Co do szkoleń... Masz przykład w moim wątku jak się to skończyło. Nie chce mi się już pojeżdżać, podsumuję to jednym powiedzeniem i przestanę śmiecić:MarcinPOL pisze:Jeśliby nie prowadził nigdy szkoleń to może sobie robić co chce. Jak prowadzi to lekka weryfikacja i krytyka są pożądane dla ogółu. Sam zacząłbym się u niego szkolić jakby była ciągłość w prowadzeniu rachunku.
Trochę to wygląda jak paparazzi. Mister dyma laskę (frajera)na plaży (publiczne miejsce) a my robimy im fotkę i wstawiamy do gazety (forum).
"Każdego da się wyr*chać, ale nie każdego się opłaci."
Co do szkoleń mr.t -pamiętaj co ci powiedziałem, bo ja dotrzymuję słowa.Będę podążał za tobą, jak cień dopóki pewne sprawy nie zostaną załatwione -tu masz gwarancję biotiqa.
Do dziennika nic nie mam, niech trwa. Wstań na nogi i posprzątaj po sobie.
Biotiq