Dyskusja filozoficzna ;)
Dyskusja filozoficzna ;)
Witam wszystkich. Mam do Was pytanie. Dlaczego tak wielu ludzi oczekuje po tym forum i nie tylko, cudownych rozwiązań bez pracy własnej a nawet gdyby ktoś wyciągnął rękę i wskazał kierunek w którym mają iść by dojść do celu (za darmo nie mówię tu o szkoleniowcach) z reguły kończy się na tym, że ten ktoś i tak wie lepiej i dalej siedzi tam gdzie siedział ?
Powiem nawet więcej płatne szkolenia i tak nie zmienią nic w ich życiu odsiedzą popatrzą i dalej będą dumać i szukać złotej łopaty...
Powiem nawet więcej płatne szkolenia i tak nie zmienią nic w ich życiu odsiedzą popatrzą i dalej będą dumać i szukać złotej łopaty...
-
- Maniak
- Posty: 1607
- Rejestracja: 21 sie 2014, 08:51
Re: Dyskusja filozoficzna ;)
bo ciężko spojrzeć w lustro i powiedzieć "nie daję rady i nie nadaję się"
Re: Dyskusja filozoficzna ;)
To już trochę bardziej zaawansowani użytkownicy "pasjonaci" bym powiedział szukają tych cudownych strategi skryptów botow i co tam jeszcze możliwe , ja jako całkowicie zielony w temacie nie umiał bym nawet tego prawidłowo użyć , tyle ze Forex to dla mnie kolejna gra online bo zawsze po robocie w coś sobie gram a im trudniejsza gra tym wolniej sie nudzi. a nawet jak kiedyś stracę 200-300 zł to nie będę tego rozważał w kategoriach "nie daję rady i nie nadaję się" na glupsze rzeczy wydawałem np "pulsowanie zbroi dla maga" jak to mówią spiesz się powoli.
-
- Gaduła
- Posty: 186
- Rejestracja: 21 lut 2017, 12:28
Re: Dyskusja filozoficzna ;)
Dlaczego dużo osób nie słucha dobrych rad? Bo nie ma właściwego podejścia i nic nie wie o tradingu.
Niewiedza od razu prowadzi do niewłaściwego podejścia i złudnych nadziej.
Ludzie spodziewają się "takich" odpowiedzi, bo bazują na tym co słychać i widać w mediach.
A co tam widać? Koleś w reklamie jakiegoś Domu Maklerskiego kliknie trzy razy w platformę i odjeżdża porsche.
I co taki nowicjusz na sobie myśleć? Idzie do pierwszego lepszego brokera, zakłada konto i zaczyna klikać po omacku na platformie.
W tym momencie następuje TWARDE ZDERZENIE Z RZECZYWISTOŚCIĄ, bo gość traci.
NIKT NIE MÓWI O TYM ŻE:
A) trading to zawód specjalistyczny. Przeciętnemu człowiekowi średnio zajmuje 3 lata, aby zacząć zarabiać i to po odpowiednim szkoleniu.
B) ten czas można skrócić idąc na coaching indywidualny do kogoś, kto wylegitymuje się przynajmniej kilkuletnim zyskownym tradingiem i poprowadzi za rękę przez to wszystko.
C) jedyne słuszne podejście do tradingu to podejście biznesowe. Czyli potrzeba czasu pieniędzy i wiedzy do tego aby zacząć na nim zarabiać.
D) trader to najsłabsza część całego przedsięwzięcia. Trzeba non stop kuć charakter w ogniu własnej woli. A to po to, żeby 1-umieć trzymać się planu, 2-spokojnie przetrwać drawdown'y.
E) od momentu rozpoczęcia nauki tradingu do chwili zaczęcia zarabiania pieniędzy trader musi stać się praktycznie innym człowiekiem. Nikt nie rodzi się traderem, każdy ma swoje cechy charakteru i rzadko kiedy nad którąś nie trzeba pracować. Albo jakiejś się pozbyć, albo jakąś wzmocnić.
