Założyłem konto u broka MM, sugerując się raczej najniższym spreadem na tą chwilę niż oferowanymi bonusami. Cel? Cholera, trudno podać – ani nie ma służyć jakieś kontroli własnego działania, ani ku przestrodze, ani ku nadziei – o mentoringu nie wspominając, bo żaden ze mnie kozak.
Najbliższe plany to 300 zł (wpłaciłem 75 zł). Czyli bida na foreksie (strasznie nie lubię tego słowa – wolę rynek walutowy, jakoś tak już mam).
W banku do dyspozycji jeszcze 200 zł (na cztery ewentualne wpłaty po 50 zł). Pierwsza 75 zł, bo mi się przypomniało, jak swego czasu 500plus czy na odwrót oferowało właśnie tyle bez własnego wkładu. Tak więc wszystko zgodnie z zasadą: jak masz 10 tys. zł na grę, przeznacz 1000 zł a resztę trzymaj w banku, a ten tysiąc podziel jeszcze na dziesięć wpłat i graj tak, jakbyś na koncie miał 10 tys. zł, czyli ryzykując 100 zł, ryzykujesz 100% konta ale tylko 1% całego kapitału na grę. Czyli – jak się ma pomysł na rynek, można przy obecnych lewarach dojść do 10 tys. zł stosunkowo szybko, jak się pomysłu nie ma – cóż, 10 tys. zł. za długo na koncie nie zagości.
Niestety, mam do dyspozycji trochę mniej

A pomysł?
Prosty. Demo trading, czyli takie granie na realu jak na demo. W moim przypadku to głównie eurodolar pomiędzy 7.30 a 17.30 naszego czasu. W poniedziałki też, mimo, że są mocno zwrotne. W zasadzie tylko na minutówkach, wyższe tf odpadają, czysty scalping, jeśli miałbym szukać na siłę definicji to może użyłbym określenia „swing trading”.
Jakiś czas temu bardzo mocno kibicowałem tematowi „Spekulacja na 2000PLN dziennie” by sportii, więc kierunek znany.
Na tą chwilę nie myślę o podpięciu dziennika pod Myfxbook – jak się z tego coś rozwinie, to pokombinujemy.
Z doświadczenia wiem, że jak pójdzie ciekawie to i pisać się będzie chciało, jak nie pójdzie to … nie pójdzie i tyle.
System? Może wskutek tego pisania uda się zebrać do kupy zasady, którymi się kieruję to i może z tego jakiś system się urodzi, ale osobiście bardzo wątpię... Wskaźniki? Jeśli już, to jakieś proste (raczej nie potrafię grać „naked tradingu” – same <świczki> do mnie nie przemawiają .
Stop? Hmm, bez urazy … Tp? R:R? MM? W tym miejscu zgadzam się z góry ze wszelkimi wpisami w stylu: „ty gościu długo nie pociągniesz” – sam bym podobnie po takich wpisach kogoś zaopiniował.
Doświadczenie? 3,5 roku. Same straty jak dotąd. Mądre książki – ok. 20-stu tych najmądrzejszych. Szkolenia, kursy i inne – samouk, który uważa, że wszystko jest w sieci, tylko poszperać.
Tak więc powyższe tylko potwierdza profil, jaki zbudowaliście odnośnie mojej osoby. Ale dajcie gościowi trochę pola. Niech się rozpędzi.
Gość.