Najtrudniejsze chwile
-
- Gaduła
- Posty: 207
- Rejestracja: 27 lip 2012, 06:31
Najtrudniejsze chwile
Czy pamiętacie swoje najcięższe chwile na forex np. jakieś duże straty czy dylematy czy zamknąć z dużą stratą czy liczyć na korektę ??
Jak wam się udało wyjść z dużych kłopotów ?
Jak wam się udało wyjść z dużych kłopotów ?
Ta, jak się bawiłem siatką zleceń, tzw. grid. Zauroczyłem się w tym w konsolidacji, niestety jak zrobiłem siateczkę to trafiłem na dni trendowe
W efekcie udało się stracić jedynie 10%, choć w pewnym momencie byłoby to 50%.
Były dni parę razy po -50, -100 pips, wiadomo, nauka. Teraz się odrabia
Strat generalnie nigdy nie przetrzymywałem (prócz tej siatki, takie były założenia), zawsze był i jest ustawiony SL.

Były dni parę razy po -50, -100 pips, wiadomo, nauka. Teraz się odrabia

Uniwersytet Spekulacji - szkolenia GPW i FX
Nie chciałbym przytaczać szczegółów bo miłe to nie jest - ale ZAWSZE brało się to z jednego - zbyt dużej pozycji.
Jednym słowem - kontrola wielkości pozycji całkowicie praktycznie uchroni przed traumatycznymi przeżyciami.
Do tego warto dodać zasady otwierania/zarządzania/zamykana - i praktycznie większość dylematów znika.
Dobrze jeszcze pamiętać, że jutro też jest dzień i okazje. I nie starać się odgrywać.
Banały - ale jak dla mnie fundamentalne.
Jednym słowem - kontrola wielkości pozycji całkowicie praktycznie uchroni przed traumatycznymi przeżyciami.
Do tego warto dodać zasady otwierania/zarządzania/zamykana - i praktycznie większość dylematów znika.
Dobrze jeszcze pamiętać, że jutro też jest dzień i okazje. I nie starać się odgrywać.
Banały - ale jak dla mnie fundamentalne.
-
- Gaduła
- Posty: 207
- Rejestracja: 27 lip 2012, 06:31
To jest dobre, nie?kluczyk1234 pisze:Banały, ale święte słowa.
Najgorsze jest to, że zanim zacząłem grać czy to na demie czy w realu,.. o wszystkim wiedziałem, napisane to jest w każdej książce, a jednak trzeba na własnej skórze się nauczyć.

Grunt, to wiedzieć, czego się trzeba "nauczyć na własnej skórze"

Oj pamietam.Zagrałem bez STOPA,strata była już spora.Całkowicie sie pogubiłem.Aby zabezpieczyc się przed jeszcze większą stratą otworzyłem zlecenie przeciwne.Analizy,szukanie w necie nic nie dały.Nie wiem jak teraz z tego wyjść.Strata duża a kurs boczkiem idzie.Czekam na jakieś dane ale punkty swapowe jeszcze mnie dobijają.Wreszcie przychodzi odpowiedni dzień i godzina.Wszystkie analizy i prognozy wskazuja że dane będą dobre i kurs w góre.Wreszcie są dane zgodne z prognozami.Jestem niedowiarek więc jeszcze czekam.Kurs w góre dosyć ostro.Czekam na zamknięcie świecy i zamykam jedną pozycje.Że odrobie straty to nie licze ale chociaż może część.No i stało sie.Na tej świecy wzrost się skonczył i leci na dół.Postanowiłem skończyć z grą.Jednak znowu przypływ gotówki - spróbuje jeszcze raz,potem drugi i teraz jakoś leci.
Aktualnie przeżywam cięzki okres, mimo trafnych prognoz, dyscypliny zwiazanej z systemem boje sie otwierać jakiekolwiek pozycje - zawsze znajde coś co mi w sygnale nie pasuje.. potem sie tylko wkurzam, że po raz kolejny nie zarobiłem kilku tysięcy które wręcz leżały na ziemi wystarczyło tylko podnieś. Cieżko mi nabrać odwagi po dużej stracie jaką zaliczyłem 3 miesiące temu. Może ktoś miał podobny przypadek ? Od razu zaznacze że granie mniejszymi pozycjami i tak mi nie pomaga. Jakaś mega blokada mnie dopadła 

Codzienny komenatrz rynkowy, plotki i analiza harmoniczna
www poniżej.
