rabit pisze: To nie gra, to biznes

rabit pisze: To nie gra, to biznes
Chyba żartujesz... Od czasu kiedy waluta stała się towarem a Keynesiści dali politykom usprawiedliwienie, że inflacja wspiera rozwój gospodarki nie ma nic tak niestabilnego na świecie jak waluty... przykład ostoi pewności mieliśmy 15 stycznia 2015 roku.-rookie- pisze: A tak na poważnie. Mimo wszystko waluty zachowują się w miarę stabilnie w dłuższym terminie. Gdyby był chaos źle by wpływało to na gospodarkę danego kraju. Te instrumenty, które powstały mają swój cel... niby pieniądza może być nieskończona ilość jednak istnieje zjawisko inflacji. To co stworzyli ma drugie dno.
Podobnie jest teraz wszystkim wmawia się, że deflacja jest zła i jak o mówią banki centralne należy walczyć i wywołać pożądaną inflację.jackub pisze:Chyba żartujesz... Od czasu kiedy waluta stała się towarem a Keynesiści dali politykom usprawiedliwienie, że inflacja wspiera rozwój gospodarki nie ma nic tak niestabilnego na świecie jak waluty... przykład ostoi pewności mieliśmy 15 stycznia 2015 roku.-rookie- pisze: A tak na poważnie. Mimo wszystko waluty zachowują się w miarę stabilnie w dłuższym terminie. Gdyby był chaos źle by wpływało to na gospodarkę danego kraju. Te instrumenty, które powstały mają swój cel... niby pieniądza może być nieskończona ilość jednak istnieje zjawisko inflacji. To co stworzyli ma drugie dno.
W 1950 roku minimalna płaca w USA wynosiła 0,75 USD/godz dzisiaj wynosi 7,5 USD /godzinę to 1000% wzrostu a wartość nabywcza zmieniła się bardzo niewiele o ile w ogóle cokolwiek.... ktoś kto na długoterminowych kontraktach od 1950 roku do dzisiaj zarobił 1000% poniósł w sumie stratę
Źle mnie zrozumiałeś. Wczoraj testowałem parę rzeczy i zapisałem to jako wskazówkę dla siebie. Poza tym sam pisałeś na początku tego dziennika, że nie mam grać szybciej tylko trenować cierpliwość i dyscyplinę. Ze skalpowania zrezygnowałem. Sprawdzałem na testerze strategii jak zmienia się obraz D1, kiedy powstają kolejne świeczki H1 i jak zachowuje się rynek w trakcie dnia. Wtedy dotarło do mnie, że nie potrafię być day-traderem i generowałbym zbyt duże koszty prowizji nadziewając się na krótkie ruchy, więc z tym też dałem sobie spokój. Po tym wszystkim czego nauczyłem się przez miesiąc, bo już mija miesiąc odkąd powstał ten dziennik wiem jedno - bez planu działania wszystko co robię nie będzie miało sensu. Jeśli nie mam punktu odniesienia, jeśli nie mam określonego celu działania, to co robię to strata czasu. Ile już mam na dysku nagrań i screenshotów z których nic nie wynika i nawet nie chce mi się do tego zaglądać... bo to co robiłem jest po prostu głupie i nijak to ocenić. Bezsensowne klikanie. Więc... po zebraniu tych wszystkich doświadczeń doszedłem do wniosku, że muszę mieć wreszcie jakiś plan i pracuję nad nim. Sami zresztą pytaliście mnie kilkukrotnie czy mam plan, kiedy chciałem otwierać pozycje nieprzygotowany. Teraz to zrozumiałem. Wiem, że zostawianie pozycji na noc jest ryzykowne, ale chyba ten styl jest najbardziej optymalny dla mnie teraz. Na dzień dzisiejszy nie mam jeszcze żadnych konkretów jeśli chodzi o plan. Ciągle jestem w fazie pomysłów i testowania. Chciałbym zrobić przez niedzielę podstawy, ale chyba nie dam rady. Póki co bawię się jeszcze na demo i nic sensownego z tego nie wynika, bo jak napisałem ciągle nie mam ani konkretnego pomysłu ani planu działania...jackub pisze:Ooops! Ty młody i niecierpliwy będziesz inwestował długoterminowo.. a za dwa lata nie będzie europy.....
Piszesz o tym? http://forex-nawigator.biz/forum/pierws ... 27990.htmlsimon000111 pisze:tym bardzie wydaje mi sie to dosc trudne na wysokich tf:)
http://forex-nawigator.biz/forum/rynki- ... 28388.htmlplayazzz pisze:Każda metoda i system, wszystko co zostało wymyślone na temat forexu opiera sie na tym że istnieje pewien schemat który autor zauważył i w kółko go rozgrywa. Ale gdyby forex działał według jakichś ustalonych reguł tak jak to jest opisywane np. w poważanych książkach to ktoś mądrzejszy i z większą kasą dawno by to zauważył i wydrenowałby cały system monetarny w rok czasu. Jak 100 tysięcy ludzi na całym świecie widziałoby to samo na wykresie to kto by tracił, banki by rozdawały ludziom kase? Ktoś zawsze przyfarci kilkaset złotych do przodu ale to tak jakby zrobić sobie zawód z grania na jednorękich bandytach. Dużo sie pisze że trzeba znaleźć własną strategie, że na początku jest ciężko ale na końcu czeka nas nagroda i wielkie bogactwo - ale ten moment nigdy nie nadchodzi i poszukiwania zarabiającego systemu nigdy sie nie kończą. W każdej innej dziedzinie mądrzy ludzie odnoszą sukces a u mnie mija mija 7 lat i nadal na forum nie widziałem żadnego przekonywującego przykładu na sukces. Wyobrażacie sobie forum programistów gdzie ludzie uczą się programowania 10 lat i dalej nikt nie potrafi napisać żadnego programu?
Według mnie forex służy do handlu walutą między bankami i rzucane są na rynek zlecenia kupna i sprzedaży ale nie według jakichś linii trendu fibo średnich czy innych wskaźników ale dlatego bo ktoś po prostu potrzebuje wymienić walute i nie patrzy czy wskaźniki są dobrze ustawione. Co więcej społeczności forexowe takie jak np TJS przypominają sekte gdzie ludzie wierzą w coś co jest niemożliwe, w tym przypadku wielkie bogactwo. Takie sekty już istniały w przeszłości, np Amway. Nazywają sie sekty ekonomiczne. Myśle że szkoleniowcy też doszli do takich samych wniosków z tym że oni nie mają żadnych morale i myslą sobie: brokerzy i guru mnie oszukali to teraz ja sie odegram i będę oszukiwał innych ludzi. Oko za oko.
https://en.wikipedia.org/wiki/Foreign_exchange_fraud