No, musiałbyś totalnie zmienić siebie, przewalić tysiące uwarunkowań, otworzyć umysł na nowości.klonmarcin pisze:Dzięki. Nie wiem co musiało by się wydarzyć abym zaczął wątpić w mój "system"bfx pisze:Super MarcinZaufanie do systemu nie przygasło.
Zaakceptować wiele rzeczy, bardzo wiele rzeczy.
Słowem, zrobić niewąską rewolucję w swoim życiu.
A tego każdy z nas boi się najbardziej.
Wolimy tkwić w tym co znamy, niż ryzykować fundamentalną przemianę.
Ale...
Ważne, że działa ta twoja metoda.
Chociaż psychicznie i nerwowo jest wyczerpująca.
