Funciak padł ostatnio ofiarą własnego sukcesu. Bo przecież niemożliwe, że UK economy recovered so fast na tle gospodarek Eurostrefy. Najpierw na łeb, a teraz znów w górę. Ale jak za wysoko, to pewnie tak dobre dane zaraz zostaną zweryfikowane w dół

Najfajniejsze jest to, że teraz najważniejszymi danymi makro są te o inflacji

Za wysoka - będą z pewnością podnosić stopy, za niska - będą z pewnością drukować funty. Paranoja. Najgorsze, że trzeba by grać na takiej parze, gdzie w mianowniku funciak miałby w miarę stabilnego partnera np. dolar singapurski

Wtedy sprawa byłaby w miarę obiektywna, a jak na kablu w mianowniku jest dolar to trzeba się przyzwyczaić do huśtawki. Ale to już się powoli kończy i funciak pokaże moc w porównaniu do dolara. Do Euro zresztą też.