W czasie, kiedy nastąpiła ta katastrofa lotnicza byłem regularnym słuchaczem TVN24.
Kiedy tylko padła ta wiadomość postanowiłem zobaczyć gdzie oni lądowali.
Był do tego Google Earth - wtedy oba lotniska w Smoleńsku były dokładnie widoczne.
Teraz tego nie zobaczycie.
Nie mogłem uwierzyć, że delegacja złożona z najważniejszych głów w państwie, w tym prezydenta i jego małżonki, zaplanowała lądowanie na nieczynnym lądowisku wojskowym, które trudno nazwać lotniskiem. Był tam jakiś pas startowy w bardzo, ale to bardzo opłakanym stanie, i garść nieczynnych samolotów wojskowych zaparkowanych wkoło. To "lotnisko" nie posiadało żadnych instrumentów naprowadzających samoloty, a wieża kontrolna nie była na stałe obsadzona.
Jakże można nazwać taka decyzję jak nie totalną głupotą i brakiem wyobraźni?
Jakże można było podjąć decyzję o próbie lądowania przy totalnym braku widoczności, o której już było wiadomo kiedy samolot startował w Polsce?
Jakże można było nadal próbować lądować kiedy wszystkie instrumenty pokładowe nakazywały "pull up!!!"
TVN24 wyemitował jako pierwszy pełną wersję nagrania z czarnej skrzynki, do końca, i ja tego nagrania słuchałem.
Dlaczego oni nie potrafią się przyznać do własnych błędów?
Kto planował całą tą delegację - Antek z przedszkola?
PS: Ło, zdziwiłem się! Jednak jest na Google Maps. To ten pas na południu. Niczym się nie różni od tego, co wtedy było widać. A na północy mieli normalne lotnisko cywilne.
https://www.google.pl/maps/@54.7474514, ... !1e4?hl=pl
Trejder, Mentor/trener, aka. Dadas, fx-technik, obecnie ninjaproject.
Programuję wskaźniki i EA do MetaTrader 4/5.