słowem wstępu zacznę od krótkiej anegdoty o moim ojcu. Otóż tata zawsze uważał i uważa, że prawo do używania młotka ma każdy, jednakże to co wydobędziemy przy jego użyciu zależy wyłącznie od reki która nim włada. Generalnie programowania to moja pasja i praca zawodowa, a pisane EA były zazwyczaj z czystej ciekawości i chęci poznania odpowiedzi na temat jak to nazywają użytkownicy forum "Złotego Grala". No i tak podążając tą naukową ciekawością, przez kilka lat powstało sporo ciekawych rozwiązań. W końcu napisałem taki kombajn który już mógł, analizować wszystko z wszystkim na prawie wszystkie sposoby. Z punktu technicznego jak dla mnie było to inżynieryjne dzieło sztuki. W efekcie końcowym nie dające zadowalających efektów. Generalnie aby móc znaleźć system/strategie która spełniałaby zakładane przeze mnie wymagania wymyśliłem sobie taką zabawę-gre intelektualną, w której są następujące parametry. Grze nadałem, nawet nazwę "Młotkiem w wykres" - nie wiedzieć czemu lepiej się poczułem wiedząc, że gra ma nazwę. Jednakże, aby nie zapomnieć o celu zabawy, sprecyzowałem kilka zasad. Myślę, że mogą się one przydać innym konstruktorom aplikacji lub nie manualnych systemów/strategii gry.
Zasady gry "Młotkiem w wykres":
1. EA możemy testować na dowolnym interwale ważne aby test nie trwał dłużej niż 12h,
2. EA nie będzie skalpelem (bo to syf i strata czasu, a przede wszystkim mięso armatnie dla brokera),
3. TP:SL musi być w stosunku oscylującym w pobliżu 1:1 (tu sie kłania zasada: możesz zrobić 3000% zysku, a stracić tylko 100%. Zachowanie odpowiedniego stosunku zapewnia lepszą zabawę i bezpieczeństwo. Więc 1:10 – na pewno jest słabym rozwiązaniem, a jeszcze słabszym jest 1:brak SL

4. EA na jednym walorze (dowolnym) w ciągu 12 miesięcy z 10 000 zł zrobić 1 000 000 zł (w testach),
5. EA ma być wyłącznie oparte, o analizę techniczną (świeczki + ewentualne wskaźniki),
6. EA nie korzysta z wskaźników opartych o Volumen (bo nie obiektywnie i nie bezpiecznie opierać sie o volumen 1 brokera, no
chyba, że mielibyśmy dostęp do volumenu między bankowego - to można się pokusić),
7. EA ma wykonać założenie pkt 4. w jak najmniejszej liczbie ruchów (czyt. transakcji, modyfikacji).
8. Lewar w testach 1:100,
9. System może zarządzać wielkością (wysokością lotów) kolejnych otwieranych pozycji.
Ważne jest aby nie spinać się. To czysta układanka logiczna, w której możemy do pomocy używać komputera. Narastająca świadomość możliwości szybkiego wdrożenia systemu w życie, może spowodować wiele niedokładności. Trzeba nad tym panować, zauważyłem że bardzo wiele osób zaczynających jakąkolwiek interakcje z giełdą zaczyna cierpieć na "Gorączkę złota", chcą znaleźć w tydzień doskonały system który zapewni szybkie bogactwo. Takie podejście może być fatalne w skutkach przy uruchomieniu nie przygotowanego EA. Każdy element musi być przemyślany, dopracowany i nie być bardziej skomplikowanym niż tego wymaga.
Ostatnimi dniami osiągnąłem zamierzony cel gry na EURUSD, na USDJPY niewiele zabrakło (ale już nad tym myślę), a na innych walorach wykręciłem po 50 000% stopy zwrotu co mnie nie zadowala. Myślę, że wyniki mogę zaprezentować. Generalnie przyzwoity efekt wynika z nowego podejścia - czym prościej tym lepiej. Paradoksalnie w życiu, mam to zwyczaj stosować, ale zapędzając się w coraz bardziej skomplikowane i wyrafinowane EA i systemy, zacząłem oddalać się od wyznaczonego celu. Tu przychodzi przez mózg, myśl Brzytwy Ockhama. Gdy sobie to uświadomiłem, wszystko stało się jasne. Przy użyciu kilku funkcji jakie wyciągnąłem z dawnego "kombajnu", zbudowałem nowy mechanizm, szybszy, zwinniejszy i bardziej elastyczny. Można, by rzec, że w mojej stajni robotów to takie "Porsche"

Reasumując w warunkach laboratoryjnych numer aby zrobić z 10k

Zapraszam innych pasjonatów do zabawy i podzielenia się wrażeniami z tego rodzaju podejścia do szukania i tworzenia nowych skuteczniejszych systemów inwestowania. Wierze, że zawsze można zbudować lepszy młotek.
Pozdrawiam
Cobong