F) trader to mimo wszystko człowiek, który mieszka wśród swoich najbliższych. Trzeba umieć przekonać najbliższych o tym, że warto zaryzykować ciężko zarobione pieniądze.
G) wszystko w życiu tradera-profesjonalisty podlega planowaniu. Większość ludzi nie jest na to przygotowana. trader-uczeń ma potężne wyzwanie w wyrobieniu sobie nie tylko odpowiednich cech charakteru, ale także niezbędnych nawyków. Co więcej nie które nawyki muszą też wyrobić domownicy tradera.
H) wiedząc to wszystko co powyżej, ma się świadomość, że tylko 11% traderów zarobiło wg NASAA. (to nie ta od lotów w kosmos tylko ta od finansów.)
Jeżeli kogoś wystraszyłem, zniechęciłem lub oburzyłem, to prosze tą osobę o wybaczenie.
Niestety to jest sama prawda i to w wersji bardzo skrótowej. Jestem traderem, który przeszedł przez to wszystko.
Na szczęście znalazłem człowieka, który poprowadził "mnie za rękę"..
Wiem, co przeszedłem i jak chwilami było ciężko, dlatego daję sobie prawo pisania o tym wszystkim.
I teraz przychodzi tutaj "świerzynka" i przeczyta mój post.
Uwierzy?
Jak może uwierzyć, skoro przed momentem obejrzał reklamę Domu Maklerskiego... ehhh.
Jakie ma szanse prawda w tej sytuacji?
Jedyna szansa w tym, że taka osoba jest ostrożna i usłyszała, że spekulacja to najniebezpieczniejsze narzędzie finansowe dostępne śmiertelnikom, takim jak my. Oby dzięki temu zapaliła się czerwona lampka zanim wrzuci na rynek i straci wszystkie swoje oszczędności.
Niewiedza od razu prowadzi do niewłaściwego podejścia i złudnych nadziej.
Ludzie spodziewają się "takich" odpowiedzi, bo bazują na tym co słychać i widać w mediach.
A co tam widać? Koleś w reklamie jakiegoś Domu Maklerskiego kliknie trzy razy w platformę i odjeżdża porsche.
I co taki nowicjusz na sobie myśleć? Idzie do pierwszego lepszego brokera, zakłada konto i zaczyna klikać po omacku na platformie.
W tym momencie następuje TWARDE ZDERZENIE Z RZECZYWISTOŚCIĄ, bo gość traci.
NIKT NIE MÓWI O TYM ŻE:
A) trading to zawód specjalistyczny. Przeciętnemu człowiekowi średnio zajmuje 3 lata, aby zacząć zarabiać i to po odpowiednim szkoleniu.
B) ten czas można skrócić idąc na coaching indywidualny do kogoś, kto wylegitymuje się przynajmniej kilkuletnim zyskownym tradingiem i poprowadzi za rękę przez to wszystko.
C) jedyne słuszne podejście do tradingu to podejście biznesowe. Czyli potrzeba czasu pieniędzy i wiedzy do tego aby zacząć na nim zarabiać.
D) trader to najsłabsza część całego przedsięwzięcia. Trzeba non stop kuć charakter w ogniu własnej woli. A to po to, żeby 1-umieć trzymać się planu, 2-spokojnie przetrwać drawdown'y.
E) od momentu rozpoczęcia nauki tradingu do chwili zaczęcia zarabiania pieniędzy trader musi stać się praktycznie innym człowiekiem. Nikt nie rodzi się traderem, każdy ma swoje cechy charakteru i rzadko kiedy nad którąś nie trzeba pracować. Albo jakiejś się pozbyć, albo jakąś wzmocnić.
F) trader to mimo wszystko człowiek, który mieszka wśród swoich najbliższych. Trzeba umieć przekonać najbliższych o tym, że warto zaryzykować ciężko zarobione pieniądze.
