A jakież to może mieć znaczenie dla truchła, w którym nie ma już mnie?FreeWay pisze: ↑15 wrz 2022, 20:32Nie wmawiaj mi czegoś czego nie mówiłem , post był na temat radykalizacji religijnej osób w podeszłym wieku , niestety ja nie mam czasu w którym nie mam co robić i w którym mógłbym kontemplować sens swojego istnienia . Poza umysłem nic nie ma jesli umierasz umiera cały świat czyli twoja rzeczywistość , czy ten świat istnieje nadal czy był tylko w twojej głowie ?: nie jesteś w stanie tego stwierdzić bo jesteś martwy. Życzę powodzenia w rozwiązywaniu krzyżówek łamigłówek zagadek w wieku lat 80 gdy będziesz robił pod siebie z Parkinsonem przy klawiaturze ,ślepotą przed monitorem i demencją nie mówiąc o codziennej garści leków od Bigpharmna które maskują objawy nie lecząc przyczyny .
Jak wyobraża sobie pochówek taki ateista jak ty? Ceremonia pogrzebowa jakiegokolwiek wyznania odpada, jak zdechłego psa cię pochowają w ogrodzie ? czy skremują i postawią na szafce?
Niech sobie żywi robią z tym co chcą.
Czym się różni pochówek psa od pochówku człowieka z punktu widzenia tego, którego już nie ma, bo zdechł, albo zmarł?
PS. Świat nie umiera, on dalej trwa. Ciało które umarło zmienia swój stan. Ciebie już nie ma, jest tylko to, co pozostało, czyli truchło.