Dax/Nasdaq Daytrading

Miejsce, gdzie każdy może prowadzić swój własny dziennik gry na FX.
Mistyfikator
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 932
Rejestracja: 05 lip 2021, 20:35

Re: Dax/Nasdaq Daytrading

Nieprzeczytany post autor: Mistyfikator »

Wynik obecnego tygodnia: -11%
Ale przy ryzyku 5% na transakcję można się spodziewać takiego wyniku.
Kilka stratnych na wejściu, stawia tradera w bardzo niekorzystnej sytuacji. Trzeba więc się ponadprzeciętnie postarać.

Trudno, gram mikrolotami i ciężko ustawić węższy SL, szczególnie na S&P500 z dźignią 1:100.

Liczyłem na odwrócenie w tym tygodniu. Cóż, jak to bywa - przeliczyłem się.
Wszystkie walutowe nie trafione w zasadzie (no jeszcze gdzieniegdzie były szanse, ale zamknąłem przed weekendem żeby nie zdawać się na przypadek), jedynie indeksami zarobiłem. I nawet sporo jak na takie depo, niestety tym razem stratnych było trochę więcej : 67%.
Sporo

Na razie przerwa. Trudne rynki. Z doświadczenia wiem, że tracę pieniądze kiedy rynki poruszają podobnie. Częste zmiany sentymentu w obrębie jednego dnia. Takie czasy, ja poczekam sobie na inny rodzaj powtarzalności.

Dodatkowo, czwartkowe zachowanie rynków po EBC i inflacji zaskoczyło mnie.
To znak, żeby od wszystkiego odpocząć.
Na razie.

Mistyfikator
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 932
Rejestracja: 05 lip 2021, 20:35

Re: Dax/Nasdaq Daytrading

Nieprzeczytany post autor: Mistyfikator »

Idę do roboty na etat. Tak żeby mieć robotę pn-pt, bo normalnie pracuję w weekendy.
Będę cisnął 7 dni w tygodniu, tak z kilka miesięcy - zależy jak długo dam radę.

Muszę się oduczyć gapienia w wykresy całymi godzinami, bo takie uzależnienie jest gorsze od fajek i zaglądania na portale społecznościowe co chwila.
To jest niezbędny warunek, żeby zrobić dalszy postęp w handlu.

Nial Fuller uważa, że trzeba otworzyć pozycję, ustawić SL i TP i zapomnieć. Łatwo jest to powiedzieć, trudniej zrealizować.
Szczególnie w czasach, gdy ma się dostęp do internetu w swojej kieszeni.

Będzie trudno: jak narkoman na detoxie.
Ale czego się nie robi dla dobra sprawy...
A 2022 musi być zyskowny i to mocno (nie wystarczy breakeven), bo inaczej kończę karierę.

Tak więc zaiwaniam na nocki.
Zobaczy się, czy to dobre rozwiązanie dla tradera.
Mam nadzieję, ze to zda egzamin. Będę wracał na chatę po robocie przed 7 rano.
Akurat 5-6 godzin snu przed pobudką o 12. Później codzienne obowiązki, a przede wszystkim rodzina.
W międzyczasie oglądanie wykresów, ustalanie poziomów wejścia i ustawianie ewentualnych oczekujących.
To wszystko akurat w istotnych z punktu widzenia tradingu godzinach (zamknięcie Europy, otwarcie Ameryki).
W międzyczasie dwie godziny drzemki dla regeneracji, zamiast gapienia się w wykresy.

Swoją drogą, trading to dziedzina gdzie łatwo dorobić się złych nawyków. Zresztą, jak wszędzie.
Tutaj jest tylko ten problem, że ciężko znaleźć osobę, która poprowadzi nowicjusza za rękę.
Zwykle, jak ktoś taki się znajdzie, jest już za późno i mamy osobnika z ukształtowanymi złymi nawykami.
Nawet powiedzieć początkującemu co robić, to mało. Dać wskazówki, literaturę itp itd
I tak WIĘKSZOŚĆ zrobi źle i straci ogromną część kapitału.

