Wszystko to, co się łączy
Raport tygodniowy FMCM
Data opublikowania : 11.08.2017 (21:36)
Na rynku dolara, euro i funta: Przypomnijmy tę historię, dobrze już znaną: w początkach roku 2017 eurodolar pozycjonował się na 1,0350 – w każdym razie uchwycono takie minimum. Później uformował się trend wzrostowy i przez siedem miesięcy dolar systematycznie tracił. Działo się tak pomimo tego, że w międzyczasie Fed wykonał dwie podwyżki stóp, zapowiedział wszczęcie procedury ograniczania bilansu i teoretycznie nie wyklucza trzeciej podwyżki na ten rok.

W ostatnich dniach mogliśmy słyszeć m.in. J. Bullarda z Fed, którego zdaniem stopa funduszy federalnych w USA jest teraz odpowiednia, a inflacja niska; czy W. Dudleya, który wychwalał słabego dolara. Oczywiście były też dobre dane z rynku pracy, a także dobry odczyt JOLTS (nowych ofert pracy, wakatów), to przejściowo umocniło dolara, ale już np. napięcie na linii Waszyngton – Korea niekoniecznie było użyteczne (jakkolwiek można powiedzieć, że dolar to tzw. bezpieczne aktywo; pytanie czy można mówić o bezpieczeństwie waluty kraju, który jest wmieszany w problematyczny spór).
Faktem jest, że już parę tygodni temu, jeśli nie wcześniej, wieszczyliśmy wyhamowanie procesu umacniania euro. Naturalnie pewną granicą był rejon 1,16 – 1,17, ale kiedy go przebito, uznaliśmy, iż na pewien czas (tygodnie, może i miesiące) wykres skonsoliduje się w ten sposób, że górna granica dawnej, 2,5-letniej konsolidacji stanie się dolnym ograniczeniem nowego trendu bocznego. Górny obszar ograniczający nie był jasny, teraz można mniemać, że to ok. 1,19, choć to wstępna diagnoza.
Zasadniczo bazowaliśmy na przekonaniu, że para potrzebuje technicznej korekty (trend wzrostowy od pewnego czasu był dość ostry), a poza tym polityka EBC też już jest w jakiejś mierze wyceniona. I rzeczywiście – od początku sierpnia wykres eurodolara waha się z grubsza pomiędzy 1,17 a 1,19. Dziś wieczorem mamy 1,1835, dolar traci. Dane o inflacji CPI za lipiec okazały się słabsze od prognoz. Oczywiście ktoś mógłby rzec, że niska inflacja to mocna waluta, ale na forexie tak to nie wygląda. Niska inflacja sugeruje, że bank centralny nie podniesie stóp procentowych, by nie obniżyć jej jeszcze bardziej. Zatem waluta nie zyskuje. Zyskałaby przy wyższym odczycie, bo rynek uznałby, że bank centralny może sobie pozwolić na ruchy zacieśniające.
Jak widać, na eurodolarze mamy sporo czynników, które rozmaicie ze sobą współreagują, stąd tytuł naszego dzisiejszego raportu. Cóż, być może dlatego właśnie wykres zaczyna się konsolidować. Może być to po prostu krótka uwertura przed dalszym skokiem w górę, ale nie uznajemy tego za najpewniejszy scenariusz.
A co z funtem? Na początku sierpnia walutę GB mocno osłabił Mark Carney, szef Banku Anglii. Jego wystąpienie podczas konferencji po posiedzeniu komitetu MPC uznano za gołębie, podobnie oceniono samo posiedzenie. Tylko dwie osoby głosowały za podwyżką stóp, poza tym obniżono prognozy dynamiki PKB. Carney wspomniał co prawda, że rynek niedostatecznie wycenia przyszłe zacieśnienie, ale nie potraktowano tego poważnie. 3 sierpnia wykres GBP/EUR osunął się z rejonów typu 1,12 do 1,1060-80. Jakiś czas później pojawił się pozytywny akcent dla funta, bo dobrze wypadły dane o produkcji przemysłowej, ale efekt szybko się rozwiał. Teraz mamy 1,10.
Temat PLN
Na GBP/PLN utrzymało się wsparcie zakreślone w lipcu, tj. ok. 4,6850 – 4,69. Znów nieskromnie możemy powiedzieć, że tego się spodziewaliśmy, acz oczywiście pomogły tu pewne czynniki fundamentalne, jak dobre dane z Wielkiej Brytanii czy wzrost napięcia geopolitycznego w związku z Koreą. Złoty na tym ostatnim stracił, jak to zwykle dzieje się z walutami tzw. emerging markets.
Godne uwagi jest to, co się stało na euro-złotym. Tam od późnych dni lipca funkcjonował opór w pobliżu 4,2650 – 4,27, orientacyjnie rzecz ujmując. Za wsparcie mógł uchodzić rejon 4,2350 – 4,2450. Wykres biegł w trendzie bocznym, ale ostatnio, na fali napięcia politycznego na świecie (oraz pewnie i spekulacji wynikającej z ataku na opór, ale spekulacją wszystko można wyjaśnić), przebił górne ograniczenie. Mamy 4,2850, było i więcej. Zakładamy dalsze osłabianie złotego, bo proces ten trwa od połowy maja i można nawet przedstawić w miarę sensowną linię – np. po dołkach z maja i lipca, albo nieco ostrzejszą. W tym drugim ujęciu lipiec byłby miesiącem pozornego przełamania trendu. W każdym razie przypomnijmy, że maksima z początku roku to ponad 4,50. Zatem złoty może mieć jeszcze sporo do oddania. Moglibyśmy też powiedzieć, że w bardzo długoterminowym ujęciu, mierząc od 2010 – 2011 roku, wykres EUR/PLN jest – łagodnie, ale jednak – nachylony w górę, por. dołki miesięczne z 2011 i 2015, na przykład. Co więcej, obecna sytuacja trochę przypomina przełom lat 2015 – 2016, czyli niedawną historię. Z początkiem roku złoty parę miesięcy sporo zyskał, ale potem sporo, a nawet jeszcze więcej – oddał (do euro).
Na USD/PLN widzimy 3,6220. W grudniu 2016 było i 4,27. Od tego czasu trwał trend umacniający PLN. Teoretycznie można nadal weń wierzyć, podejrzewamy jednak, że zejścia do 3,57, obserwowane nie tak dawno, były swego rodzaju finalnym akordem. Aby aprecjacja trwała, eurodolar musiałby znów konsekwentnie przeć w górę. Na razie zdaje się przejawiać pewne ograniczenia (po obu stronach), a my staraliśmy się przedstawić uzasadnienie dla nich i powody, dla których ten stan rzeczy może się utrzymać. Ci, którzy liczą na dużo, dużo tańszy zakup dolara za złotówki, powinni po prostu mieć nadzieję, że bardzo się mylimy. Oraz powinni wysunąć swoje argumenty. I tym mocnym akcentem kończymy raport tygodniowy.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management

