Transakcje z ubiegłego tygodnia na NASDAQ100
1. Wejście zgodnie z planem.
2. Niepotrzebne kombinacje w trakcie trwania transakcji, które przyniosły mikroskopijne zyski lub straty,
natomiast wprowadziły niepotrzebną nerwowość i nieplanowane działania bojowe .
3. Generalnie całość transakcji z zyskiem jednak zamknięte na przesuniętym stopie.
( zadanie na przyszłość - zabierać zyski na TP, a nie na przesuniętym stopie )
4.Ocena 3 minus.
Wnioski: Nie próbuj zwiększać zysków na nieplanowanych transakcjach w trakcie
utrzymywania pozycji - niepotrzebny stres, a zarobek mikroskopijny ! - trzymaj się planu !
Jeżeli nudzisz sie przed ekranem i nie możesz wytrzymać bez transakcji - zrób coś pożytecznego - umyj samochód, posprzątaj mieszkanie lub ugotuj obiad
Dziennik byłego partyzanta
Po jednej z ostatnich nieudanych transakcji, gdzie spread wynosił ponad 10 pipsów
i marża z tego tytułu zapłacona brokerowi jest dużo większa, oraz to, że ma to wpływ
na ustawienie stoplossa w granicach 50-70 pipsów, dodaje do zasad kolejny ważny punkt.
Od dzisiaj gram na parach, których spread maksymalnie wynosi 6-7 pipsów.
Dodatkowo zwróciłem też uwagę że pips pipsowi nierówny i w zależności
od pary wartość jego jest różna, dlatego modyfikuję zasadę minimalnego SL
z 50 pipsów do przedziału 40 - 70 pipsów w zależności od wartości portfela
tak by nie przekroczyć 3% na jedną transakcję.
i marża z tego tytułu zapłacona brokerowi jest dużo większa, oraz to, że ma to wpływ
na ustawienie stoplossa w granicach 50-70 pipsów, dodaje do zasad kolejny ważny punkt.
Od dzisiaj gram na parach, których spread maksymalnie wynosi 6-7 pipsów.
Dodatkowo zwróciłem też uwagę że pips pipsowi nierówny i w zależności
od pary wartość jego jest różna, dlatego modyfikuję zasadę minimalnego SL
z 50 pipsów do przedziału 40 - 70 pipsów w zależności od wartości portfela
tak by nie przekroczyć 3% na jedną transakcję.
Moja ostatnia transakcja z piątku na parze AUD/USD.
Założony TP dla tej transakcji wynosił tylko 2:1. Tylko 2:1 ponieważ w poprzednim tygodniu
dwie transakcje z TP 3:1 mimo, ze oscylowały w granicach 2-2.5 do 1 zakończyły się na
małych plusach na BE. Dlatego tym razem postanowiłem wziąć mniejszy potencjalny zysk.
Dodatkowo w piątek o 14.30 były publikowane ważne dane, a mój TP był na wyciągnięcie ręki,
(brakowało 14 pipsów) dlatego postanowiłem nie ryzykować i zabrać ze stołu uzyskany zysk,
przesuwając TP pod ostatni szczyt. Po transakcji długo zastanawiałem się, czy decyzja była słuszna
i jak powinienem zareagować po danych.
Konkluzja jest taka: Decyzja była jak najbardziej słuszna - Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu.
Natomiast po danych - jeżeli kurs podąża zgodnie z wcześniej nakreślonym planem - powinienem wskoczyć do pociągu !
Ryzyko/Zysk - 1:1,8, Ocena: 3
Założony TP dla tej transakcji wynosił tylko 2:1. Tylko 2:1 ponieważ w poprzednim tygodniu
dwie transakcje z TP 3:1 mimo, ze oscylowały w granicach 2-2.5 do 1 zakończyły się na
małych plusach na BE. Dlatego tym razem postanowiłem wziąć mniejszy potencjalny zysk.
Dodatkowo w piątek o 14.30 były publikowane ważne dane, a mój TP był na wyciągnięcie ręki,
(brakowało 14 pipsów) dlatego postanowiłem nie ryzykować i zabrać ze stołu uzyskany zysk,
przesuwając TP pod ostatni szczyt. Po transakcji długo zastanawiałem się, czy decyzja była słuszna
i jak powinienem zareagować po danych.
Konkluzja jest taka: Decyzja była jak najbardziej słuszna - Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu.
Natomiast po danych - jeżeli kurs podąża zgodnie z wcześniej nakreślonym planem - powinienem wskoczyć do pociągu !
Ryzyko/Zysk - 1:1,8, Ocena: 3
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Dziś zlokalizowałem źródło moich strat, o którym zdawałem sobie sprawę jednak dopiero dzisiaj je precyzyjnie wyodrębniłem.