Taka zmiana w moim podejściu. Skupiam się więc na walce z overtradingiem. I to nie tylko overtradingiem związanym z zawieraniem olbrzymiej ilości pozycji (z tym już się uporałem), ale chodzi o OT, gdzie trader zapomina o innym życiu niż życie na rynkach.

Jak się uda, to będzie kolejny krok milowy.
Oczywiście, za jakiś czas coś tutaj napiszę i wrzucę staty z nowego rozdziału swojego tradingu.

Mistyfikator
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 932
Rejestracja: 05 lip 2021, 20:35

Re: Dax/Nasdaq Daytrading

Nieprzeczytany post autor: Mistyfikator »

Po niecałych dwóch latach tradingu dwie rzeczy wiem na 100%

1. Przelewarowanie - prędzej czy później doprowadzi do utraty kapitału. Nawet jeśli uda się jakimś fartem zwielokrotnić kapitał, to efekt końcowy zawsze jest wiadomy. Proces utraty kapitału może tylko potrwać albo dłużej, albo krócej. Jeśli ja gram kapitałem 1000PLN, to na moje nieszczęście u mojego brokera mogę otworzyć 0.08 NASDAQ. A wystarczy grać 0.01 z mądrym SL. Niestety ludzka psychika nie jest najmocniejsza. Szczególnie u takich typów, co mają tendencje do uprawiania hazardu (nie chwaląc się, ale to jest do przezwyciężenia). Mocno trzeba się wyszkolić, aby wybić sobie z głowy próby zostania milionerem w krótkim czasie.

2. Granie wbrew trendom wysokiego TF - prowadzi do tego samego, co punkt pierwszy. Do utraty takiej części kapitału, że delikwentowi odechce się forexów. Co z tego, że raz na kilka zagrań uda się złapać wierzchołek, jeśli suma TP i SL będzie ujemna? I nie pomogą wąskie SL, które na dłuższą metę doprowadzą do frustracji. Bo ile razy z rzędu można wtapiać?


Ważne, aby w porę się zreflektować, jeśli popełnia się te dwa błędy.
Być może, trzeba je popełniać przez pewien czas (choć najlepiej nie popełniać ich w ogóle!) - zanim trader się ostatecznie przekona, że nie warto. To trochę, jak z dotykaniem powierzchni, kiedy masz ostrzeżenie: "ŚWIEŻO MALOWANE!"

Tyle na dziś. Napisałem tak oczywiste rzeczy, ponieważ uważam że warto je powtarzać aż do bólu.

rookie2
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 399
Rejestracja: 29 wrz 2020, 00:10

Re: Dax/Nasdaq Daytrading

Nieprzeczytany post autor: rookie2 »

Trochę inna perspektywa. Nie widziałem jak to zrobił, ale ponoć z 200$ dobił do 190k$
https://www.youtube.com/watch?v=ZF8boT7_K3k
I jak sam przyznał, nie wie czy drugi raz to powtórzy, to był po prostu "ten dzień". Dopisało mu szczęście. Ale po wypowiedzi widać że gość ogarnia temat.

Ty się kopiesz z wykresem , z własnym ego, ograniczeniami, szklanymi sufitami itp itd, a tam gość wolny od tego wpada i robi taki wynik. LOL. Gość mając 19 lat. 2 lata na rynku z tego co mówi. Ale już próbował podobnie grać.
https://www.myfxbook.com/members/rookie_t/pycha-kroczy-przed-upadkiem/7931743

Mistyfikator
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 932
Rejestracja: 05 lip 2021, 20:35

Re: Dax/Nasdaq Daytrading

Nieprzeczytany post autor: Mistyfikator »

rookie2 pisze:
22 mar 2022, 23:58
Trochę inna perspektywa. Nie widziałem jak to zrobił, ale ponoć z 200$ dobił do 190k$
https://www.youtube.com/watch?v=ZF8boT7_K3k
I jak sam przyznał, nie wie czy drugi raz to powtórzy, to był po prostu "ten dzień". Dopisało mu szczęście. Ale po wypowiedzi widać że gość ogarnia temat.

