Odnoszę wrażenie (graniczące z pewnościa), że co poniektórzy pojawiających się na forum pisza na zasadzie „A co ja gorszy? może ja też coś skrobne” by zaznaczyć swój byt (istnienie).
Co prawda zbyt wiele do powiedzenia nie mają ale mimo to decydują się na ten krok. Szczególnie w przypadku, gdy trzeba coś tam komuś doradzić. Oczywistym jest, że każdy ma jakieś wyrobione zdanie na temat spekulacji i stąd te „rady” dla innych. Chwała im za to ale niech każdy ma świadomość, że to jego indywidualne opinie zdobyte i poparte doświadczeniem. Czy dobre czy złe nie mi oceniać. Ale jeśli ktoś plecie bzdury niech nie ma pretensji o to, że ktoś je wytyka i się z nimi nie zgadza. Bo czasami świat realny (szczególnie finansowy) wygląda zgoła inaczej niż się komuś „wydaje”. I te „błyskotliwe” posty typu „otworzyłem L na gazie bo licze na wzrosty” albo rynki niedługo się zwalą bo przegrzane” czy „surowce rolne to instrumenty na który wpływ mają planowane zbiory” nie są niczym odkrywczym i Nobla z dziedziny ekonomii warte nie są
Wiem, wiem jestem czasami trochę uszczypliwy ale taka już ma natura. Przyznaje się bez bicia
I nie ma to nic wspólnego z EGO czy czymkolwiek innym jak już ktoś wspomniał.
Co do niejakiego Dadas/Ninja itp. to sam przyznaje się, że byłem jego największym oponentem by nie napisać wrogiem. Bo szlag mnie trafiał i trafia jak ktoś za opowiadane głupoty każe jeszcze sobie płacić. Albo wskaźnik który został zbudowany z dwóch FIBO złożonych odwrotnie (każdy może sobie sprawdzić) czyli DSWS uznawać za „cudowny” i przypisywać mu nadzwyczajne moce przy tradingu. Kompletne bzdury.
Już nie wspomne o „poradach czasu wstecznego” czyli pokazywanie fenomenalnych okazji poprzedniego dnia. No geniusz
Podam jeden przykład, że koleś wiedzę o rynkach miał bardzo nikłą i jedynie zdobyte doświadczenie w tradingu. Trudno go nie mieć tradując tyle lat. Ale nie wynika z tego żadna mądrość i wiedza o rynkach. Jesli chodzi o jego strukturę i mechanizmy. Bo ta jest w książkach czy tym podobnych źródłach.
Niejaki Dadas swego czasu przypisał indexowi DAX walutę bazową i kwotowaną które są składową par walutowych (forex). Tylko i wyłącznie. Infantylizm forexowy. Jesli ktoś po latach nie ma pojęcia czym jest index giełdowy to jest zwykłym durniem. Inwestując na nim. Już nie wspomne o tych opisywanych bzdurach, że rynki finansowe to jak rynek gruszek na targu czy śliwek.
To prawda, że coś tam potrafił napisać w zakresie programowania ale wiedza jego na tym się kończyła.
Konstatacja na koniec. By coś oceniać to trzeba mieć chociaż elementarna wiedzę o tym co oceniamy. Bo w przeciwnym razie jest to jedynie „że nam się wydaje”.