Są we mnie dwie osobowości gracza, jedna systematyczna i rzeczowa, trzymająca się strategii, zasad zarządzania kapitałem
i relacji Ryzyko/Zysk (patrz transakcje GBP/JPY, AUD/USD), oraz drugi bardziej złożony i ciekawszy przypadek - foreksowy hulaka
(patrz transakcje EUR/JPY, Nasdaq100). Foreksowy hulaka lubi grać, dla niego dzień bez transakcji jest dniem straconym musi się coś dziać.
Popatrzy na wskaźniki, średnie, świece czy zależności i gra, musi być w grze. Jeżeli widzi prawopodobieństwo jakiegokolowiek zysku wchodzi do gry.
Nieważne jest zarządzanie kapitałem i relacja Ryzyko/Zysk. Nie powiem, czasami hulaka zarabia przez 3 tygodnie, ale w końcu przychodzi dzień zagłady,
gdzie brak zarządzania kapitałem i relacji R/Z mści się okrutnie i nasz foreksowy hulaka trafia na odwyk z pustymi kieszeniami.
Jaka jest recepta na pogodzenie tych dwóch osobowości ? i jakie należałoby przedsięwziąć kroki ?
Moja decyzja jest następująca:
Należy odseparować naszego hulakę od inwestora, który mozolnie i systematycznie zarabia. Dla naszego hulaki zostanie otwarty rachunek demo, z obietnicą,
że jeżeli wypracuje odpowiednią strategię gry oraz będzie przestrzegał zasad zarządzania kapitałem i R/Z zasilimy jego konto rzeczywistymi pieniędzmi.
Jednak to będzie odrębny rachunek gdzie będzie mógł się codziennie wyszaleć na wykresach tickowych lub jednominutowych. Będzie mógł wtedy wypełnić
czas oczekiwania na sygnał dla inwestora systematycznego i nie będzie ingerował w jego rosnącą krzywą kapitału.
Są we mnie dwie osobowości gracza, jedna systematyczna i rzeczowa, trzymająca się strategii, zasad zarządzania kapitałem
i relacji Ryzyko/Zysk (patrz transakcje GBP/JPY, AUD/USD), oraz drugi bardziej złożony i ciekawszy przypadek - foreksowy hulaka
(patrz transakcje EUR/JPY, Nasdaq100). Foreksowy hulaka lubi grać, dla niego dzień bez transakcji jest dniem straconym musi się coś dziać.
Popatrzy na wskaźniki, średnie, świece czy zależności i gra, musi być w grze. Jeżeli widzi prawopodobieństwo jakiegokolowiek zysku wchodzi do gry.
Nieważne jest zarządzanie kapitałem i relacja Ryzyko/Zysk. Nie powiem, czasami hulaka zarabia przez 3 tygodnie, ale w końcu przychodzi dzień zagłady,
gdzie brak zarządzania kapitałem i relacji R/Z mści się okrutnie i nasz foreksowy hulaka trafia na odwyk z pustymi kieszeniami.
Jaka jest recepta na pogodzenie tych dwóch osobowości ? i jakie należałoby przedsięwziąć kroki ?
Moja decyzja jest następująca:
Należy odseparować naszego hulakę od inwestora, który mozolnie i systematycznie zarabia. Dla naszego hulaki zostanie otwarty rachunek demo, z obietnicą,
że jeżeli wypracuje odpowiednią strategię gry oraz będzie przestrzegał zasad zarządzania kapitałem i R/Z zasilimy jego konto rzeczywistymi pieniędzmi.
Jednak to będzie odrębny rachunek gdzie będzie mógł się codziennie wyszaleć na wykresach tickowych lub jednominutowych. Będzie mógł wtedy wypełnić
czas oczekiwania na sygnał dla inwestora systematycznego i nie będzie ingerował w jego rosnącą krzywą kapitału.
Ostatnio przeczytałem broszurę dr Świerka na temat forexu. W dziale na temat emocjonalnych aspektów tradingu, oprócz wielu emocji
zostaje również wymienione uczucie nudy, które w połączeniu z overtradingiem w dużym stopniu dotyczy mojej gry, dlatego pozwolę
sobie wkleić co na ten temat pisze dr Świerk. Najpierw jednak słownikowa definicja nudy.
Nuda - nieprzyjemne samopoczucie spowodowane bezczynnością, brakiem wrażeń, monotonią życia,
synonimy: niezmienność, powtarzalność, monotonność, stagnacja, brak urozmaicenia
Nuda rodzi niecierpliwość i szczególnie u ludzi przyzwyczajonych do działania powoduje uczucie pustki
i chęć „zrobienia czegokolwiek”, co może skutkować niepotrzebnymi wejściami na rynek.