Ty się kopiesz z wykresem , z własnym ego, ograniczeniami, szklanymi sufitami itp itd, a tam gość wolny od tego wpada i robi taki wynik. LOL. Gość mając 19 lat. 2 lata na rynku z tego co mówi. Ale już próbował podobnie grać.
Przejrzałem na szybko, gość shortował WTI w czasie słynnego spadku na początku COVIDa. Sory, nie obejrzałem całego dokładnie, bo unikam wszelkich materiałów, które mogłyby mnie zainspirować do prób usiłowania zrobienia z 1kPLN stu tysięcy złotych w tydzień. Mam nadzieję, że ten etap mam już za sobą, ale bezpieczniej będzie trzymać się od takich idei z daleka, bo licho nie śpi. Całe szczęście wszystko już sobie dokładnie przeliczyłem, i doszedłem do wniosku że stawiam na konsekwentne profity 5% kapitału, przy ryzyku 2.5% (to i tak dużo, ale na razie gram mikrolotami). Oczywiście, przeliczyłem również jak szybko można by się wzbogacić przy kilkunastu profitach równych 100% depo, nawet zaczynając od kilku stówek :D Jednak postanowiłem zejść na ziemię.

Wracając do zagrań, jak z filmiku. To są sytuacje (WTI z 2020, indeksy z 1987), kiedy musisz koniecznie siedzieć przed kompem w czasie akcji.
I możesz czekać na taką okazję latami, ale zdarzy się dzień kiedy nie śledzisz notowań i zgodnie z prawem Murphyego, szansa się trafi wtedy, kiedy nie będziesz akurat miał palca nad przyciskiem ENTER.
Jak często trafia się ATR rzędu kilkunastu pipsów w ciągu jednej sesji na OIL? Owszem - bywają sytuacje, ale są to przypadki niezwykle sporadyczne.

Moim zdaniem, trading TYLKO w oparciu o wyczekiwanie takich zdarzeń mija się z celem (ale jeśli się trafia, a siedzisz przed wykresem - to trzeba działać!!!). Owszem, można trafić w taki dzień, ale zamiast codziennego czekania, należy grać po prostu tym, co nam rynek oferuje w normalnych sytuacjach. Polecam historię z "Czarnego Łabędzia" Taleba (i koniecznie całą książkę). Jest tam opowieść o najemniku, który spędził swoje życie na fortyfikacjach, całe życie wypatrując, czy na horyzoncie nie pojawiają się najeźdzcy. Czekając na sposobność wykazania się w swoim kunszcie wojskowym, spedził tak ogromną część swojego życia. Oczywiście, zdarzenie dzięki któremu miał zyskać sławę, nigdy nie nastąpiło.

Oczywiście szacunek dla młodego człowieka, któremu się udało i potrafił szybko dostosować się do sytuacji na rynku. Pytanie, co z tym zrobił później?
Oczywiście życzę mu jak najwięcej pipsów, ale jestem przekonany że taki styl jest niebezpieczny i może być wyzwalaczem serii wielu bolesnych i szybkich strat.
Nie da się tak grać codziennie, ale jeśli typ jest na tyle rozgarnięty, że siada do wykresu tylko w czasie znaczących eventów (FED, inflacja CPI), to miałby szansę profitować w dłuższym terminie

Chyba najlepsze wyjście to by było wziąć te 190k$ i zacząć tradować zgodnie z klasycznymi wytycznymi odnośnie MM.
Ale czy mózg młodego człowieka na to pozwoli? Skoro z 200$ zrobiłem 190k$, to jeszcze dwa razy zrobię tak samo i będę miał majątek w wysokości 50% majatku Elona Muska (sory, jeśli źle policzyłem, wyszło mi że jakby młody dokonał jeszcze dwa razy tego samego, to osiągnąłby zysk około 172mld$)

Tak więc przypadek interesujący, ale powstrzymywałbym się przed karmieniem takimi historiami. Życie przeciętnego człowieka trwa około 30 000 dni. W związku z tym uważam, że nie ma potrzeby zrobienia miliona w ciągu jednego dnia. Owszem, nie należy się zamykać na takie możliwości. Ale z tego co słyszałem , ten cały trading nie na tym polega. Bardziej tu chodzi o konsekwentne powiększanie swojego kapitału przy pomocy zwykłych, pozbawionych fajerwerków zagrań, opartych na typowych wahaniach cen.

