Załóżmy, że:
Właśnie obejrzałem Film "wilk z wall street" i postanowiłem uczyć tradingu, założę fundację. Muszę się jednak jakoś uwiarygodnić, najlepiej żebym wypłacił grubą kasę, zarobioną w krótkim czasie od brokera z mt4 i pokazał to na YT. Tradować oczywiście nie umiem.
Konto musi być realne, historia tradigu, Jeszce jakieś otwarte pozycję, które publicznie zamknę i wypłata do banku. Jak się robi taki przekręt?
Uprzejmie proszę bez skojarzeń, nazwisk, nazw itp. Czysto teoretycznie.
Wilk z lipowa street
Re: Wilk z lipowa street
Bardzo dobra metoda. Ja proponuję głośno krzyczeć, że IB złe, ale brać grubą kasę od brokerów na baner na fundacji, to się nie może nie udać.
A jak ktokolwiek się z Tobą nie zgodzi, zelżyć i wyzwać na pojedynek!
A jak ktokolwiek się z Tobą nie zgodzi, zelżyć i wyzwać na pojedynek!
Re: Wilk z lipowa street
Ostatnio chodziła mi w głowie pewna myśl. Co jakiś czas na forach pojawia się pytanie jaki najlepiej zawód zdobyć aby grać później na walutach czy giełdzie. Myślałem o tym i już coś wymyśliłem i w sumie mógłbym coś odpowiedzieć w konkretnym wątku ale myślę, że i ten byłby odpowiedni. Najlepszy zawód to informatyk. Informatyk zarabia kupę siana i robiąc swoją robotę może jednocześnie zawierać transakcje dla wygody podłączywszy uprzednio dodatkowy monitor.
Scenariusz jest taki:
Na jednym monitorze programujemy, pracujemy itp. Mamy z tego kilka, kilkanaście tys. na miesiąc. Jak się uzbiera pewna suma powiedzmy kilkadziesiąt tys. wpłacamy to na rachunek inwestycyjny i w ruch idzie drugi monitor. Na początek trochę lansu, jakiś blog, pokazowy rachunek w internecie. Na rachunku dużo kasy nie trzeba, myślę że wystarczy kilkadziesiąt tys. Bo prawda jest taka, że ponad 90% traderów grających na walutach to osoby, które bardzo chciałyby być traderami tylko... nie mają kasy. Młócą coś mikrolotami w wolnym czasie zarabiają i tracą parę zł. Później taki zagląda do internetu i widzi jak ktoś uwala kilkadziesiąt tys. i myśli sobie: "skąd oni biorą tyle kasy skoro bez przerwy uwalają?" A no właśnie. Trzeba było się uczyć młody człowieku i zamiast pracować w Mcdonaldzie, Amazonie czy podobnym miejscu trzeba było zostać informatykiem, przedsiębiorcą, biznesmenem i miałbyś kupę kasy. Później podłączyłbyś drugi monitor, na jednym zarabiałbyś kasę, na drugim byś ją tracił a mikrolociarze z wypiekami obserwowaliby jak się traci kasę, którą oni nigdy nie będą mieli.
Oczywiście zawód informatyk to taki przykład. Może być inny, ważne aby zarabiać w miarę rozsądnie tak aby utrzymać stan na rachunku na poziomie robiącym wrażenie dla mikrolociarzy uwzględniając dopłaty. Później wiadomo: rozwój, lans, własny blog, produkty, szkolenia, wiadomo trader, inwestor z kilkunastoletnim doświadczeniem itd. No bo prawda taka: jeśli ktoś już coś pokaże kto i jak to sprawdzi czy ewentualna kasa na rachunku jest faktycznie z tradingu czy może z dobrego etatu, biznesów prowadzonych od lat. Nikt i właśnie o to chodzi.
Oczywiście to tylko taki przykład a nic do konkretnych osób co musze podkreślić bo jak zauważyłem na rynku jest sporo traderów, inwestorów, którzy są właśnie informatykami na przykład.
