Nic sie nie skonczyło i prosze mi tu śmietnika nie robić
Wracam niedlugo do grania, musiałem zrobić przerwe ze względów prywatnych.
Nic sie nie skonczyło i prosze mi tu śmietnika nie robić
Dokladnie i jeszcze jedna dość istotna rzecz w tym wszystkim KAPITAL - to on (jego ilosc) oprócz koniecznych umiejetnosci decyduje o sensie /bezsensie gry , pomijając tuzow z dzialu DT tego forum którzy w dobrym miesiącu "wykrecaja" kilkaset procent zysku , w miare "bezpieczne" operowanie kapitalem na rynku da zwrot w zakresie KILKU punktów procentowych miesięcznie. Kilka procent to tyle i az tyle w zaleznosci jaka kwota dysponuje grający - każdy musi wiec odpowiedzieć sobie na pytanie - te kilka procent , przy jakim kapitale ma to dla niego sensMarioDM pisze: ↑18 cze 2021, 14:59Zastanawiam się czy CBLondyn wykazuje się jakąś szatańską złośliwością i dlatego tak pisze czy po prostu nic nie kuma.
Autor dziennika zasugerował, że ja pojechałem po nim aby się dowartościować jego kosztem or samfin.
Bynajmniej nic takiego nie miało miejsca. W sposób delikatny zasugerowałem, że autor dziennika jest zwykłym, początkującym leszczem. Ekscytował się większą zmiennością na eurodolarze bez świadomości, że ta zmienność spowodowana została poprzez cykliczne spotkanie ECB.
Podobnie ostatnio, osiągnął zysk na szorcie na złocie nie wiedząc, że akurat trafił na reperkusje po FOMC, które umocniły dolara i osłabiły złoto.
Nieświadomość fundamentów najlepiej udowadnia, że autor dziennika jest początkującym leszczem.
Jest na tyle początkujący, że nawet nie da mu się w żaden sposób pomóc, bo on nie wie nawet czego nie wie. Na takie osoby nie działają porady, bo mają one zbyt wysokie mniemanie o sobie i wierzą, że same świetnie wszystko już wiedzą.
Ten etap każdy z nas kiedyś przeżył i pewnie dobrze pamięta jak to jest. Człowiek przeżył już inicjację na forexie, pierwsze wtopy, pierwsze zyski, pierwsze bankructwo (czyli MC) i po tym etapie zaczyna myśleć, że już ogarnia temat. Otóż nie ogarnia.
Minie jeszcze kilka lat zanim zacznie coś ogarniać.
Na chwilę obecną można mu coś jedynie mgliście zasugerować i tyle.
Nie wymaga zresztą pomocy, bo na szczęście ma na tyle rozsądku aby nie inwestować dużych kwot. Wpłacając po 60 zł na rachunek może się uczyć na realu i powoli rozwijać.
Na szybki sukces nie ma co liczyć, bo trafienie na złocie to był zwyczajny fuks, o czym zresztą autor dziennika szybko się przekona.
Życzę mu aby rozwijał się jak najszybciej i jak najszybciej nabierał doświadczenia. Tym nie mniej, podtrzymuję to co napisałem poprzednio. Minimum 10 lat tradingu zanim coś ogarnie i będzie w stanie osiągać nieregularne zyski.
Trader to najtrudniejsza robota na świecie i takie są realia.