G) wszystko w życiu tradera-profesjonalisty podlega planowaniu. Większość ludzi nie jest na to przygotowana. trader-uczeń ma potężne wyzwanie w wyrobieniu sobie nie tylko odpowiednich cech charakteru, ale także niezbędnych nawyków. Co więcej nie które nawyki muszą też wyrobić domownicy tradera.
H) wiedząc to wszystko co powyżej, ma się świadomość, że tylko 11% traderów zarobiło wg NASAA. (to nie ta od lotów w kosmos tylko ta od finansów.)
Jeżeli kogoś wystraszyłem, zniechęciłem lub oburzyłem, to prosze tą osobę o wybaczenie.
Niestety to jest sama prawda i to w wersji bardzo skrótowej. Jestem traderem, który przeszedł przez to wszystko.
Na szczęście znalazłem człowieka, który poprowadził "mnie za rękę"..
Wiem, co przeszedłem i jak chwilami było ciężko, dlatego daję sobie prawo pisania o tym wszystkim.
I teraz przychodzi tutaj "świerzynka" i przeczyta mój post.
Uwierzy?
Jak może uwierzyć, skoro przed momentem obejrzał reklamę Domu Maklerskiego... ehhh.
Jakie ma szanse prawda w tej sytuacji?
Jedyna szansa w tym, że taka osoba jest ostrożna i usłyszała, że spekulacja to najniebezpieczniejsze narzędzie finansowe dostępne śmiertelnikom, takim jak my. Oby dzięki temu zapaliła się czerwona lampka zanim wrzuci na rynek i straci wszystkie swoje oszczędności.
Szacunek dla wszystkich próbujących swoich sił na wykresach cenowych
Re: Dyskusja filozoficzna ;)
Istotna praca naukowa, której ostatnie zdanie brzmi:
"For prospective day traders, “trading to learn” is no more rational or profitable than playing roulette to learn."
źródło: https://disq.us/url?url=https%3A%2F%2Ff ... id=2279085
Siedzenie całymi dniami przed wykresami na niskich interwałach, to metoda mocno lansowana przez brokerów.
A dlaczego nie mają szukać, złotego graala? Reklamy nie kłamią możesz zarobić 100% w jeden dzień, ale nie mówią też, że 10% miesięcznie(średnio 0.5 dziennie) z 10k to milion w 4,5 roku. Ale kto będzie tak długo czekał...
I tak pewna grupa utrzymywana przez brokerów dziwnym trafem lansuje miliony w miesiąc...
"For prospective day traders, “trading to learn” is no more rational or profitable than playing roulette to learn."
źródło: https://disq.us/url?url=https%3A%2F%2Ff ... id=2279085
Siedzenie całymi dniami przed wykresami na niskich interwałach, to metoda mocno lansowana przez brokerów.
- bo statystyka,
- bo prowizje,
- bo ludzkie ułomności i błędy,
A dlaczego nie mają szukać, złotego graala? Reklamy nie kłamią możesz zarobić 100% w jeden dzień, ale nie mówią też, że 10% miesięcznie(średnio 0.5 dziennie) z 10k to milion w 4,5 roku. Ale kto będzie tak długo czekał...
I tak pewna grupa utrzymywana przez brokerów dziwnym trafem lansuje miliony w miesiąc...
Nie chodzi o to czy masz rację czy nie, tylko o to, co robisz kiedy masz rację lub jak się zachowujesz jeżeli racji nie masz.
-
- Gaduła
- Posty: 186
- Rejestracja: 21 lut 2017, 12:28
Re: Dyskusja filozoficzna ;)
Mustafa...
Czy to co piszesz to ironia, czy poważnie tak myślisz? Pytam bo nasunęła mi się pewna logika:
Skoro nauka tradingu to bujda, to dlaczego przed moim szkoleniem traciłem pieniądze, a gdy je ukończyłem i przyswoiłem wiedzę - zacząłem zarabiać.
Wiadomo, że trading to prawdopodobieństwo i jego kalkulacja. Polega to na "utrzymaniu" prawdopodobieństwa po naszej stronie. Jeśli jesteś wyszkolonym traderem to wiesz jak psychicznie to wszystko wytrzymać i okiełznać.