Mistyfikator
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 932
Rejestracja: 05 lip 2021, 20:35

Re: Dax/Nasdaq Daytrading

Nieprzeczytany post autor: Mistyfikator »

Tak chciałbym dodać coś do tego co napisałem powyżej.
Oczywiście nie ma nic złego, kiedy trader wykorzystując olbrzymi lewar i procent składany osiąga zysk mierzony w tysiącach procent.
Problem jest, aby rozpoznawać takie dni, które umożliwiają takie zagrywki.
Raczej trzeba celować w wybory prezydenckie U.S.A. albo chociaż jakiś FED lub inflację CPI od biedy :)
Nie mówiąc o COVIDzie i wojnie między dwoma największymi państwami Europy (pow.)

Drugi problem, że łatwo nauczyć mózg tego, aby codziennie oczekiwał takich zysków. Przynajmniej ja się z tym spotkałem. Przy silnych trendach wzrostowych można było stosunkowo szybko ustawić ładną piramidkę na niskim TF. Szczególnie na NASDAQ, gdzie 100 pipsów jest u mojego brokera warte około 80PLN przy wielkości wolumenu 0.01.
Z tą różnicą, że BE ustawiałem oddzielne dla każdej pozycji piramidy. Działa przy silnych trendach, z obecnych trendów pewnie by działało na USDJPY, GBPJPY. Można częściowo zamykać pozycje, a zysk wykorzystywać do otwierania coraz wyższych pozycji.

Osobiście, zdecydowanie przez bardzo długi czas nie odważę się do powrotu do tej strategii. A nawet nie wiem, czy kiedykolwiek.
Jest bardzo niebezpieczna, zdarzają się sytuacje kiedy należy bardzo szybko zareagować a każde opóźnienie spowoduje utratę olbrzymiego zysku a w skrajnych przypadkach stratę (jeśli nie zdążę przestawić wszystkich SL na BE).
Nie chcę mówić, do czego zdolny jest trader który minutę temu miał zysk 2500%, a teraz znalazł się na BE.
Minuta to skrajny przypadek, ale kilkadziesiąt minut jest jak najbardziej realne.

Może jeszcze jak nabiorę odrobinę doświadczenia. Chodzi o bardziej chłodny łeb, który pozwoli mi siadać do tradingu na niskich interwałach tylko w sytuacjach, kiedy rynek faktycznie oferuje takie możliwości.
Teraz myślę w miedzyczasie jak poćwiczyć trzymanie czegoś dłużej.
Mam GBPJPY za 160.066 i UK100 za 7433.6.
TP dosyć realistycznie, w pierwszym przypadku na nowych maksimach, w drugim na przedwojennych maksimach.
Szkoda, że przespałem giejota, miałem go jakoś za 152, ale czasy były niepewne, więc opchnąłem.
Było minęło. Jadę dalej, zgodnie z teorią taki silny trend może trwać bardzo długo, może to być poczatek wielotygodniówki. Ewentualnie spróbuję potrzymać dłużej, dzienny SWAP to 0.22PLN, może tak lepiej niż codziennie ryzykować SL na coraz to nowych zagraniach.
RRR jest atrakcyjne, na otwarcie 0.01 lota potrzebuję 57.22PLN. Zyski rzędu kilkuset procent możliwe w tego typu zagrywkach.

Kolejny wniosek się nasuwa tutaj. Widzę, że przez początkowy okres tradingu za bardzo się skupiłem na RRR.
A wystarczyłoby wszelkie kryteria ograniczyć do jednego: wejścia TYLKO w bardzo silnym trendzie.
Tak więc pasowałoby spojrzeć trochę szerzej niż tylko na DAXa i S&P500. Ale indeksy, majorsy i coś tam jeszcze? To już sporo i zawsze na tyle instrumentów, znajdzie się trwający trend.

