Zawsze byłem przeciwnikiem takich szybkich zysków. Chyba nadal jestem. Uważam, że lepiej po troszeczku i powoli i cierpliwie.
Ale z drugiej strony jest coś w tym, żeby spróbować szczęścia, spróbować zarobić od tysiąca do miliona

Gram głownie przy poziomach, które uważam za istotne w danym dniu, ale nie są to poziomy związane z wcześniejszymi dołakmi czy szczytami czy pozimami przy których cana wyraźnie się odbijała. Są to poziomy fibo, po prostu.
Nie mniej jednak czasem lubię też pograć przy poziomach z historycznego zakresu, a są to zakresy godzinne lub dzienne, i wynikające z ceny która była w danym zakresie najwięcej razy dotknięta przez kurs. Te ceny (poziomy) mogą różnić się u róznych brokerów, ale często sa podobne.
Oczywiście trzeba mieć narzędzie które liczy ilość ticków w dany poziom cenowy.
Jeszcze chwila i zrobię rekord i szósty raz 10%
