Nowy123 daj zarobić oandianom. 40 pips jest ok ale dwa razy tyle już bardziej.Nowy123 pisze:edziu to jakas V teczka mala sie szykuje w dol
no i te ekspedientki ubrane w zachodnie perfumypedro pisze:ojciec dilował, matka w robocie była, i nie było co ze mną zrobicwrongWay pisze: a dilowałeś walutą czy oglądałeś zachód z bliska, to mnie brał ze sobą, żebym sobie po hotelach i pewexach pobiegał...
do konca zycia, będę pamiętał te miękkie wykładziny w pewexach i ten niepowtarzalny zapach w środku... no i to, co zawsze kupował mi ojciec, - pomarańczowe tic-tac 'ki
ja miałem luxus, ojceic miał dewizy, źle nie było, ale też szanowałem te cukierki : )Bemowo1 pisze:A jak Mama mi snikersa w pewexie kupiła to żyletką podzieliłem go na 36 części i starczyło na miesiąc (w niedzielę 2 porcje)pedro pisze:ojciec dilował, matka w robocie była, i nie było co ze mną zrobicwrongWay pisze: a dilowałeś walutą czy oglądałeś zachód z bliska
I do cukierka mówiłeś przepraszam, ale musze Ciebie zjeść i nie gryzłeś go, tylko sokałeś przez tydzień?pedro pisze:
ja miałem luxus, ojceic miał dewizy, źle nie było, ale też szanowałem te cukierki : )
Bemowo1 tnij straty, mnie żółci będziesz miał....Bemowo1 pisze:I do cukierka mówiłeś przepraszam, ale musze Ciebie zjeść i nie gryzłeś go, tylko sokałeś przez tydzień?pedro pisze:
ja miałem luxus, ojceic miał dewizy, źle nie było, ale też szanowałem te cukierki : )
nie, ale jadlem max 2 dziennie.Bemowo1 pisze:I do cukierka mówiłeś przepraszam, ale musze Ciebie zjeść i nie gryzłeś go, tylko sokałeś przez tydzień?pedro pisze:
ja miałem luxus, ojceic miał dewizy, źle nie było, ale też szanowałem te cukierki : )
... zulem, i wieczorem odkladalem na papierek, rano na łyżke cieplej herbaty, zeby rozmiekla i dalej zulem... eh, to były czasy powinno brzmieć - chroń zyski i nie pij tyle łyskimuezzin pisze:Bemowo1 tnij straty, mnie żółci będziesz miał....Bemowo1 pisze:I do cukierka mówiłeś przepraszam, ale musze Ciebie zjeść i nie gryzłeś go, tylko sokałeś przez tydzień?pedro pisze:
ja miałem luxus, ojceic miał dewizy, źle nie było, ale też szanowałem te cukierki : )
