Powrót na FX
Re: Powrót na FX
Wszystkie trady są w dzienniku: zacząłem we wtorek 5 stycznia czyli gram od początku.
Nie da się jednoznacznie określić ile spędzam codziennie czasu na FX ale w skrócie wygląda to tak:
- włączam platformę przed 8 i orientuje się co widać na EKG
- pracuję 8-16 i siedzę przed lapkiem do pracy a laptop z FX jest obok i muszę obrócić się o 90% aby go widzieć: jak skupiam się na pracy to nie widzę FX i odwrotnie przy czym praca ma priorytet
- między 8:00 a 10:30 (na początku patrzyłem na wykres także później, nawet do 12 z minutami) zerkam na rynek i jeśli widzę okazję do zagrania to poświęcam te "5min" na obserwację rynku: praca ma jednak priorytet i zdarza się że muszę przerwać przygotowania do wejścia albo zostawić trad już po wejściu i nie mogę go prowadzić. Po godzinie 11 wyłączam platformę i włączam ponownie przed 16. Czasami wyłączam na cały ranek jeśli widzę czerwony kalendarz np PMI.
- między 16 a 17 jestem już teoretycznie po pracy (zdarza się jeszcze tel) i wtedy całą godzinę siedzę już tylko na FX
Nie da się jednoznacznie określić ile spędzam codziennie czasu na FX ale w skrócie wygląda to tak:
- włączam platformę przed 8 i orientuje się co widać na EKG
- pracuję 8-16 i siedzę przed lapkiem do pracy a laptop z FX jest obok i muszę obrócić się o 90% aby go widzieć: jak skupiam się na pracy to nie widzę FX i odwrotnie przy czym praca ma priorytet
- między 8:00 a 10:30 (na początku patrzyłem na wykres także później, nawet do 12 z minutami) zerkam na rynek i jeśli widzę okazję do zagrania to poświęcam te "5min" na obserwację rynku: praca ma jednak priorytet i zdarza się że muszę przerwać przygotowania do wejścia albo zostawić trad już po wejściu i nie mogę go prowadzić. Po godzinie 11 wyłączam platformę i włączam ponownie przed 16. Czasami wyłączam na cały ranek jeśli widzę czerwony kalendarz np PMI.
- między 16 a 17 jestem już teoretycznie po pracy (zdarza się jeszcze tel) i wtedy całą godzinę siedzę już tylko na FX
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to właśnie robi.
-
- Pasjonat
- Posty: 510
- Rejestracja: 06 wrz 2015, 20:12
Re: Powrót na FX
Dzięki za odpowiedź. Chyba ciężko połączyć pracę wymagającą uwagi z trejdowaniem. Ja dla tego zdecydowałam się na niskie interwały od M!, poprzez M5 i max M15. Ale trochę związane jest to z ADHD. Ja ustawiam sobie zawsze alarm na określonych poziomach moich par walutowych, który sygnalizuje mi, że coś sę zaczyna dziać. Na M1 praktyczne co kilka minut. A grasz podczas danych makro?guccon pisze:Wszystkie trady są w dzienniku: zacząłem we wtorek 5 stycznia czyli gram od początku.
Nie da się jednoznacznie określić ile spędzam codziennie czasu na FX ale w skrócie wygląda to tak:
- włączam platformę przed 8 i orientuje się co widać na EKG
- pracuję 8-16 i siedzę przed lapkiem do pracy a laptop z FX jest obok i muszę obrócić się o 90% aby go widzieć: jak skupiam się na pracy to nie widzę FX i odwrotnie przy czym praca ma priorytet
- między 8:00 a 10:30 (na początku patrzyłem na wykres także później, nawet do 12 z minutami) zerkam na rynek i jeśli widzę okazję do zagrania to poświęcam te "5min" na obserwację rynku: praca ma jednak priorytet i zdarza się że muszę przerwać przygotowania do wejścia albo zostawić trad już po wejściu i nie mogę go prowadzić. Po godzinie 11 wyłączam platformę i włączam ponownie przed 16. Czasami wyłączam na cały ranek jeśli widzę czerwony kalendarz np PMI.
- między 16 a 17 jestem już teoretycznie po pracy (zdarza się jeszcze tel) i wtedy całą godzinę siedzę już tylko na FX
Re: Powrót na FX
Fakt, ciężko jest pogodzić wymagającą pracę z FX ale tyle ile się da to sobie jakoś radzę
Dawno temu próbował jednocześnie pracować i tradować (dwa ekrany obok siebie) ale pomijając kwestię podzielnej uwagi to po prostu obie rzeczy są tak wymagające że nie robi się dobrze ani jednej z nich.
Na danych mój sposób gry nie ma szans: ustawiam z automatu SL=6p, który zazwyczaj zmniejszam do 5,4 czy 3p. Po danych też wolę odpuszczać jeśli ruch był duży/gwałtowny.

