
na głównym rachunku minus, na pozostałych + na dzisiejszej transakcji na EURUSD... masakra jakaś

Overall powiem Ci tyle ze sukces niemiaszka tkwi w szerokim SL jezeli dalby sztywny sl powiedzmy 20 pipek to juz staty wygladalyby zupelnie inaczej.Nieśmiertelny Trader pisze:I co teraz? Przeczekujesz bo jesteś pewny swego a Twoje poziome ochronne są niezanegowane czy zwyczajnie zamykasz? Kurde Niemiaszek, bez tych stopów by haratać po pare pips trochę risky.
To co robi wrong way bardzo Mi się na ten moment podoba a i kwota idealna jak dla Mnie od której można z rozsądnym mm haratać pipsy. Oby mu szło.Marcifx pisze:Overall powiem Ci tyle ze sukces niemiaszka tkwi w szerokim SL jezeli dalby sztywny sl powiedzmy 20 pipek to juz staty wygladalyby zupelnie inaczej.Nieśmiertelny Trader pisze:I co teraz? Przeczekujesz bo jesteś pewny swego a Twoje poziome ochronne są niezanegowane czy zwyczajnie zamykasz? Kurde Niemiaszek, bez tych stopów by haratać po pare pips trochę risky.
Z drugiej strony wrongway gra sztywnym sl i powiem szczerze że wygląda to okej
mylisz sie kolego; roznica miedzy kasynem a graczem jest zasadnicza i opiera sie na wartosci oczekiwanej (kasyno ma dodatnia, gracz ujemna) czyli ogolnikowo, w skrocie:jackub pisze:Strategia Niemiaszka przypomina mi trochę jednorękiego bandytę, tyle że Niemiaszek odgrywa rolę kasyna. Każde pociągnięcie wajchą daje zyski, od czasu do czasu pociągający wajchę dostaje wypłatę, kasyno płaci ..... (Niemiaszek traci).
Czy Niemiaszek będzie potrafił kontrolować wygraną dla pociągającego za wajchę? Kasyno nie ma z tym problemu, ale w kasynie robi to automat a nie człowiek ......
zadnemu czlowiekowi w dluzszej perspektywie czasu nie udalo sie pokonac statystyki. dopoki nie uda mu sie zdobyc przewagi w postaci dodatniej wartosci oczekiwanej, zawsze bedzie zawodzil.jackub pisze:człowiekowi o ksywie jackub taki sposób gry nie wyszedł w dłuższej perepektywie czasu....... człowiek zawiódł.. duża ilość trejdów z wysoką skutecznością buduje bardzo silny syndrom, "cena zawróci" znany również jako syndrom Danbo .... człowiek jackub przy 96% skuteczności moczył... w efekcie frustracja podwójna a może potrójna, bo po 38 winerach pod rząd najpierw pojawił się syndrom Boga i zaraz potem "cena zawróci" aby w końcu, po obsuwie, tłumiona chęć rewanżu dokokonała końcowej destrukcji w drugim akcie ....
no ale to u człowieka o ksywie "jackub"...... wiadomo każdy człowiek jest inny![]()
![]()