Zagadkowy frank
Raport DM BOŚ z rynku walut
Data opublikowania : 24.02.2021 (15:21)
Globalne rynki pozostają w rozkroku, co widać po zachowaniu się amerykańskiego dolara, ale i też odmiennym zachowaniu się Wall Street, która jeszcze wczoraj wieczorem odrobiła poniesione we wcześniejszych godzinach straty (na dziennym wykresie S&P500 uwagę zwraca ogromny dolny cień świecy), a rynków w Azji.

Wczorajsze wystąpienie szefa FED nie wniosło wiele. Jerome Powell stwierdził, że ostatnie zwyżki rentowności amerykańskich obligacji wyrażają oczekiwania rynku związane ze zbliżającym sie ożywieniem gospodarki (co zresztą brzmi jak najbardziej sensownie i logicznie), ale natychmiast powtórzył swoją mantrę, że bank centralny nie widzi powodów do podejmowania jakichś zmian w polityce monetarnej, gdyż jest jeszcze daleko od realizacji celów i nie widać też "znaczących" postępów. Trudno, zatem uznać je za jakiś czynnik cenotwórczy, chociaż rentowności obligacji zaczęły się nieznacznie korygować (do 1,35 proc. dla 10-latek).
Dzisiaj bilans dla dolara jest mieszany. W grupie G-10 słabsze pozostają tylko JPY, CHF i SEK, podczas gdy brylują NZD i GBP. Ruch na franku od kilku dni jest wyraźny, chociaż nadal pozostaje zagadkowy - SNB, który mógłby być jego sprawcą, milczy. W przypadku kiwi (NZD) wsparciem stały się informacje z posiedzenia RBNZ. Bank centralny nie zmienił parametrów polityki pieniężnej, ale podniósł prognozy makro, co wpłynęło na bardziej "jastrzębi" odbiór przekazu. Co ciekawe w komunikacie pozostawione zostały sformułowania nie wykluczające poluzowania polityki w razie potrzeby, co podkreślił też prezes Orr - rynek jednak potraktował te zdania, jako mało znaczącą formalność. Z kolei wsparciem dla funta, który w nocy ustanowił nowe tegoroczne maksima (GBPUSD przy 1,4235) stały się spekulacje prasowe (The Telegraph), jakoby rząd mógł przyspieszyć proces odmrażania gospodarki przy lepszej sytuacji pandemicznej w kraju, oraz w Europie. To jednak może być już rynkową nadinterpretacją, stąd też późniejsze cofnięcie poniżej 1,42 nie powinno być nadmiernym zaskoczeniem. Pomału zbliżamy się do przełomu na funcie. Co do EURUSD to uwagę zwraca utrzymywanie się powyżej wsparcia przy 1,2135. Lepsze dane z Niemiec (PKB za IV kwartał), oraz potencjalne spekulacje na temat odmrażania gospodarki z otoczenia kanclerz Merkel mogą dać argument za wybiciem oporu przy 1,2176.
OKIEM ANALITYKA - zagadkowy frank
Szwajcarska waluta w ostatnich miesiącach jakoś wypadła z głównego obiegu. Na parach frankowych było raczej nudno, ich zmiany były bardziej determinowane przez drugą walutę w parze. Jednocześnie przyzwyczailiśmy się też do nudnych posiedzeń Narodowego Banku Szwajcarii, jakie mają miejsce co kwartał. Sformułowania, że frank jest "nazbyt wysoko" wyceniany, a bank centralny jest gotów temu przeciwdziałać, brzmiały jak nieco zdarta płyta. Dodatkowo od czasu pamiętnej kapitulacji z 2015 r. jest jasne, że SNB tak naprawdę wiele nie może poza gadaniem, chociaż to nie oznacza, że banku centralnego nie ma na rynku wcale.
I nagle od kilku dni osłabienie CHF nabrało tempa. I nie jest to domena relacji EURCHF, czy USDCHF, chociaż te zwyczajowo przyciągają największą uwagę. Patrząc na miesiąc do tyłu szwajcarska waluta jest najsłabszą w zestawieniach. Zaczynają się spełniać marzenia Thomasa Jordana? Czy SNB stoi za ostatnim ruchem? Tradycyjnie bank centralny milczy i nie jest skłonny do komentowania swoich posunięć. Niemniej nie zdziwiłbym się, gdyby decydenci nieco pomogli w "wysadzaniu" rynkowych stop-lossów, bo na ten czynnik może być ważny zwraca uwagę dość wyraźna dynamika ruchu.
Spróbujmy się jednak zastanowić nad fundamentami. Czy pojawiło się coś, co tak bardzo zniechęciło inwestorów do franka? Kilkanaście dni temu mieliśmy fazę słabszego jena za sprawą ruchu na USDJPY, który determinowany był przez wzrosty rentowności amerykańskich obligacji, a także sygnały dotyczące możliwych zmian w strukturze skupu aktywów przez Bank Japonii na posiedzeniu w marcu. Być może skłoniło to część inwestorów do zastanowienia się nad atrakcyjnością klasycznych safe haven, do których należą właśnie JPY i CHF. Niewykluczone, że tak. Zmiany widoczne już na globalnych rynkach długu zapowiadają zbliżające się post-pandemiczne ożywienie w gospodarkach. Dodatkowo większą uwagę może w najbliższych miesiącach koncentrować na sobie strefa euro. A to z kilku powodów. Po pierwsze proces szczepień ostatnio kulał, więc najbliższe tygodnie mogą przynieść zmniejszanie tzw. spreadu szczepionkowego wobec innych krajów. Po drugie biorąc pod uwagę ostatnie dane nt. inflacji za styczeń w strefie euro jest mało prawdopodobne, aby w EBC znalazła się większość mogąca przegłosować jakieś dodatkowe luzowanie w postaci zwiększenia skali zakupów aktywów (PEPP). Po trzecie rynek nie dyskontuje potencjalnych korzyści w postaci środków z Europejskiego Funduszu Odbudowy, które mogą przyczynić się do unowocześnienia gospodarek w kolejnych latach. Teoretycznie Europejczycy mają konkurencję w postaci szykowanego pakietu infrastrukturalnego administracji Bidena, ale to europejskie aktywa wydają się być w dłuższym horyzoncie bardziej niedowartościowane. Reasumując, takim driverem dla sentymentu wokół CHF może w najbliższych miesiącach być para EURCHF. A tutaj doszło ostatnio do wybicia ważnych oporów przy 1,0880, 1,0915 i 1,1000.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