Inny przykład. Dosłownie z ulicy.
Wiadomo, że kasyna działają na podstawie wykalkulowanego prawdopodobieństwa, prawda? Jeśli byłaby to nie prawda, że prawdopodobieństwo da się okiełznać, to czemu kasyn jest aż tyle i dlaczego sa one takie dochodowe.
Czy to co piszesz to ironia, czy poważnie tak myślisz? Pytam bo nasunęła mi się pewna logika:
Skoro nauka tradingu to bujda, to dlaczego przed moim szkoleniem traciłem pieniądze, a gdy je ukończyłem i przyswoiłem wiedzę - zacząłem zarabiać.
Wiadomo, że trading to prawdopodobieństwo i jego kalkulacja. Polega to na "utrzymaniu" prawdopodobieństwa po naszej stronie. Jeśli jesteś wyszkolonym traderem to wiesz jak psychicznie to wszystko wytrzymać i okiełznać.
Inny przykład. Dosłownie z ulicy.
Wiadomo, że kasyna działają na podstawie wykalkulowanego prawdopodobieństwa, prawda? Jeśli byłaby to nie prawda, że prawdopodobieństwo da się okiełznać, to czemu kasyn jest aż tyle i dlaczego sa one takie dochodowe.
Szacunek dla wszystkich próbujących swoich sił na wykresach cenowych
Re: Dyskusja filozoficzna ;)
To forum to po prostu grupa wsparcia która wspiera w przeświadczeniu że się da. A dobre rady - wybacz, słyszałem ich tak wiele, i zazwyczaj chodziło o wyciągnięcie kasy niż o przekazanie jakiejkolwiek wiedzy. Z namawianiem, twierdzeniem że się zarabia po jakimś szkoleniu to radzę ostrożnie - zbyt wiele osób sie na tym przejechało aby wierzyć na słowo komuś z paroma postami, choć pewnie PW już masz pełne...webskitrader pisze:Dlaczego dużo osób nie słucha dobrych rad? Bo nie ma właściwego podejścia i nic nie wie o tradingu.
Niepisany zwyczaj tego forum jest taki, że jeśli w pierwszym zdaniu posta jest "zarabiam", w drugim "szkolenie", to na końcu aby nie być posądzonym o kryptoreklamę jest statment. Osoby twierdzące, że zarabiają i są o niego proszone - nader często strzelają w tym momencie focha. Masz prawo to zrobić, a już samo napisanie że znasz kołcza z UDOKUMENTOWANYMI ZAROBKAMI brzmi jak bajka o jednorożcach. Gdyby taki był, dawno znalibysmy go wszyscy... na tym forum mamy obecnie niesamowity wysyp zarabiających:Widzę jakieś 3 (trzy) MFB z dość dobrymi statystykami w dłuższym terminie (kilka miesiecy - zaledwie). Z czego jeden jak sam przyznaje - gra na demo. Więc zastanów się teraz czy rzeczowo odpowiesz na tego posta, czy wolisz od razu strzelić focha.Jeżeli kogoś wystraszyłem, zniechęciłem lub oburzyłem, to prosze tą osobę o wybaczenie.
Niestety to jest sama prawda i to w wersji bardzo skrótowej. Jestem traderem, który przeszedł przez to wszystko.
Na szczęście znalazłem człowieka, który poprowadził "mnie za rękę"..
Wiem, co przeszedłem i jak chwilami było ciężko, dlatego daję sobie prawo pisania o tym wszystkim.
i
Skoro nauka tradingu to bujda, to dlaczego przed moim szkoleniem traciłem pieniądze, a gdy je ukończyłem i przyswoiłem wiedzę - zacząłem zarabiać.