Scenariusz jest taki:
Na jednym monitorze programujemy, pracujemy itp. Mamy z tego kilka, kilkanaście tys. na miesiąc. Jak się uzbiera pewna suma powiedzmy kilkadziesiąt tys. wpłacamy to na rachunek inwestycyjny i w ruch idzie drugi monitor. Na początek trochę lansu, jakiś blog, pokazowy rachunek w internecie. Na rachunku dużo kasy nie trzeba, myślę że wystarczy kilkadziesiąt tys. Bo prawda jest taka, że ponad 90% traderów grających na walutach to osoby, które bardzo chciałyby być traderami tylko... nie mają kasy. Młócą coś mikrolotami w wolnym czasie zarabiają i tracą parę zł. Później taki zagląda do internetu i widzi jak ktoś uwala kilkadziesiąt tys. i myśli sobie: "skąd oni biorą tyle kasy skoro bez przerwy uwalają?" A no właśnie. Trzeba było się uczyć młody człowieku i zamiast pracować w Mcdonaldzie, Amazonie czy podobnym miejscu trzeba było zostać informatykiem, przedsiębiorcą, biznesmenem i miałbyś kupę kasy. Później podłączyłbyś drugi monitor, na jednym zarabiałbyś kasę, na drugim byś ją tracił a mikrolociarze z wypiekami obserwowaliby jak się traci kasę, którą oni nigdy nie będą mieli.
Oczywiście zawód informatyk to taki przykład. Może być inny, ważne aby zarabiać w miarę rozsądnie tak aby utrzymać stan na rachunku na poziomie robiącym wrażenie dla mikrolociarzy uwzględniając dopłaty. Później wiadomo: rozwój, lans, własny blog, produkty, szkolenia, wiadomo trader, inwestor z kilkunastoletnim doświadczeniem itd. No bo prawda taka: jeśli ktoś już coś pokaże kto i jak to sprawdzi czy ewentualna kasa na rachunku jest faktycznie z tradingu czy może z dobrego etatu, biznesów prowadzonych od lat. Nikt i właśnie o to chodzi.
Oczywiście to tylko taki przykład a nic do konkretnych osób co musze podkreślić bo jak zauważyłem na rynku jest sporo traderów, inwestorów, którzy są właśnie informatykami na przykład.
Re: Wilk z lipowa street
Wiele osób pyta, czy 100 $ na koncie brokerskim wystarczy, aby zarobić 300 $ tygodniowo, a co za tym idzie 1200 $ miesięcznie na rynku Forex. Mam wrażenie, że wiele osób ma zniekształcony obraz tego, jak wyglądają inwestycje przeciętnego tradera.
Dlatego chciałbym wyjaśnić, jak to naprawdę jest i czego się spodziewać. Jest to moja opinia i oczywiście można się z nią nie zgodzić.
Spójrzmy prawdzie w oczy, prawdopodobnie nie zarobisz milion-y co miesiąc. I nie jest to stwierdzenie, że się do tego nie nadajesz.
Pozwólcie, że dokonam porównania - na całym świecie są miliony graczy (piłka nożna), ale niestety w tej chwili trudno znaleźć kogoś lepszego niż Leo Messi czy Cristiano Ronaldo.
Tak samo jest w handlu - zdecydowana większość inwestorów, którzy wygrywają, to ludzie, którzy zarabiają dziesiątki / dziesiątki tysięcy, ale są one bardzo niskie w stosunku do kwot, którymi handlują najlepsi. Każdy z nas ma poziom, którego po prostu nie przeskoczy, nawet jeśli poświęcimy mu całe życie. Największym czynnikiem, który decyduje o tym, czy wygramy, czy nie, jest nasza głowa - a dokładniej odporność na emocje.
Jeśli nadal będziesz widzieć otwartą pozycję, wiedząc, że to są Twoje ostatnie pieniądze, prawdopodobnie ją stracisz. I to nie z powodu jakiejkolwiek magicznej mocy, ale głównie dlatego, że prawdopodobnie pośpiesznie działałeś, otwierając tę opcję.
Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie da się zarobić na forexie.
Krótko mówiąc, większość czasu na bezpiecznym inwestowaniu na rynku Forex możesz zaoszczędzić około 20% Twojego kapitału miesięcznie. Nie radzę spieszyć się ze swoimi zyskami, ponieważ siła ekonomiczna jest zbudowana z cegieł. Dzięki cichej inwestycji możesz stworzyć niezły depozyt po kilku latach.
Musisz wiedzieć że zyski na początku będą bardzo małe, co niestety może zmusić cię do podejmowania irracjonalnych decyzji.
Jestem na rynku Forex już kilka lat i roczne wyniki są powtarzalne, rzeczywiste zyski wahają się od 30-40% rocznie.
Bardzo rzadko trafia się prawie 50% rocznie. (Tylko raz).
Wielka szkoda, że 20-40% to wyniki miesięcznie a roczne.
Opowiada się bajki (mitomani), potem ludzie wchodzą na rynek z jasnymi snami i następuje poważne rozczarowanie.
