Nie lubię skomplikowanych spraw, ani oczekiwania tygodniami na okazje do zagrań. Dlatego moim sposobem na grę jest właśnie skalpowanie. We wskaźniki przestałem się bawić parę miesięcy temu. Do dyspozycji mam średnie i parę kresek.
Aktualnie odseparowałem okres nauki od okresu zarabiania, więc aktualnie próbuję opanować swój sposób na handel, ale na koncie realnym.
Jak to wygląda:
Handluję (a przynajmniej staram się) między wsparciem a oporem z H1, zgodnie z trendem. Zlecenia skladam na M1. Czasem gram przeciwko trendowi z H1, ale zgodnie z trendem na M5

Analizę zaczynam od W1 i wyznaczam punkty zwrotne, szukam formacji cenowych itp...
Staram się wyszukiwać:
a) inside bar z H1, czasem z mniejszych interwalow, zgodnie z kierunkiem trendu
b) korekta ab=cd zgodnie z trendem,
c) trojkaty, kliny i inne pierdoly, ale najwieksza uwagę skupiam na dwóch powyższych.
Moje RR to zwykle 1;1,5
Problemy psychologiczne ktore tna mi zyski to chciwosc i strach przed stratą.
No to w poniedziałek zaczynamy imprezowanie z pipsami ;-)
P.S.
Jest na tym forum dziennik jakiegoś ciekawego skalpera?