Mistyfikator
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 932
Rejestracja: 05 lip 2021, 20:35

Re: Dax/Nasdaq Daytrading

Nieprzeczytany post autor: Mistyfikator »

Oczywiście wejście na początku trzydniowej korekty. Po takim wybiciu na jenie jak tydzień temu, musiało dojść do takiego odreagowania, coby wywalić z rynku tych, którzy otworzyli zbyt pazerne pozycje. Mało co i ja nie dołączyłem do tej grupy, ale cóż - zasady sam ustaliłem: poziom ryzyka w jednej transakcji,liczony jako około 5% z 1kPLN. Trzymam się tego, szkoda tracić za dużo w jednym zagraniu. I tak wszystkie moje pozycje są ze sobą mocno skorelowane, zasadniczo dzielą się na mniej i bardziej ryzykowne, ze zdecydowaną przewagą tej drugiej grupy:
22 kwietnia 2022.jpg
W kryzysowej sytuacji musiałbym się liczyć ze Stop Out, a w najczarniejszym scenariuszu z tego depozytu zostanie 20zł, albo i debet przy luce na otwarciu.
Oczywiście trzymam u broka tylko tyle kasy, ile mogę przewalić mająć na uwadze mój MM.

Na razie wszystkie wykresy są nad SMA30 na wyższych TF, więc można być dobrej myśli.
O ile na rynkach kiedykolwiek można tak powiedzieć. W zasadzie każdego dnia możemy się obudzić widząc wykresy w zupełnie innym miejscu niż poprzedniego wieczora.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Mistyfikator
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 932
Rejestracja: 05 lip 2021, 20:35

Re: Dax/Nasdaq Daytrading

Nieprzeczytany post autor: Mistyfikator »

Od wczoraj:
Z miłych rzeczy to TP na UK100. Zdecydowanie dobrze idą trendy na jenie, daleko od TP ale na razie widać silny, zdecydowany trend. Mam nadzieję, że korekta już za mną.
Trochę gorzej na FRA30 i na GBPUSD. Co prawda ciągle w okolicach 50% do SL, ale zdecydowanie rekomendacje analityków jak na razie się nie sprawdzają. Łapanie dołków i wierzchołków jest najtrudniejsze w tym fachu, najlepiej unikać takich zagrań.
Chciałoby się mieć szersze SL, ale na razie się nie da. Pójdę w taką stronę, że wraz ze wzrostem kapitału, początkowo nie będę zwiększał wielkości pozycji. Zamiast tego będę pozwalał sobie na szersze SL.
Czekam dalej, staram się nie ingerować w otwarte pozycje póki kasyno się kręci. Piramidowanie, zamykanie przed osiągnięciem SL i TP ograniczam do minimum.
Z nowości, to mam S na USDNOK.
5.04.22.jpg
Mam też konto MT4 na którym jest L na edku. Ten edek i kabel nie wyglądają po dniu dzisiejszym najlepiej :/
Ale jak mówiłem, czekam dalej co się wydarzy. SL-ki są ustawione.

Założyłem MyFxBook do tamtego konta. Jeszcze nie rozkminiłem tylko jak tutaj wstawić ten widget ze strony.
Ale jak dojdę z tym do ładu to wrzucę tutaj.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Mistyfikator
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 932
Rejestracja: 05 lip 2021, 20:35

Re: Dax/Nasdaq Daytrading

Nieprzeczytany post autor: Mistyfikator »

Bardzo ciekawe w tym całych rynkach jest to, że one dokładnie wiedzą gdzie ich uczestnicy mają SL.
Szczególnie widoczne jest to na rynkach akcji.
Żeby ktoś mógł zarobić, to dobrze żeby znalazł się jeleń, który kupił drogo, a teraz sprzedaje tanio. Na przykład na pinbarze w wysokim TF, w trendzie wzrostowym.
Dlatego uważam, ze akcje oraz indeksy CFD są bardziej wyrafinowaną wersją jednorękiego bandyty. Na swoim FRA40 oczywiście wyrzuciłem SL. Czas zejść na ziemię, przecież oczywiste że uczestnicy rynku mojego pokroju mają SL w oczywistych miejscach, czyli tam gdzie ja miałem wcześniej.
Sekret tkwi we właściwie dobranej wielkości pozycji. Ja przez długi czas będę skazany na granie 0.01 lota.
Oczywiście istnieje prawdopodobieństwo, że wywali mi jakigoś Stop Outa. A może i pięć. Nawet jeśli, to co z tego skoro pilnuję aby na koncie nie było za dużo środków, tak więc bądź co bądź ryzyko jest ograniczone.