W ostatnich dniach pojawiło się sporo spekulacji na temat tego, że Donald Trump mógłby zdecydować się na wcześniejsze ogłoszenie osoby, która...

Prezydent USA nie omieszkał nazwać szefa FED "matołem" po tym, jak Rezerwa Federalna w zeszłym tygodniu nie obniżyła stóp procentowych. Wczoraj...

Czwartkowy poranek na rynkach walutowych jest wyjątkowo słaby dla dolara amerykańskiego. Waluta rezerwowa świata traci do polskiego złotego już...

Wczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył...

Wejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie...

We wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Izraelem a Iranem, jednak kilka godzin później Izrael oskarżył...

Donald Trump po godzinie 7 rano czasu europejskiego ogłosił, że weszło w życie zawieszenie broni pomiędzy Iranem oraz Izraelem. Choć pierwsze wspomnienie...

Rynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę...

W obliczu eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, szczególnie po amerykańskich atakach na irańskie obiekty nuklearne z 23 czerwca 2025 roku, zarówno...

Poniedziałkowy ranek nie przynosi żadnej nerwowości na rynku, można powiedzieć, że mało co się dzieje w kontekście tego, jakie wydarzenia miały...

Sytuacja na Bliskim Wschodzie rozwija się bardzo dynamicznie. Po kilku dniach izraelskich nalotów i irańskiego ostrzeliwania mamy włączenie się...

Para USDJPY w ostatnich miesiącach pozostaje pod silnym wpływem polityki monetarnej Banku Japonii oraz amerykańskiej Rezerwy Federalnej. BoJ pod przewodnictwem...

Kryzys na Bliskim Wschodzie osiąga nowy poziom intensywności, a sytuacja geopolityczna w regionie staje się coraz bardziej niestabilna. W centrum uwagi...

Europejskie rynki pozostają w nerwowym zawieszeniu. Indeksy Starego Kontynentu w większości zanotowały spadki, które sięgały ok. 0,4%. Jedynie...

Na rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne...

Od piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego...

Atak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych...