Powrót na znane wody
Komentarz poranny TMS Brokers
Data opublikowania : 28.05.2019 (09:11)
Krótkoterminowy wpływ wyniku wyborów do PE na euro powinien być lekko pozytywny. Ze względu na wczorajsze święto w Londynie i Nowym Jorku redukcja premii za ryzyko dobrego wyniku populistycznych ugrupowań eurosceptycznych może potrwać nieco dłużej. Nie jest to jednak tendencja o długofalowym potencjale.
Powoli mogą zacząć zapadać jednak także rozstrzygnięcia istotne w szerszym horyzoncie. Na nieformalnym szczycie UE rozpoczną się dziś rozmowy nad nominacjami m.in. na stanowisko szefa Komisji Europejskiej. Jeśli ta pozycja przypadnie Niemcowi (pod uwagę brany jest Manfred Weber), niemiecka kandydatura odpadnie z walki o fotel prezesa Europejskiego Banku Centralnego.
Przypomnijmy, że z końcem października upływa kadencja Mario Draghiego. Jeśli osoba z innego kraju niż Niemcy stanie na czele Komisji Europejskiej, z dużą dozą prawdopodobieństwa szefujący od 2011 roku Bundesbankowi Jens Weidmann może liczyć na przyjęcie kontroli w EBC. Weidmann znany jest z tzw. jastrzębich poglądów, czyli jest orędownikiem bardziej restrykcyjnej polityki pieniężnej. Przejawia się to np. niską tolerancją dla zagrożenia wyższą od celu inflacją, większą niechęcią do wspierania koniunktury za pomocą nieortodoksyjnych narzędzi takich jak utrzymywane od kilku lat ujemne stopy procentowe, czy skup aktywów. Nawet proste modele pozwalające obliczyć optymalną stopę procentową na podstawie kondycji rynku pracy i siły inflacji bazowej (tzw. reguła Taylora) sugerują, że obecnie, przy rekordowo niskim bezrobociu cykl podnoszenia stóp powinien być już zaawansowany a dla niemieckiej gospodarki zalecana w ostatnich latach byłaby zdecydowanie mniej akomodacyjna polityka. Z tego względu dalsze luzowanie przy obecnej kondycji gospodarki właściwie nie wchodziłoby w grę. Dla euro oznaczałoby osłabienie premii za ryzyko głębszego luzowania polityki monetarnej i byłoby długofalowo pozytywnym czynnikiem. Oczywiście, rynek nie będzie skory, żeby dyskontować ten czynnik już teraz, ale należy mieć go na uwadze.
W kontekście najbliższych tygodni największą szansą dla euro jest osłabienie danych w Stanach Zjednoczonych. Jego pierwsze jaskółki pozwoliły w ubiegłym tygodniu zawrócić kurowi EUR/USD z długoterminowych dołków tuz ponad 1,11 i odbić do 1,12. Pułap ten nie został jednak utrzymany. Z punktu widzeniu układu notowań definitywne ogłoszenie uformowania lokalnego dołka będzie możliwe dopiero po wyjściu notowań ponad 1,1260. Przy obecnej, niskiej zmienności droga do tego jest bardzo odległa… W środowisku sączącej się awersji do ryzyka i nierozstrzygniętego sporu handlowego pozostajemy negatywnie nastawieni do walut Antypodów. Ostatnie odbicia NZD/USD i AUD/USD postrzegamy w kategoriach korekty w ramach trendów spadkowych, które będą trudne do utrzymania w kontekście zbliżających się odczytów PMI z Chin (piątek) oraz danych o wydatkach przedsiębiorstw na inwestycje (CAPEX). Obniżająca się krzywa dochodowości długu USA sprawia, że widzimy także pole do umocnienia jena.
Brak postępów w ciągu kolejnych tygodni przed szczytem G20 będzie nasilał awersję do ryzyka i kierował kapitał w kierunku bezpiecznych aktywów. Z perspektywy rynku walutowego, ostatnia relatywna stabilność rynku akcji działa korzystniej dla USD względem JPY. Jednak pogorszenie danych makro z USA powoduje, że zaplecze fundamentalne staje się elementem, przez który teraz USD jest bardziej wrażliwy na rozczarowania w danych. W ubiegłym tygodniu szokiem dla rynków stały się publikacje przypominające o słabości rynku nieruchomości czy obniżenie się indeksów PMI do pułapów najniższych od 9 lat. W drugiej połowie maja indeks zaskoczeń w danych makro z USA przerwał trwającą od końca kwietnia serię lepszych od prognoz odczytów (indeks rośnie, gdy dane są lepsze od oczekiwań). To powinno tworzyć asymetrię reakcji USD/JPY z większym potencjałem do ruchu w dół. Jeszcze większą przestrzeń do zniżki mają zatem crossy takie jak AUD/JPY.