Pytanie, czy możliwe jest, że w ciągu kilku tygodni będzie miało miejsce po raz drugi wydarzenie, które wstrząśnie rynkami w podobnym stopniu jak wojna na Ukrainie? Albo COVID?
Co mogłoby obecnie spowodować, że indeks 40 francuskich spółek spadnie do poziomów z czasu początków wojny?
I o ile jestem za sztywnym trzymaniem się ustalonych SL na parach walutowych, o tyle na indeksach giełdowych byłbym ostrożny.
Skoro indeksy reagują na wydarzenia typu przypadkowe wypięcie wtyczki zasilania na serwerach pejsbuka (oczywiście to żart), a później w ciągu godziny wracają do poprzedniego poziomu?
Tak więc, podejrzewam że na indeksach trzeba grać jak potencjalny duży gracz, który inwestuje w wartość i nie straszne mu zawirowania typu 500 pipsów. Im dłużej gram, tym coraz bardziej jestem o tym przekonany, że zdrowiej raz na jakiś czas zaliczyć większy SL, niż powoli wykrwawiać się, wielokrotnie tracąc po kilkadziesiąt pipsów. A później obserwując powrót rynku, w obranym przez nas kierunku...

Tak więc wszystkie SL na walutach zostawiam, natomiast wyrzucam z FRA40. Akurat jest bardzo prawdopodobne to, że i tak chude depo wytrzyma wahania na 0.01 indeksu.
Ważne, żeby nie gridować w takich sytuacjach. Wtedy jest spora szansa, że czas zrobi swoje.
Inked6 kwietnia 2022_LI.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Mistyfikator
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 932
Rejestracja: 05 lip 2021, 20:35

Re: Dax/Nasdaq Daytrading

Nieprzeczytany post autor: Mistyfikator »

Kolejny tydzień pozbawiony większych osiągnięć, ale skoro już ostatnio prowadzę tutaj zapiski, to i napiszę coś tym razem.
Tym bardziej, że niebawem nie będę miał czasu tak często tutaj zaglądać.

Zamknięte pozycje na UK100, na CADJPY i GBPJPY. Te dwie ostatnie z racji braku wyraźnej kontynuacji trendu. Brak przebicia wierzchołka z poprzedniego tygodnia - a więc wziąłem tyle, ile rynek dał. Na UK100 wzięty TP i o dziwo, ten indeks okazał się być odpornym na spadki z drugiej połowy tygodnia.

Tak więc zyskowne pozycje zamknąłem z racji dość zaawansowanych trendów i wątpliwości co do ich kontynuacji.
Potrzebowałem też więcej wolnego marginu, aby bezpiecznie trzymać to, co otworzyłem w tym tygodniu:
Pierwszy Tydzień Kwietnia.jpg
Innymi słowy zamknąłem zyskowne pozycje i otworzyłem takie, które przynajmniej obecnie przynoszą straty.
Sugerowałem się trochę rekomendacjami banków komercyjnych, a trochę ogólnoświatową sytuacją: postawiłem na wystrzał indeksów i koniec umacniania się dolara.

Zagrałem tym razem wbrew obowiązującym obecnie trendom na edku i kablu. Cóż, każdy trend kiedyś się kończy, a obecny był (jest) w głównej mierze spowodowany wiadomo czym...
Niby mam dość duży margines, zanim wywali mi StopOut (jak na razie pierwszy w kolejce jest FRA40), ale już dzisiaj byłem przygotowany na porażkę. Szczerze mówiąc jestem zaskoczony tym, że całkiem dobrze się to skończyło patrząc na przebieg dnia. Zarówno EURUSD, jak i GBPUSD. Już widziałem kolejną - niższą półkę cenową i rekomendacje banków komercyjnych idące w p****. Mój Margin Level osiągnął w pewnym momencie poziom około 80%, realizacja SL na FRA40 była więc blisko.
Ech, gdybym miał 0.01 lota mniej, byłoby bezpieczniej.

