E-booki, książki - szukam, kupie, sprzedam, zamienie.

Miejsce, gdzie początkujący mogą zadawać nawet najbardziej dziwne pytania.
mwojt
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 63
Rejestracja: 11 gru 2008, 23:44

Nieprzeczytany post autor: mwojt »

seba82 pisze:poszukuje "wpomnien gracza gieldowego" e lefevre.
// wymoderowano źródło. Panowie proszę nie wrzucać na forum nielegalnych rzeczy.
mod Tig3r


Obawiam się że nie ma tej książki w formie e-booka po polsku.. chyba że komuś się będzie chciało zeskanować i skonwertować do pdf.
Ostatnio zmieniony 21 mar 2010, 19:42 przez mwojt, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

seba82
Uczestnik
Uczestnik
Posty: 2
Rejestracja: 17 mar 2010, 17:33

Nieprzeczytany post autor: seba82 »

wersja polska?

Dodano po 1 minutach:

niestety angielska, az tak dobrze nie czytam po angielsku:(

fxadi
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 40
Rejestracja: 28 lut 2010, 20:31

Nieprzeczytany post autor: fxadi »

czy jedzie ktoś na szkolenie dr Dariusz Świerka szukam szukam pilnie osób które się wybierają , odp proszę na priv.

Awatar użytkownika
emulin
Gaduła
Gaduła
Posty: 103
Rejestracja: 08 lip 2009, 20:29

Nieprzeczytany post autor: emulin »

Czytał ktoś może "Rozszyfrować rynek" Tadiona ???

Jestem na 50 stronie i nie wiem czy jest sens czytać dalej...

Jak przeczytałem coś takiego to zwątpiłem...
"Nie da się obalić hipotezy, że dobrym inwestorem trzeba się urodzić, a nie stać i przy niej pozostańmy..."
albo źle zrozumiałem, albo gość chce mi powiedzieć, że jak nie wyssałem z mlekiem matki zdolności inwestora to nigdy nim nie zostane :lol: :lol:

Nie nooo..., wiem, że przejadło się czytanie o tym, że po kupieniu i przeczytaniu danej książki zostaniesz milionerem, czy że możesz zarabiać fortunę w krótkim czasie, ale to był cios poniżej pasa. Już dawno nie przeczytałem czegoś tak demotywującego..., że niby co? inwestorzy to jacyś super ludzie, jak sawanci? i to miało być to naukowe podejście o jakim czytasz w przedmowie??

to nie jedyny tego typu przykład, bo było ich więcej, np o ciągach Fibonacciego, falach elliota itp., tyle że tamte jakoś przełykałem i czytałem dalej...

Może po prostu czegoś tu nie rozumiem, bo książka jest w dosyć trudny sposób pisana, ale to wydaje się być dosyć jednoznaczne...
"nie ważne jak dużo mleka może wypić twój sąsiad lub czy jego dzieci podkradają ser żółty z kanapek swoich rówieśników, tak naprawdę ważne jest to czy potrafiłbyś przepłynąć jezioro mając schowanego w kieszeni banana i 3 litry bezołowiowej benzyny"

FXfighter
Gaduła
Gaduła
Posty: 154
Rejestracja: 24 lip 2009, 21:53

Nieprzeczytany post autor: FXfighter »

emulin pisze:Jak przeczytałem coś takiego to zwątpiłem...
Cytat:

"Nie da się obalić hipotezy, że dobrym inwestorem trzeba się urodzić, a nie stać i przy niej pozostańmy..."