Dlatego chciałbym wyjaśnić, jak to naprawdę jest i czego się spodziewać. Jest to moja opinia i oczywiście można się z nią nie zgodzić.
Spójrzmy prawdzie w oczy, prawdopodobnie nie zarobisz milion-y co miesiąc. I nie jest to stwierdzenie, że się do tego nie nadajesz.
Pozwólcie, że dokonam porównania - na całym świecie są miliony graczy (piłka nożna), ale niestety w tej chwili trudno znaleźć kogoś lepszego niż Leo Messi czy Cristiano Ronaldo.
Tak samo jest w handlu - zdecydowana większość inwestorów, którzy wygrywają, to ludzie, którzy zarabiają dziesiątki / dziesiątki tysięcy, ale są one bardzo niskie w stosunku do kwot, którymi handlują najlepsi. Każdy z nas ma poziom, którego po prostu nie przeskoczy, nawet jeśli poświęcimy mu całe życie. Największym czynnikiem, który decyduje o tym, czy wygramy, czy nie, jest nasza głowa - a dokładniej odporność na emocje.
Jeśli nadal będziesz widzieć otwartą pozycję, wiedząc, że to są Twoje ostatnie pieniądze, prawdopodobnie ją stracisz. I to nie z powodu jakiejkolwiek magicznej mocy, ale głównie dlatego, że prawdopodobnie pośpiesznie działałeś, otwierając tę opcję.
Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie da się zarobić na forexie.
Krótko mówiąc, większość czasu na bezpiecznym inwestowaniu na rynku Forex możesz zaoszczędzić około 20% Twojego kapitału miesięcznie. Nie radzę spieszyć się ze swoimi zyskami, ponieważ siła ekonomiczna jest zbudowana z cegieł. Dzięki cichej inwestycji możesz stworzyć niezły depozyt po kilku latach.
Musisz wiedzieć że zyski na początku będą bardzo małe, co niestety może zmusić cię do podejmowania irracjonalnych decyzji.
Jestem na rynku Forex już kilka lat i roczne wyniki są powtarzalne, rzeczywiste zyski wahają się od 30-40% rocznie.
Bardzo rzadko trafia się prawie 50% rocznie. (Tylko raz).
Wielka szkoda, że 20-40% to wyniki miesięcznie a roczne.
Opowiada się bajki (mitomani), potem ludzie wchodzą na rynek z jasnymi snami i następuje poważne rozczarowanie.
At Your Own Risk : Na twoje własne ryzyko
Trzeba zawsze pamiętać, że efekt jaki osiągniesz stosując jakąkolwiek strategię będzie zależał tylko od Ciebie.
Jeden (ten sam) system stosowany przez kilku traderów może dać, zupełnie różne wyniki.
Trzeba zawsze pamiętać, że efekt jaki osiągniesz stosując jakąkolwiek strategię będzie zależał tylko od Ciebie.
Jeden (ten sam) system stosowany przez kilku traderów może dać, zupełnie różne wyniki.
Re: Wilk z lipowa street
hehehe odpowiedzi na Twoje pytania są prostsze niż myślisz..sardo nunspa pisze: ↑05 lis 2020, 01:36Załóżmy, że:
Właśnie obejrzałem Film "wilk z wall street" i (......) Jak się robi taki przekręt?
Uprzejmie proszę bez skojarzeń, nazwisk, nazw itp. Czysto teoretycznie.
Pierwsze aby zadziałać jak wilczek nie potrzebujesz gotówki na start bo finalnie i tak grozi Ci więzienie, ale naciągać ludzi możesz bez kapitału początkowego. Oglądnij jeszcze z dwa razy pierwszą połowę filmu i dostosuj do PL/EU realiów.
Druga opcja którą wykropkowałem w Twojej wypowiedzi jest obwarowana koniecznością posiadania kapitału początkowego.. Nie napiszę Ci, nawet czysto teoretycznie, jak to zrobić, ale dam podpowiedzieć gdzie to znajdziesz Sprawdź filmiki "Szwajcara", on między wierszami wspomina o tym jak i kto to robi, zasada jest bajeczna, główny czynnik to farmazon aby ulica widziała że jesteś pro trader i co dotkniesz to się w złoto zamienia.. Oczywiście w teorii bo wynik końcowy zazwyczaj i tak nie wychodzi na plus z handlu a z jedynie z "golenia owiec"
"Dla każdego inaczej wygląda kawałek nieba, własna sieć odrzutowców kontra pół chleba.."
RR Brygada
RR Brygada