Postanowiłem założyć dziennik żeby podzielić się swoimi
doświadczeniami jak i korzystać z rad bardziej doświadczonych
"trejderów", no i w końcu taki dzienniczek będzie swego rodzaju
"miesięcznym rachunkiem sumienia" opisującym starcie z forexem.
Zacznijmy od tego jak to wszystko się zaczęło:
Pierwsze zetknięcie z rynkiem forex - gdzieś w internecie wyskoczyła
mi reklama xtb, założyłem konto demo i na chybił trafił otworzyłem
jakąś pozycje ( prawie cały kapitał na jedną) i pach za kilka minut
prawie, że się podwoiłem, myślę - "w tym jest k**** kasa !!"
No i pojawiła się marketiva i jej 5$ za free, myślę: "czemu nie !"
I szybka kalkulacja jak to z 5$ jestem już milionerem

nie szło (nie chciało mi się tyrać tymi 5$) zacząłem sobie próbować na
kontach demo, wyniki były prawie "zadowalające" prawie bo raz na jakiś
czas zerowałem konto demo, ale myślałem sobie, że to już z
przemęczenia mieleniem tej kasy, no i stwierdziłem, że czas dążyć do
tych milionów
Rozpoczęły się poszukiwania brokera, wybór padł na
admiral markets, wyczytałem o nich dużo dobrego, mieli biuro w Polsce
i właśnie wprowadzali rachunki w złotówkach, no to biorę ich ! w końcu
nie będę płacił 50zł za wypłatę tych moich milionów tylko 5zł ! No i
tak założyłem pierwsze swoje realne konto na rynku forex, pamiętam też
swoją pierwszą otwartą pozycję, tak jak na demo - prawie cały kapitał
na jedną i czekamy na podwojenie, po co SL !!! przecież nie spadnie aż
tak bardzo !! Tutaj warto napomknąć, że na początku w ogóle miałem
dziwne wyobrażenie o rynku, np. myślałem że jak EUR/USD długo spada to
warto kupić no bo wiecznie nie może lecieć w dół, teraz musi rosnąć