albo źle zrozumiałem, albo gość chce mi powiedzieć, że jak nie wyssałem z mlekiem matki zdolności inwestora to nigdy nim nie zostane
Ale to jest prawda i nie ma w tym nic przerażającego, bo odnosi się to do wszystkich dziedzin.
Do wykonywania każdej pracy trzeba mieć predyspozycje. Nie ma tak, że każdy nadaje się do wszystkiego.
Jeśli ktoś postanowi sobie za młodu, że chce zostać np. piłkarzem, a okaże się, że kompletnie nie ma talentu do gry w piłkę, to mimo że będzie trenował raczej zbyt wiele nie osiągnie, a na pewno nie będzie się utrzymywał z uprawiania sportu - tylko np. będzie sobie pogrywał dla rozrywki w jakimś amatorskim klubie w okręgowej klasie C, bo nigdzie indziej go nie zechcą.
W bardziej "normalnych" profesjach jest podobnie, co najwyżej może ludzie trochę lepiej z góry oceniają swoje predyspozycje i nie pchają się do zawodów, do których się nie nadają - ale to też nie znaczy, że wszyscy od razu umieją znaleźć sobie zajęcie, które jest dla nich odpowiednie.

Nie trzeba się więc zniechęcać po przeczytaniu takich stwierdzeń, ani też obrażać na ich autorów. Spekulacja/inwestowanie jest niestety o tyle specyficznym zajęciem, że trudno jest ocenić swoje predyspozycje do jego wykonywania dopóki się nie spróbuje. Z tą próbą to też nie jest takie proste, bo za miarodajną możemy ją uznać zapewne dopiero po paru latach spekulacji/inwestowania - dopiero po takim czasie można wyciągnąć jakąś średnią z poczynań danego tradera na rynku.

Jednak jedno jest raczej pewne - same wrodzone predyspozycje nie wystarczą. To też odnosi się raczej do wszystkich dziedzin - zazwyczaj potrzebny jest jednak pewien wkład pracy, żeby stać się w czymś dobrym.

Samej książki "Rozszyfrować rynek" Tadiona jednak nie czytałem, więc nie wiem, czy jest godna przeczytania w całości. Na pewno należałoby trochę doprecyzować to stwierdzenie, które zacytowałeś - tzn., że owszem, trzeba się urodzić z predyspozycjami do zostania dobrym inwestorem, ale następnie potrzebna jest też nauka, żeby te predyspozycje rozwinąć.

Awatar użytkownika
Nievinny
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 908
Rejestracja: 05 gru 2006, 22:41

Nieprzeczytany post autor: Nievinny »

Robert Steiner "Kalkulacje finansowe". Kupię polskie wydanie, które jest w dobrym stanie. Jeśli ktoś chce sprzedać zapraszam na PW.
Trade what you see, NOT what you hear or think

Awatar użytkownika
emulin
Gaduła
Gaduła
Posty: 103
Rejestracja: 08 lip 2009, 20:29

Nieprzeczytany post autor: emulin »

FXfighter pisze:
emulin pisze:Jak przeczytałem coś takiego to zwątpiłem...
Cytat:

"Nie da się obalić hipotezy, że dobrym inwestorem trzeba się urodzić, a nie stać i przy niej pozostańmy..."



albo źle zrozumiałem, albo gość chce mi powiedzieć, że jak nie wyssałem z mlekiem matki zdolności inwestora to nigdy nim nie zostane
Ale to jest prawda i nie ma w tym nic przerażającego, bo odnosi się to do wszystkich dziedzin.
Do wykonywania każdej pracy trzeba mieć predyspozycje. Nie ma tak, że każdy nadaje się do wszystkiego.
Jeśli ktoś postanowi sobie za młodu, że chce zostać np. piłkarzem, a okaże się, że kompletnie nie ma talentu do gry w piłkę, to mimo że będzie trenował raczej zbyt wiele nie osiągnie, a na pewno nie będzie się utrzymywał z uprawiania sportu - tylko np. będzie sobie pogrywał dla rozrywki w jakimś amatorskim klubie w okręgowej klasie C, bo nigdzie indziej go nie zechcą.
W bardziej "normalnych" profesjach jest podobnie, co najwyżej może ludzie trochę lepiej z góry oceniają swoje predyspozycje i nie pchają się do zawodów, do których się nie nadają - ale to też nie znaczy, że wszyscy od razu umieją znaleźć sobie zajęcie, które jest dla nich odpowiednie.

