Obejrzałem film z wczoraj dotyczący G/C.
No cóż, jedyne co mi się po nim przychodzi na myśl, to że autor ma jakąś wiedzę, ma jakąś wizję i za wszelką cenę tą wizję chce dopasować do sytuacji na wykresie. Mówienie o fraktalach i matrixie na przykładzie ostatnich formacji na G/C uważam za cholernie naciągane, tam jest o wiele więcej różnic, niż podobieństw.
Mówienie, że to jest "takie samo, tylko że skurczone"
Najlepsze jednak jest przeoczenie przez autora czegoś chyba najbardziej oczywistego - korekta 1/1 z metą na wybitych oporach, które teraz zapewne będą pełniły rolę wsparcia. Coś, co jest jednym z kanonów rozgrywania AT.
Wiem, że to stare, proste i ograne, ale jak się okazuje wciąż skuteczne.
Czasem tak bardzo zafiksujemy się nad niezwykłością wykresu i naszym skilem do rozpracowania go, że zapominamy o właściwej perspektywie i dystansie.
Nie traktuj tego jako personalny atak, bardziej jako post skłaniający do refleksji.
Na koniec przytoczę pewien cytat, który często jest przytaczany w kontekście sztuki, a jak wiemy zarabianie na FX sztuką jest jak najbardziej:
"Kwintesencją wyrafinowania jest prostota"
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.