rynek w różny sposób i tak dywersyfikować inwestycje aby przynosiły w miarę stabilny dochód. Rynek jest bardzo szeroki ....Damian_GTK pisze:da się zarabiać całkiem nieźle, ale nie można mówić o jakiejś stabilności.