Nie trzeba się więc zniechęcać po przeczytaniu takich stwierdzeń, ani też obrażać na ich autorów. Spekulacja/inwestowanie jest niestety o tyle specyficznym zajęciem, że trudno jest ocenić swoje predyspozycje do jego wykonywania dopóki się nie spróbuje. Z tą próbą to też nie jest takie proste, bo za miarodajną możemy ją uznać zapewne dopiero po paru latach spekulacji/inwestowania - dopiero po takim czasie można wyciągnąć jakąś średnią z poczynań danego tradera na rynku.

Jednak jedno jest raczej pewne - same wrodzone predyspozycje nie wystarczą. To też odnosi się raczej do wszystkich dziedzin - zazwyczaj potrzebny jest jednak pewien wkład pracy, żeby stać się w czymś dobrym.

Samej książki "Rozszyfrować rynek" Tadiona jednak nie czytałem, więc nie wiem, czy jest godna przeczytania w całości. Na pewno należałoby trochę doprecyzować to stwierdzenie, które zacytowałeś - tzn., że owszem, trzeba się urodzić z predyspozycjami do zostania dobrym inwestorem, ale następnie potrzebna jest też nauka, żeby te predyspozycje rozwinąć.

Doczytałem dzisiaj tę książkę i moim subiektywnym zdaniem jest to pozycja dobra dla kogoś kto szuka powodów by wybić sobie inwestowanie z głowy :lol:...

...w skrócie - nic nie wnosi.
"nie ważne jak dużo mleka może wypić twój sąsiad lub czy jego dzieci podkradają ser żółty z kanapek swoich rówieśników, tak naprawdę ważne jest to czy potrafiłbyś przepłynąć jezioro mając schowanego w kieszeni banana i 3 litry bezołowiowej benzyny"

Awatar użytkownika
jasonbourne
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1262
Rejestracja: 07 kwie 2006, 14:45

Nieprzeczytany post autor: jasonbourne »

FXfighter pisze:Jednak jedno jest raczej pewne - same wrodzone predyspozycje nie wystarczą.
Truizm, oczywista oczywistość, talent to tylko ok. 5% sukcesu w każdej dziedzinie.

Poza tym nie rozumiem, dlaczego ktoś już na samym początku twierdzi że brak mu zdolności? Moim zdaniem, widzę raczej tutaj brak pewności siebie, i jest to znacznie większy problem niż brak talentu/zdolności.
Zapraszam do czytania moich artykułów "Jak zarabiać co najmniej 100% rocznie na rynku Forex" na portalu Comparic.pl

Awatar użytkownika
emulin
Gaduła
Gaduła
Posty: 103
Rejestracja: 08 lip 2009, 20:29

Nieprzeczytany post autor: emulin »

jasonbourne pisze:
FXfighter pisze:Jednak jedno jest raczej pewne - same wrodzone predyspozycje nie wystarczą.
Truizm, oczywista oczywistość, talent to tylko ok. 5% sukcesu w każdej dziedzinie.
jeśli lubisz coś robić i robisz to z pasją to już masz do tego talent, na tym to polega...
"nie ważne jak dużo mleka może wypić twój sąsiad lub czy jego dzieci podkradają ser żółty z kanapek swoich rówieśników, tak naprawdę ważne jest to czy potrafiłbyś przepłynąć jezioro mając schowanego w kieszeni banana i 3 litry bezołowiowej benzyny"

Awatar użytkownika
CoVal
Gaduła
Gaduła
Posty: 320
Rejestracja: 06 paź 2005, 22:45

Nieprzeczytany post autor: CoVal »

emulin pisze:Czytał ktoś może "Rozszyfrować rynek" Tadiona ???

"Nie da się obalić hipotezy, że dobrym inwestorem trzeba się urodzić, a nie stać i przy niej pozostańmy..."

...
to prawda - na przyklad autor tego cytatu... najwidoczniej nie urodzil sie dobrym inwestorem, a stac sie takowym nie umial, wiec ....przerzucil sie na pisanie ksiazek...
takie... beztalencie... wyrzuc ksiazke do kosza. na pewno nie warto czytac...

i udowodnij mu, ze sie myli.

ODPOWIEDZ