Na rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne...

Od piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego...

Atak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych...

Czwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging...

Para EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną...

Inflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik...

Zgodnie z oczekiwaniami rząd Donalda Tuska otrzymał wotum zaufania od polskiego sejmu, co pozwoli na kontynuowanie prac w najbliższym miesiącach...

Amerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji...

Po dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie...

Od wczorajszego ranka uwaga rynków koncentruje się na doniesieniach wokół rozmów handlowych, które są prowadzone pomiędzy USA, a Chinami. Wczoraj...

Za nami dość intensywny tydzień w globalnym kalendarzu ekonomicznym, który jednak nie przyniósł istotnych rozstrzygnięć rynkowych. Pomimo ogólnie...

Poniedziałek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku, co jest bardziej korektą jego umocnienia z piątku po niezłych danych Departamentu Pracy...

Tradycyjnie w pierwszy piątek miesiąca rynki finansowe kierują uwagę na raport z amerykańskiego rynku pracy. Konsensus agencji Bloomberg zakłada,...

Dzisiaj o godzinie 14:15 Europejski Bank centralny kolejny raz zetnie stopy procentowe. Stopa depozytowa spadnie do poziomu 2%, czyli będzie dwukrotnie...

Wczoraj amerykańska waluta nieco straciła na co wpływ miały m.in. słabsze dane z USA. Szacunki ADP wyniosły zaledwie 37 tys. etatów, co może sugerować...

Po osiągnięciu tegorocznych maksimów na początku tygodnia, kurs EURUSD ponownie osłabł (1,1370), co można tłumaczyć oczekiwaniami wobec nadchodzących...

Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 50 punktów bazowych w trakcie majowego posiedzenia. Wtedy prof. Glapiński oraz inni członkowie...