"Jeżeli kogoś wystraszyłem, zniechęciłem lub oburzyłem, to prosze tą osobę o wybaczenie"
Prawdziwa głupota zawsze pokona sztuczną inteligencję
-
- Gaduła
- Posty: 186
- Rejestracja: 21 lut 2017, 12:28
Re: Dyskusja filozoficzna ;)
Podoba mi się to forum. Czytam bardzo wiele wątków i w większości mam ochotę dorzucić swoje trzy grosze. Natomiast bardzo niewiele się udzielam, bo to co chciałbym napisać, żeby nie denerwować i dołować tu nikogo.
Spodziewałem się takiego posta, ale nie myślałem, że dostanę go tak szybko.
To zacznę od końca. Nie jestem z tych, którzy się obrażają albo robią z mordy cholewę. Na każdy post jaki napisałem na tym forum poparte jest moim ciężkim doświadczeniem i mogę "złapać się" z każdym na argumenty, kto zarzuci mi bujdę.
W sumie to zastanawiałem się nad rozpoczęciem tutaj własnego dziennika transakcyjnego, gdy tylko wszedłem na to forum. Myślałem, że trochę jeszcze poczytam, ale w sumie na co to czekać.
Moim mentorem jest Maciej Goliński z Trading Educators Polska. Jeśli ktoś o nim nie słyszał - strata tego kogoś. Trading Educators już w Polsce nie ma, a Maciej już nie szkoli. Nawet nie wiem, czy życzyłby sobie, aby o nim wspominać, ale nie zabronił mi się chwalić
Co do statement'u też nie ma problemu.
To są wyniki na koncie demo. Każdą z 76 transakcji mam udokumentowaną na screenie + opisaną w Dzienniku transakcyjnym.
Od początku marca jestem na rynku realnymi pieniędzmi, ale tego screen'a już zamieszczę na swoim dzienniku.
Swoją drogą to dziwi mnie, że panuje tu "uczulenie" na potencjalnych szkoleniowców. Ja rozumiem, że szarlatanów nie brakuje, ale uważam, że coaching to naturalna ewolucja tradera.
Najpierw się uczysz, potem zarabiasz, a potem uczysz innych zarabiania. Oczywiście coaching nie jest dla wszystkich bo dużo ludzi "boi się" publicznych wystąpień. Z resztą również nie każdy nadaje się na tradera, tak jak nie każdy nadaje się na lekarza.
Osobiście bardzo chętnie za kilka lat zająłbym się szkoleniami. Będę juz miał wypracowane referencje, więc czemu nie.
Teraz myślę też nad założeniem swojego bloga, ale na to też potrzebuję czasu, ponieważ nie mam pojęcia, ani o HTML'u, ani o domenach internetowych, ani o tym jak to technicznie ze sobą zgrać.
Na razie skupię się na Dzienniku tutaj.
Spodziewałem się takiego posta, ale nie myślałem, że dostanę go tak szybko.
To zacznę od końca. Nie jestem z tych, którzy się obrażają albo robią z mordy cholewę. Na każdy post jaki napisałem na tym forum poparte jest moim ciężkim doświadczeniem i mogę "złapać się" z każdym na argumenty, kto zarzuci mi bujdę.
W sumie to zastanawiałem się nad rozpoczęciem tutaj własnego dziennika transakcyjnego, gdy tylko wszedłem na to forum. Myślałem, że trochę jeszcze poczytam, ale w sumie na co to czekać.
Moim mentorem jest Maciej Goliński z Trading Educators Polska. Jeśli ktoś o nim nie słyszał - strata tego kogoś. Trading Educators już w Polsce nie ma, a Maciej już nie szkoli. Nawet nie wiem, czy życzyłby sobie, aby o nim wspominać, ale nie zabronił mi się chwalić
Co do statement'u też nie ma problemu.
To są wyniki na koncie demo. Każdą z 76 transakcji mam udokumentowaną na screenie + opisaną w Dzienniku transakcyjnym.
Od początku marca jestem na rynku realnymi pieniędzmi, ale tego screen'a już zamieszczę na swoim dzienniku.
Swoją drogą to dziwi mnie, że panuje tu "uczulenie" na potencjalnych szkoleniowców. Ja rozumiem, że szarlatanów nie brakuje, ale uważam, że coaching to naturalna ewolucja tradera.