Na krajowym rynku złoty rano pozostaje stabilny blisko 4,29 za euro. Wynik niedzielnego głosowania jest delikatnie pozytywny dla złotego i rodzimych obligacji. Po pierwsze, zmniejsza polityczną niepewność przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Po drugie, wygrana PiS w wyborach do PE powinna umniejszyć ryzyko zwiększenia ekspansji fiskalnej w przygotowaniach do jesiennych wyborów parlamentarnych. Nie istnieje zatem groźba jeszcze znaczniejszego zwiększenia się potrzeb pożyczkowych w przyszłości. Rozstrzygnięcie nie jest zaskoczeniem, więc złotego nie powinno tyczyć odreagowanie premii za ryzyko. Mimo to przepływy typowe dla końca miesiąca mogą mieć większe znaczenie dla zmienności i jeśli sentyment rynkowy nie ulegnie istotnemu pogorszeniu, możemy zobaczyć skromne umocnienie złotego po bezowocnych próbach jego osłabienia w połowie maja.
Źródło: Bartosz Sawicki, Departament Analiz DM TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
W środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję...
W obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych...
Wtorkowy późno poranek przynosi sporą zmienność na rynku metali szlachetnych. Złoto jeszcze wczoraj kręciło się w okolicach historycznych szczytów,...
Zyskowny daytrading nie zaczyna się od sygnału wejścia, lecz od ram, które chronią kapitał w każdym scenariuszu. Rynek nagradza tych, którzy potrafią...
Aktualna kondycja gospodarki USA wskazuje na wyraźne spowolnienie wzrostu, choć na razie nie ma jednoznacznych przesłanek, by mówić o recesji. W...
Wczorajszy dzień nie był specjalnie wyjątkowy pod kątem wydarzeń czy publikacji ekonomicznych, a jednak to właśnie wczoraj byliśmy świadkami...
Dzisiaj rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie FED, które będzie kluczowe w tym roku, gdyż de facto potwierdzi scenariusz rozpoczęcia dłuższego cyklu...
Rynek Forex, największy i najbardziej płynny rynek finansowy na świecie, przyciąga miliony inwestorów każdego dnia. Handel walutami może być źródłem...
Na rynku, który obiecuje dostęp do globalnej płynności za pomocą kilku kliknięć, łatwo zapomnieć, że każda transakcja ma cenę niewidoczną...
Rynek walutowy bywa nazywany całodobowym, ale każdy doświadczony trader wie, że to tylko półprawda. Notowania biegną przez 24 godziny, od otwarcia...
Rynek walutowy od dekad przyciąga obietnicą płynności, ciągłego handlu i prostego, binarnego wyboru: kup lub sprzedaj. W ostatnich latach do tego...
Na pierwszy rzut oka handel na rynku walut wygląda banalnie: otwierasz platformę, wybierasz parę, klikasz kup lub sprzedaj, zamykasz pozycję i patrzysz,...
Przedsiębiorcy, którzy w ostatnich tygodniach stanęli przed decyzją o założeniu rachunku bankowego dla firmy, trafiają na rynek znacznie bardziej...
Rynek walutowy Forex od lat przyciąga uwagę zarówno początkujących inwestorów, jak i doświadczonych graczy z całego świata. Jego magnetyzm wynika...
Czwarty tydzień lipca jest dosyć spokojny pod względem odczytów makroekonomicznych, choć zawiera jedno ważne wydarzenie z perspektywy euro. Będzie...
W piątek złoty zyskał, wyraźniejszy ruch zaliczyła też warszawska giełda. Czy to sygnał, że zainteresowanie polskimi aktywami nadal się utrzymuje?...
Poniedziałkowy handel nie przynosi konkretnego kierunku na parach dolarowych. Uwagę zwróciła w godzinach nocnych zmienność na jenie po tym, jak...