no ale wróćmy do mojej pierwszej pozycji, tak więc był to bolesny
wstrząs, bo otwarciu rynek skakał o
kilka pipsów to wracał, stwierdziłem że za bardzo się stresuje ciągle
siedząc przed monitorem, no to poszedłem z psem (max 15 min !! )
wracam a tam praktycznie wyzerowane konto !!
To był moment, w którym powiedziałem sobie: "trzeba jakoś się
dokształcić, może jednak trzeba się trochę napocić żeby tu bezpiecznie
zarobić" pierwsze co mi wpadło w ręce to lektura Piotra Surdela,
reklamowana jako świetny poradnik dzięki, któremu będziesz w gronie
ludzi znających tajniki rynku, dzisiaj stwierdzam, że cała seria
zawiera naprawdę samiuśkie podstawy ! tyle co kot napłakał
Teraz najważniejsze: po przeczytaniu "forex - podstawy giełdy walutowej"
już wtedy stwierdziłem "MAŁO !!!" no to zamawiam analizę techniczną,
czekam na paczkę, odbieram a tu niespodzianka, w internetowej
księgarni ktoś się pomylił i zamiast rewelacyjnego poradnika dostaje
"Zawód Inwestor Giełdowy", dr. Alexandra Eldera, na początku byłem
zirytowany, że dali mi pewnie jakąś paplanine zamiast gotowego sposobu
na kasę !!
Do dzisiaj nie wiem jak by się potoczyła moja historia z forexem gdyby
nie ta pomyłka ludzi z księgarni, teraz wysłał bym i za to kwiaty.
To była pierwsza książka, która zmieniła moje postrzeganie rynku o
180`, uświadomiła mi,
że zyski to nie kwestia szczęścia tylko ciężka praca, a podstawą jest
podejście psychologiczne do rynku.
No to kilka najcenniejszych wskazówek jakie wyniosłem z tej lektury:
- nie sztuką jest grać często, lecz sztuką jest grać dobrze
- nie wskakuje się do rozpędzonego pociągu
- odpowiednia dywersyfikacja "portfela"
- nie ma okazji "jedynych, które już się nie powtórzą"
- rynek ma nas w dupie !! dla niego nie istniejemy, i nie jesteśmy w
stanie nim poruszać
- warto obserwować zachowanie tłumu
No i mógłbym jeszcze wymieniać i wymieniać i wymieniać, dr. Elder
bardzo mi pomógł, ale musiałem nabrać jeszcze więcej pokory żeby w
końcu przestać ponosić straty, w między czasie wyzerowałem jeszcze z 2
razy konto ( na szczęście nie duże kwoty) przez własną głupotę.
Typowe naprawdę "głupie" błędy:
-pierwsza pozycja musi być zyskowna wtedy łatwiej się gra - fakt, ale
zarabianie na Forexie nie polega na tym, że ciągle mamy zyskowne
pozycje, zarabiamy, gdy zyskowne przewyższają stratne, dlatego nie
wolno panikować gdy tracimy, bo nie ma systemu idealnego.
- jeżeli już straciłem to zamiast grać wyznaczoną częścią kapitału
zaczynam ryzykować więcej, żeby jak najszybciej się "odkuć" i jeszcze
przy okazji zarobić - to może się udać, ale dobije nas jeszcze
bardziej jeżeli stracimy więcej
- chęć załapania się na duży skok, który już trwa - takie zagranie
może być naprawdę zabójcze, przy dużym skoku rynek lubi potem się
cofnąć, a jeżeli wskoczyliśmy "za wysoko" trzeba ustawić duże SL przez
co sytuacja ciekawa zmienia się w bezsensownie ryzykowną.
Po kolejnych "zerach" wziąłem się ostro za siebie, pochłaniałem
książki, najgrubsza, a zarazem najbardziej konkretna to:
"Analiza Techniczna Rynków Finansowych" John J. Murphy - biblia
analizy technicznej ! Polecam każdemu, zastąpi wszystkie złote
poradniki.
Ciekawa okazała się też twórczość Danielewicza Pt. "Geometria
Fibonacciego", jednak jest to moim zdaniem książka trudna w odbiorze,
no i troszeczkę zbyt nastawiona na jedną technikę, masy lubią
prostotę, więc im bardziej coś widoczne tym częściej jest pewne.
W chwili obecnej nie mam jasno określonej strategii, analizuje rynek
na kilku interwałach, nie schodzę poniżej 1h i szukam dobrego momentu
do zwrotu, bądź staram się łapać dołki, Najczęściej gram na złocie,
srebrze, ewentualnie dax i sp500, naprawdę sporadycznie waluty.
Żelazna zasada, krótki SL, Tp przynajmniej 2 razy większy niż SL.
No i po 2 miesiącach w końcu udało mi się dojść do konkretnej wypłaty
(głownie dzięki GOLD), opieram się na AT, cały czas staram się
dokształcać no i chciałbym też w końcu opanować waluty


Dzisiaj na Goldzie poszedł oczekujący sell po przebiciu 1416: SL 1418
Tp już strzelił 1405
Następne zlecenie oczekujące otworzyło się po przebiciu 1402 z Sl w okolicach 1405, powinno podbić trochę w górę to dołożę kolejnego sella. Tp będzie w okolicach 1377 co powinno zakończyć korektę, gdzieś w tych okolicach będzie również dolna linia kanału na W1.
Mam nadzieję, że dzisiejsze zyski na złocie pokryją bezsensowne starty na daxie, który pięknie leci w dół przelatując przez ważne miejsca, ciekawa walka będzie w okolicach 6436,
Na Silver też wypad z kanału i myślę, że doleci do 50% ostatniego wzrostu.