Jaką uczelnie wybrać?
- jamesfisher
- Pasjonat
- Posty: 497
- Rejestracja: 03 wrz 2008, 17:42
- tyler_durden
- Gaduła
- Posty: 250
- Rejestracja: 25 lut 2012, 13:20
Jeśli chcesz być specjalistą z dziedziny finansów to polecam Ci UW i FiR - tylko na wydziale Ekonomii (broń Boże zarządzania).
Sam studiuję na SGH-u i mam mieszane uczucia. Szedłem tam z hura-optymizmem, a po 3 latach nie wiem sam, co mam myśleć. Jedyne, co niewątpliwie dostanę to renomę.
Wiedza studenta, zależy od Jego samego i nieważne, gdzie będziesz studiował, a co z tych studiów wyniesiesz. Najgorszym możliwym scenariuszem jest zmarnowanie 5 lat życia. Lepiej już iść do pracy i posmakować życia (studia Cię tego nie nauczą - chyba, że jesteś na zaocznych i nie utrzymuje Cię rodzice).
Grunty to robić, to co się kocha.
To wszystko.
Sam studiuję na SGH-u i mam mieszane uczucia. Szedłem tam z hura-optymizmem, a po 3 latach nie wiem sam, co mam myśleć. Jedyne, co niewątpliwie dostanę to renomę.
Wiedza studenta, zależy od Jego samego i nieważne, gdzie będziesz studiował, a co z tych studiów wyniesiesz. Najgorszym możliwym scenariuszem jest zmarnowanie 5 lat życia. Lepiej już iść do pracy i posmakować życia (studia Cię tego nie nauczą - chyba, że jesteś na zaocznych i nie utrzymuje Cię rodzice).
Grunty to robić, to co się kocha.
To wszystko.
ciągle głupi ...
- Good Will Hunting
- Pasjonat
- Posty: 1067
- Rejestracja: 24 sty 2011, 13:49
Bardzo mądre słowa kolegi wyżej:
Nie ma znaczenia gdzie studiujesz. No może poza naprawdę ekstremalnymi przypadkami typu Wyższa Szkoła Marketingu i G*wna. Ważne jest jak podchodzisz do tematu studiów i ile chcesz z nich wynieść. Prawda jest taka że na większości uczelni da się "ślizgać". Ostatnio była sesja to na facebooku oczytałem się postów znajomych po egzaminach poprawkowych w stylu "hura matma zaliczona! studiuje dalej". W rzeczywistości to żeby zaliczyć coś na poprawce trzeba się wykazać absolutnym minimum wiedzy z danego przedmiotu lub mieć po prostu trochę szczęścia. Niestety, skończyć studia można marnując w ten sposób 5 lat życia.Wiedza studenta, zależy od Jego samego i nieważne, gdzie będziesz studiował, a co z tych studiów wyniesiesz. Najgorszym możliwym scenariuszem jest zmarnowanie 5 lat życia. Lepiej już iść do pracy i posmakować życia (studia Cię tego nie nauczą - chyba, że jesteś na zaocznych i nie utrzymuje Cię rodzice).
Grunty to robić, to co się kocha.
To wszystko.
Wolałbym umrzeć niż przegrać.
Nie pisz do mnie PW ponieważ mam bana. Pisz na skypie.
Nie pisz do mnie PW ponieważ mam bana. Pisz na skypie.
- jamesfisher
- Pasjonat
- Posty: 497
- Rejestracja: 03 wrz 2008, 17:42
Specjalizacja zależy od Ciebie. Ważne aby samemu (po pracy i po zajęciach weekendowych) się dokształcać w wybranej przez siebie wąskiej dziedzinie i certyfikować. Dzięki temu pracodawcy będą Ciebie szukać.Darkey pisze:jamesfisher jaka specjalizacja ? w czym pracujesz ?
Pracuję jako informatyk w dużej korporacji.
- tyler_durden
- Gaduła
- Posty: 250
- Rejestracja: 25 lut 2012, 13:20
To wszystko.[/quote]
Nie ma znaczenia gdzie studiujesz. No może poza naprawdę ekstremalnymi przypadkami typu Wyższa Szkoła Marketingu i G*wna. Ważne jest jak podchodzisz do tematu studiów i ile chcesz z nich wynieść. Prawda jest taka że na większości uczelni da się "ślizgać". Ostatnio była sesja to na facebooku oczytałem się postów znajomych po egzaminach poprawkowych w stylu "hura matma zaliczona! studiuje dalej". W rzeczywistości to żeby zaliczyć coś na poprawce trzeba się wykazać absolutnym minimum wiedzy z danego przedmiotu lub mieć po prostu trochę szczęścia. Niestety, skończyć studia można marnując w ten sposób 5 lat życia.[/quote]
Szczera prawda, widzę to po niektórych ludziach na moim roku. Będzie, co będzie. Ważne, że przedmiot do przodu po minimalnej linii oporu.
Nie ma znaczenia gdzie studiujesz. No może poza naprawdę ekstremalnymi przypadkami typu Wyższa Szkoła Marketingu i G*wna. Ważne jest jak podchodzisz do tematu studiów i ile chcesz z nich wynieść. Prawda jest taka że na większości uczelni da się "ślizgać". Ostatnio była sesja to na facebooku oczytałem się postów znajomych po egzaminach poprawkowych w stylu "hura matma zaliczona! studiuje dalej". W rzeczywistości to żeby zaliczyć coś na poprawce trzeba się wykazać absolutnym minimum wiedzy z danego przedmiotu lub mieć po prostu trochę szczęścia. Niestety, skończyć studia można marnując w ten sposób 5 lat życia.[/quote]
Szczera prawda, widzę to po niektórych ludziach na moim roku. Będzie, co będzie. Ważne, że przedmiot do przodu po minimalnej linii oporu.
ciągle głupi ...
-
- Uczestnik
- Posty: 3
- Rejestracja: 23 mar 2012, 11:48
Ja wybrałam socjologię ( na krakowskim wszibie) i jestem zadowolona. uczelnia ma rozbudowaną strykturę staży i takiej ogólnej pomocy studentom w znalezieniu pierwszej pracy, co w moim przypadku okazało się dosyć proste,. Obecnie kończę studia zaocznie i pracuję. Wykładowcy są wyrozumiali i pracodawca też - w sumie chyba miałam nieziemskie szczęście
https://www.coursera.org/ Może komuś się przyda.