Wiele godzin przed ekranem wyczerpuje nas intelektualnie (dramatycznie spada zdolność do analizy rynku
i trzeźwość sądów) oraz emocjonalnie (gdy nic się nie dzieje, pojawia się presja aby „zrobić cokolwiek”
nawet, jeśli jest to bez sensu).
Wielu traderów detalicznych z niewielkim kapitałem systematycznie przekracza granice ryzyka i składa
za duże zlecenia mając nadzieje na życie z tradingu. Według badań overtrading jest główną przyczyną strat
nawet doświadczonych traderów
Overtrading ma dwa oblicza:
1. Nieuzasadniona duża ilość wejść.
2. Wiele godzin przed ekranem.
Jak pokazują badania, większość problemów w tradingu bierze się z tych dwóch powodów. Trzecim jest zbyt
duża wielkość zlecenia w stosunku do posiadanego kapitału Jeśli więc wyeliminujesz możliwość overtradingu
[np. przez odpowiednią konstrukcję Twojego trading planu] – znacznie zmniejszysz ryzyko strat.
Ta uwaga dotyczy całej Twojej kariery jako tradera.
Jakie są rekomendacje dr Świerka dotyczące emocji. Oto niektóre z nich:
1. Zdaj sobie sprawę, że emocje mają i będą miały wpływ na Twój trading i bądź świadomy ich działania.
2. Nie wystawiaj się na niepotrzebne emocje: zazwyczaj wywołuje je zbyt duża wielkość pozycji, trading „poza systemem”,
ponieważ „rynek akurat się porusza”, duże zyski, duże straty.
3. Zapoznaj się z metodami pracy z umysłem, połowa badanych przez nas traderów, którzy odnoszą sukcesy – regularnie medytuje.
4. W sytuacji gdy emocje stale zaburzają Twoje decyzje [sytuacja może wystąpić na każdym poziomie tradingu] – zastosuj narzędzia
„odczulajace” od emocji. Emocje zmniejsza relaksacja i techniki medytacji, pomaga równieżruch i wysiłek fizyczny.
„Odczulanie” – tutaj dobrze działają techniki oparte na psychologicznej dysocjacji od sytuacji.
5. Prowadź zdrowy tryb życia: umysł wymaga odpoczynku a ciało potrzebuje ruchu najlepiej na swieżym powietrzu. Fitness, siłownia,
sporty walki pozwalają zachować równowagę emocjonalną i spalić adrenalinę powstałą podczas tradingu.
6. Jeśli wiążesz swoje samopoczucie z wynikami tradingu, to jakbyś wypisał rynkowi czek in blanco na swoją samoocenę.
Jak ognia unikaj wiązania Twoich wyników z samooceną, tym że „jesteś zwycięzcą”, albo „jesteś przegrany”.
Najtrudniejsze stany ludzie przeżywają, gdy w grę wchodzi ich samoocena.
zostaje również wymienione uczucie nudy, które w połączeniu z overtradingiem w dużym stopniu dotyczy mojej gry, dlatego pozwolę
sobie wkleić co na ten temat pisze dr Świerk. Najpierw jednak słownikowa definicja nudy.
Nuda - nieprzyjemne samopoczucie spowodowane bezczynnością, brakiem wrażeń, monotonią życia,
synonimy: niezmienność, powtarzalność, monotonność, stagnacja, brak urozmaicenia
Nuda rodzi niecierpliwość i szczególnie u ludzi przyzwyczajonych do działania powoduje uczucie pustki
i chęć „zrobienia czegokolwiek”, co może skutkować niepotrzebnymi wejściami na rynek.
Wiele godzin przed ekranem wyczerpuje nas intelektualnie (dramatycznie spada zdolność do analizy rynku
i trzeźwość sądów) oraz emocjonalnie (gdy nic się nie dzieje, pojawia się presja aby „zrobić cokolwiek”
nawet, jeśli jest to bez sensu).
Wielu traderów detalicznych z niewielkim kapitałem systematycznie przekracza granice ryzyka i składa
za duże zlecenia mając nadzieje na życie z tradingu. Według badań overtrading jest główną przyczyną strat
nawet doświadczonych traderów
Overtrading ma dwa oblicza:
1. Nieuzasadniona duża ilość wejść.
2. Wiele godzin przed ekranem.
Jak pokazują badania, większość problemów w tradingu bierze się z tych dwóch powodów. Trzecim jest zbyt
duża wielkość zlecenia w stosunku do posiadanego kapitału Jeśli więc wyeliminujesz możliwość overtradingu
[np. przez odpowiednią konstrukcję Twojego trading planu] – znacznie zmniejszysz ryzyko strat.
Ta uwaga dotyczy całej Twojej kariery jako tradera.
