szulczas pisze:22-24/07/2011
prawdopodobnie zawitam...wiec jesli tez sie zjawisz mozna byc sie poznac...spic browara i pogadac o pipsach przy dziwiekach muzy....heheheh
oczywiscie z tymi pipsami to zart...szkoda imprezy...lepiej odplynac
a moze ktos jeszcze z forum preferuje takie dzikie klimaty??
Dwie ostatnie imprezy do bani z powodu pogody, ale 2008 to czyste szaleństwo
Poza tym daleko nie ma, pisz na priva. K-G, Mielno dwa bratanki i do bitki i do szklanki

jeszcze są derby (chyba)
Dodano po 33 minutach:
redart pisze:No nie wiem Jak ze wszystkim, weźmy siekierę, można dużo pożytecznych rzeczy nią zrobić albo można kogoś zabić i być potępionym przez masy.
Nagłówki w gazetach gotowe - siekierą zabił.
Tak samo jest w tym przypadku. Wg mnie można popatrzyć na wykres w trochę inny sposób dzięki takiemu przedstawieniu ceny. Jednemu coś uda się znaleźć a drugiemu nie Każdy może popatrzeć inaczej.
Ja tam widzę na pierwszym screenie formację wodospadu
A tak poważnie. Cena się liczy a reszta to tylko sposób reprezentacji (rodzaj wykresu) lub pochodna (wskaźniki). Różnym ludziom różne sposoby pasują ale wg mnie warto patrzeć z różnych stron bo może się "głowa otworzyć".
Masz rację jest wodospad sierpień-wrzesień 2008 roku, pewnej niedzieli na poniedziałek Azjaci przebili wsparcie i poszło (byłem wtedy na longach jak się zaczęło na GU). Pamiętam post Jacka Maliszewskiego o poranku napisał "obudziliśmy się w nowej rzeczywistości" trwało to ok. pół roku koszący lot w dół, tylko krótkie. Nie wiem czy pamiętasz ale otwarcie NY giełdy na EJ to było 150-200 pipsów w 5 minut. 500 góra-dół standard. Krótko mówiąc hardcore na maxa.
I jeszcze jedno EU spadało i UJ też spadał. Niewielu wiedziało co się dzieje.
Na wykresie każdy widzi to co chce widzieć. Jedni trend, drudzy korektę. Ci od trendu mają łatwiej!!!