Wszystko się okaże w przyszłym tygodniu. Daleki jestem od optymizmu jeśli chodzi o oczekiwany wynik. W sumie czego można oczekiwać grając kontrę? Takie zagrywki są z natury niebezpieczniejsze, niż wejście w trendzie. Cóż, obiecująco to wyglądało jeszcze kilka dni temu.

Z drugiej strony, wybory we Francji, może być jakaś większa luka po weekendzie - oby na moją korzyść :)
Pytanie, czy wybory prezydenckie we Francji są obecnie wydarzeniem wyznaczającym trendy światowych rynków? Szczególnie ich pierwsza tura? Moim skromnym zdaniem, są obecnie istotniejsze dla świata kwestie.

Widzę u siebie postęp, jeśli chodzi o wnioski, które wyciągam z własnego tradingu. Co prawda ciągle jestem daleko od posiadania w 100% dopracowanej strategii, jak dotąd mam dość duży margines na własne interpretacje, ale jednak coraz więcej kwestii staje się dla mnie jaśniejszych.

Po pierwsze: rynek akcji (w moim przypadku handel na indeksach CFD). Widzę, że tutaj trzeba stosować się do klasycznych prawideł handlu. Kupić tanio, sprzedać drogo. Nie odwrotnie. Jeśli jest zbyt tanio, to poczekać. Żadnych sztucznych SL, które powodują że zamykam elki na minimach wysokiego TF, a eski na maksimach. Kluczem do sukcesu, a przede wszystkim do możliwości przetrzymywania takich trejdów jest odpowiednio dobrana względem wielkośći depozytu wielkość pozycji. W moim przypadku jest to tylko i wyłącznie 0.01. Większe pozycje, piramidowanie itp. wiążą się już niestety z przesuwaniem SL na BE, bądź ze sztywnym SL. Jednak najlepiej grać: 0.01 i SL mentalny - daje to więcej spokoju i możliwość zastanowienia się nad sytuacją na rynkach, nawet przy niekorzystnym obrocie sytuacji zyskuję czas i nie muszę podejmować ciężkich decyzji w ciągu minut czy sekund.
Przecież kupując akcje nie sprzedaję ich wtedy, gdy cena spadnie o 50zł, raczej czekam na korzystniejsze okazje!

Cóż, sporo czasu próbowałem grać w firmach prop-tradingowych, które wymagały ode mnie zamykania pozycji na weekend. Obecnie robić tego nie muszę, więc podejrzewam że wychodząc poza DT mam większe szanse na sukces. Oczywiście są sytuacje na rynku, gdzie i 0.01 zniszczy mi depo (COVID, putin, mam nadzieję że do tych sytuacji nie będą zaliczać się wybory prezydenckie we Francji!), ale i na to mam sposób. Punkt drugi.

Po drugie: to o czym mówi Rafał Z. Jest to moim zdaniem najmądrzejsza koncepcja o której mówi. Mianowicie, money managment który nie pozwala trzymać u brokera całości kapitału, tylko jego część, określoną przez MM tradera. Dzięki temu, mam już naturalne SL w postaci zamykania najbardziej stratnej pozycji przez brokera, kiedy mój margin level spadnie poniżej 50%.
Dzięki temu jestem odporny na idiotyczne zagrywki w stylu przesuwanie SL i gridowanie.
A dzięki mojemu brokerowi jestem także odporny na dopłacanie do rachunku szybkimi przelewami. Całe szczęście mój broker uznał, że należy mi zablokować szybkie płatności, gdyż zbyt często wpłacałem i wypłacałem środki z mojego rachunku.
Dla mnie GIT! Ile razy przewaliłem kasę dopłacając do stratnych pozycji, lub wpłacając po wysokiej przegranej żeby się odegrać!? A tak, mam przynajmniej ten problem z głowy.

Tyle w tym tygodniu, z niemałą eksytacją czekam co przyniesie nowe otwarcie.
Mam nadzieję, że będzie co śledzić, bo w najczarniejszym scenariuszu z tego depo w poniedziałek zostanie kilkanaście złotych.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Zablokowany