Jakie są rekomendacje dr Świerka dotyczące emocji. Oto niektóre z nich:
1. Zdaj sobie sprawę, że emocje mają i będą miały wpływ na Twój trading i bądź świadomy ich działania.
2. Nie wystawiaj się na niepotrzebne emocje: zazwyczaj wywołuje je zbyt duża wielkość pozycji, trading „poza systemem”,
ponieważ „rynek akurat się porusza”, duże zyski, duże straty.
3. Zapoznaj się z metodami pracy z umysłem, połowa badanych przez nas traderów, którzy odnoszą sukcesy – regularnie medytuje.
4. W sytuacji gdy emocje stale zaburzają Twoje decyzje [sytuacja może wystąpić na każdym poziomie tradingu] – zastosuj narzędzia
„odczulajace” od emocji. Emocje zmniejsza relaksacja i techniki medytacji, pomaga równieżruch i wysiłek fizyczny.
„Odczulanie” – tutaj dobrze działają techniki oparte na psychologicznej dysocjacji od sytuacji.
5. Prowadź zdrowy tryb życia: umysł wymaga odpoczynku a ciało potrzebuje ruchu najlepiej na swieżym powietrzu. Fitness, siłownia,
sporty walki pozwalają zachować równowagę emocjonalną i spalić adrenalinę powstałą podczas tradingu.
6. Jeśli wiążesz swoje samopoczucie z wynikami tradingu, to jakbyś wypisał rynkowi czek in blanco na swoją samoocenę.
Jak ognia unikaj wiązania Twoich wyników z samooceną, tym że „jesteś zwycięzcą”, albo „jesteś przegrany”.
Najtrudniejsze stany ludzie przeżywają, gdy w grę wchodzi ich samoocena.
Trafione w 10. Jakbym czytal analize mojej skromnej osoby.RX300 pisze:Jak ognia unikaj wiązania Twoich wyników z samooceną, tym że „jesteś zwycięzcą”, albo „jesteś przegrany”.
Najtrudniejsze stany ludzie przeżywają, gdy w grę wchodzi ich samoocena.
Szukasz czegoś wartosciowego na forum? Zacznij od Kosza bo moze tam zostało to wyrzucone dla powiększenia wolnej przestrzeni dyskowej.
Dzisiaj zacząłem czytać swój journal od pierwszego wpisu i zatrzymałem się na zdaniu - "Strzelam do wszystkiego co się rusza
i daje potencjalny zarobek" - jest to stwierdzenie wyjęte prosto z ust foreksowego hulaki, który teraz przebywa w kompanii karnej
i codziennie szlifuje obozowy spacerniak, powtarzając powoli swoją ulubioną mantrę -.........ile mogę na tym stracić.........
..............ile mogę na tym stracić...................ile mogę na tym stracić............ile mogę na tym stracić ................................
Praca w obozie karnym daje już pierwsze efekty, a powtarzane mantry są tak wypalone ogniem w mózgu, że kiedy zasiadam
przed komputerem słyszę ich dudniące echo, które trzyma mnie niczym niewidzialna siła przed popełnieniem jakiegokolwiek błędu.
Jestem teraz bardziej obserwatorem niż graczem, jestem jak dowódca w sztabie, który czeka na spływające meldunki. Daję sygnał
do ataku dopiero wtedy, kiedy otrzymuję potwierdzenie z następujących baz: 1.Trend 2.Setup 3.Ryzyko 4.Potencjalny zysk 5.MM
Jeżeli nie otrzymam potwierdzeń od swoich wszystkich zwiadowców - czekam !, czekam na rozwój sytuacji, tu nie może być pomyłki !
- Moi ludzie są najważniejsi ! - Tu nikt nie może zginąć !
i daje potencjalny zarobek" - jest to stwierdzenie wyjęte prosto z ust foreksowego hulaki, który teraz przebywa w kompanii karnej
i codziennie szlifuje obozowy spacerniak, powtarzając powoli swoją ulubioną mantrę -.........ile mogę na tym stracić.........
..............ile mogę na tym stracić...................ile mogę na tym stracić............ile mogę na tym stracić ................................
Praca w obozie karnym daje już pierwsze efekty, a powtarzane mantry są tak wypalone ogniem w mózgu, że kiedy zasiadam
przed komputerem słyszę ich dudniące echo, które trzyma mnie niczym niewidzialna siła przed popełnieniem jakiegokolwiek błędu.
Jestem teraz bardziej obserwatorem niż graczem, jestem jak dowódca w sztabie, który czeka na spływające meldunki. Daję sygnał
do ataku dopiero wtedy, kiedy otrzymuję potwierdzenie z następujących baz: 1.Trend 2.Setup 3.Ryzyko 4.Potencjalny zysk 5.MM
Jeżeli nie otrzymam potwierdzeń od swoich wszystkich zwiadowców - czekam !, czekam na rozwój sytuacji, tu nie może być pomyłki !
- Moi ludzie są najważniejsi ! - Tu nikt nie może zginąć !