Najpierw się uczysz, potem zarabiasz, a potem uczysz innych zarabiania. Oczywiście coaching nie jest dla wszystkich bo dużo ludzi "boi się" publicznych wystąpień. Z resztą również nie każdy nadaje się na tradera, tak jak nie każdy nadaje się na lekarza.
Osobiście bardzo chętnie za kilka lat zająłbym się szkoleniami. Będę juz miał wypracowane referencje, więc czemu nie.
Teraz myślę też nad założeniem swojego bloga, ale na to też potrzebuję czasu, ponieważ nie mam pojęcia, ani o HTML'u, ani o domenach internetowych, ani o tym jak to technicznie ze sobą zgrać.
Na razie skupię się na Dzienniku tutaj.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Szacunek dla wszystkich próbujących swoich sił na wykresach cenowych
Re: Dyskusja filozoficzna ;)
Powiem ja Tobie, że na statment z demo możesz co najwyżej dziewczyny podrywać i to takie niewymagające, bo z demo nic nie wypłacisz.
PS nie zrozumiałeś
T-REX miał na myśli, że jeśli szkoleniowiec jest dobrym traderem to nie będzie chciało mu się szkolić, zwłaszcza za tak małe pieniądze...
Tak wiem Ciebie to nie dotyczy, jesteś inny miesiąc na rynku i po szkoleniu wiesz więcej od wszystkich.
PS nie zrozumiałeś
T-REX miał na myśli, że jeśli szkoleniowiec jest dobrym traderem to nie będzie chciało mu się szkolić, zwłaszcza za tak małe pieniądze...
Tak wiem Ciebie to nie dotyczy, jesteś inny miesiąc na rynku i po szkoleniu wiesz więcej od wszystkich.
Nie chodzi o to czy masz rację czy nie, tylko o to, co robisz kiedy masz rację lub jak się zachowujesz jeżeli racji nie masz.
Re: Dyskusja filozoficzna ;)
W sumie to jest dla mnie OK, sprawa wyjaśniona co do szkoleń i ten temat - demo nie demo można zamknąć. Przy demo można jak najbardziej filozofować, rozmowa jest teoretyczna. Ja wyraziłem swoje zdanie, że ci co są od lat na tym forum nie oczekują już, że kiedyś wpadnie tu ktoś z graalem i się podzieli. dla mnie to forum działa jak grupa anonimowych alkoholików wspierających się, nie w trzeźwości, a w raczeniu się procentami.
Rekordowa kwota jaką zapamiętałem na tym forum to chyba 15k za szkolenie - właściwie jedną z jego części. Wszystkich euforystycznie chętnych wziąć w nim udział szybko wymiotło z forum - podejrzewam, że nauczyli się na nim czegoś bardzo ważnego ... Dlatego jak wspomniałem każdy kto twierdzi, że zarabia po szkoleniu, jest z miejsca podejrzany o jakąś kryptoreklamę - choroba zawodowaSwoją drogą to dziwi mnie, że panuje tu "uczulenie" na potencjalnych szkoleniowców. Ja rozumiem, że szarlatanów nie brakuje, ale uważam, że coaching to naturalna ewolucja tradera.
Dla mnie nawet nie szkolenie, a popatrzenie na warsztat zarabiającego tradera było by wiedzą bezcenną - problem, że w journalach, na YT, widzimy tylko wejścia/wyjścia, a nie proces przygotowania planowanie. Niestety większość tego "warsztatu " mieści się w głowie, i jest to IMO wiedza bardzo trudna do przekazania.Najpierw się uczysz, potem zarabiasz, a potem uczysz innych zarabiania. Oczywiście coaching nie jest dla wszystkich bo dużo ludzi "boi się" publicznych wystąpień. Z resztą również nie każdy nadaje się na tradera, tak jak nie każdy nadaje się na lekarza.
Prawdziwa głupota zawsze pokona sztuczną inteligencję