pokaz mi jak to wyliczyłeś bo jeśli na podstawie tych twoich kwadracików to one są zaznaczone błędnie.
Może gdybyś zamiast sie "mondrzyc"
- Ogarnąłbyś swój własny konkurs
- Zająłbyś chociaż jedną pozycje w tym konkursie
- Ogarnął trochę praktyki zamiast teorii bo jesteś tutaj prawie 20 lat a twoje depo konkursowe to 190 dolarów co jest po prostu żałosne
-zrozumiał że ludzie po walutach lądują na indeksach wiąże się z tym że one ładnie trenduja mimo że zbudowane z tych samych świec. Pamiętaj że zarówno pies jak i świnia zbudowane są z podobnych włókien mięśniowych a jednak jedno jesz z drugim się bawisz XD ty to gwałcisz logikę chyba hobbystycznie XD
Problem na rynku Forex polega na niskim progu wejścia. Podobnie jak w biznesach typu Żabka, gdzie nie trzeba w ogóle kapitału, na rynek rzucają się osoby nieprzygotowane psychicznie i bez doświadczenia. Skutkuje to licznymi grupami w stylu "Żabka mnie oszukała". Tutaj próg wejścia wynosi 100 zł, co wystarcza, by z dumą nazywać się traderem, a po 20 latach nadal błyszczeć na koncie demo lub z depozytem w wysokości 191 dolarów.
Gdyby podobną logikę zastosować do biznesu i zapytać przedsiębiorcę, który z sukcesami prowadzi firmę od 15-20 lat, ile chce zainwestować w kolejny projekt, a on odpowiedziałby "191 zł, bo to dla mnie ważna liczba", zostałby wyśmiany. Tymczasem w świecie tradingu mamy giełdowego magika, który po 20 latach nie tylko nie potrafi podpiąć konta pod MyFXBook, ale także wpłaca kwotę śmiesznie niską – wręcz żałosną jak na kogoś, kto pozuje na eksperta.
No chyba że ten znawca to tylko teoretyk i faktycznie nie ma funduszy wtedy to zrozumiałe. Rozumiem też osoby, które nie udają wszechwiedzących, wpłacają 1000 zł i mogą być na forum nawet 100 lat, twierdząc, że wciąż się uczą. Ale w twoim przypadku mamy do czynienia z ewidentnym gwałtem na logice. Nic u ciebie nie pasuje