Na danych mój sposób gry nie ma szans: ustawiam z automatu SL=6p, który zazwyczaj zmniejszam do 5,4 czy 3p. Po danych też wolę odpuszczać jeśli ruch był duży/gwałtowny.
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to właśnie robi.
Re: Powrót na FX
Poniedziałek bez wejścia: obserwowałem ale nie znalazłem okazji.
Dzisiaj początek dnia dla mnie z małą zmiennością ale podjąłem próbę:

Po południu rynek już był po jakiś większych zakresach i przymierzałem się do S na ejku ale jak za pierwszym razem ładnie szło i skasowali już 10p to za drugim razem jak zdecydowałem się na ponowienie zabierałem dane kolejny raz 10p: wygrała chęć zamknięcia dnia z zyskiem niż trzymanie się kierunku jak to zrobiłem przy pierwszej próbie. Zysk jest więc cel zrealizowany.

Dzisiaj początek dnia dla mnie z małą zmiennością ale podjąłem próbę:

Po południu rynek już był po jakiś większych zakresach i przymierzałem się do S na ejku ale jak za pierwszym razem ładnie szło i skasowali już 10p to za drugim razem jak zdecydowałem się na ponowienie zabierałem dane kolejny raz 10p: wygrała chęć zamknięcia dnia z zyskiem niż trzymanie się kierunku jak to zrobiłem przy pierwszej próbie. Zysk jest więc cel zrealizowany.

Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to właśnie robi.
Re: Powrót na FX
Dzisiejsze trady. Zacząłem obserwować kabla i gejka. Na kablu dawno temu już grywałem ale jakoś mi nie podpasował: czas sprawdzić czy coś się zmieniło. Na gejku spore ruchy i pomoże mi do obserwacji ujka. Na razie pary z funtem za połowę stawki.








Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to właśnie robi.
Re: Powrót na FX
Dzisiaj głównie obserwacja par z funtem aby lepiej je wyczuć. Rano nic nie udało się złapać.
Pierwsze podejście po południu zamknąłem z palca jak nie sprawdzał się scenariusz L. Pozycja za 1/2 stawki.

I drugie gdzie przekonałem się że fajnie na historii wygląda zakres ruchów na gejku ale ciężko trafić z wejściem przy ciasnym SL. Jak już kliknąłem L cena akurat zrobiła szybkie UP i złapało mnie max w tej minucie i od razu szybko zjechało na SL, którego nie przestawiłem a nawet jakbym przestawiał musiałbym dać więcej niż zakładałem wchodząc w ten trad. Pokazał mi gejek że to nie jest łagodny piesek i trzeba się ostro szarpać aby coś zdziałać... Pozycja za 1/2 stawki.

Pierwsze podejście po południu zamknąłem z palca jak nie sprawdzał się scenariusz L. Pozycja za 1/2 stawki.

I drugie gdzie przekonałem się że fajnie na historii wygląda zakres ruchów na gejku ale ciężko trafić z wejściem przy ciasnym SL. Jak już kliknąłem L cena akurat zrobiła szybkie UP i złapało mnie max w tej minucie i od razu szybko zjechało na SL, którego nie przestawiłem a nawet jakbym przestawiał musiałbym dać więcej niż zakładałem wchodząc w ten trad. Pokazał mi gejek że to nie jest łagodny piesek i trzeba się ostro szarpać aby coś zdziałać... Pozycja za 1/2 stawki.

Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to właśnie robi.
-
- Pasjonat
- Posty: 510
- Rejestracja: 06 wrz 2015, 20:12
Re: Powrót na FX
Sporo tych SLi. Masz jakieś zbiorcze zestawienie swoich zagrań, gdzie można by popatrzeć i przeanalizować?
Re: Powrót na FX
Adrianno no rzeczywiście, 2 SLe to bardzo sporo XD Ty strzelasz bez sensu i bez SL, i liczysz, że się odwróci, oboje wiemy, że przychodzi taki moment, że czasem nie wraca i wtedy nawet częste wypłaty nie pomagają, zapytaj Adriano
Joker miał tylko jedno SL, ale za to porządne 
guccon świetne wejścia, duża precyzja.


guccon świetne wejścia, duża precyzja.
-
- Pasjonat
- Posty: 510
- Rejestracja: 06 wrz 2015, 20:12
Re: Powrót na FX
Częste wypłaty to element dobrego MM, to inna wersja zlecenia obronnego stop loss. Doskonałym przykładem jest właśnie Joker. Przez 6 miesięcy z kwoty 1507$ zrobił zysku 13.800$, które wypłacił i są poza rynkiem. Więc stracił, czy zarobił bo najwyraźniej się pogubiłeś.Pablo90 pisze:Monikono rzeczywiście, 2 SLe to bardzo sporo XD Ty strzelasz bez sensu i bez SL, i liczysz, że się odwróci, oboje wiemy, że przychodzi taki moment, że czasem nie wraca i wtedy nawet częste wypłaty nie pomagają, zapytaj Adriano
Joker miał tylko jedno SL, ale za to porządne
guccon świetne wejścia, duża precyzja.
Re: Powrót na FX
Po każdym tygodniu wrzucam krótkie podsumowania a każdy trad jest wyraźnie zaznaczony na screenach. Co więcej jest potrzebne do popatrzenia i przeanalizowaniamonikaforexpolska pisze:Sporo tych SLi. Masz jakieś zbiorcze zestawienie swoich zagrań, gdzie można by popatrzeć i przeanalizować?

Sporo SL... hmmm ja tam się akurat tym nie przejmuję. Przy około 30% skuteczności jestem w okolicach 0 to jak na ponad 2 lata przerwy dla mnie bomba. Jakbym wrócił i od razu trzaskał 100% w miesiąc to by znaczyło że zmarnowałem 2 lata życia albo wciskam jakiś fake

Liczba SL nie ma dla mnie znaczenia jeśli w długim terminie będę mógł przyzwoicie zarabiać. Mogę iść nawet w drugą stronę tzn w tą, której pewnie wszyscy początkujący się boją czyli jeszcze mniejsza skuteczność przy rosnącym saldzie. Dlaczego wszyscy chcą robić skuteczność 90% i więcej a potem przychodzi seria strat albo jeden duży błąd i jest po rachunku


Dodam jeszcze jak widzę samą ideę zagrań. Jak już widzę kierunek, który ma zamiar realizować cena to ma tak właśnie robić. Jak coś jest nie tak czyli wraca, miesza itd itp to ja uciekam. Nawet jeśli chwilę będzie konsola i potem pójdzie w moją stronę to już nie jest zgodne z moją strategią: to po prostu fart że akurat tak sobie poszło. Dlatego też zaliczam często SL, które stawiam tak ciasno jak się tylko da a i może nawet częściej zdarza się że zamykam z ręki na minusie. Czy to ma sens... czas pokaże. Na chwilę obecną wydaje mi się że jestem już na etapie "nie tracę" i mam teraz dwa wyjścia: zacząć zarabiać albo zrezygnować. Dziennik założyłem aby przekonać się jak faktycznie wygląda teraz mój trading i co z tego mogę dalej zrobić. Za kilka tygodni powinienem znać odpowiedź

Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to właśnie robi.