FreeWay pisze: ↑15 wrz 2022, 10:27
ninjaproject pisze: ↑14 wrz 2022, 21:12
FreeWay pisze: ↑14 wrz 2022, 20:55
Pomijając kretynizm informacyjny i wklejanie linków . Poruszę temat nie medialny , czemu ludzie na starość stają się tak bardzo wierzący ? Długo się zastanawiałem czy mnie tez to czeka i jaki są tego powody? Mam kilka przemyśleń i tez na ten temat , no ale pewnie tez macie jakieś wyobrażenie o własnym końcu i co bedzie po nim. Śmiało każdego to czeka
Ja im starszy jestem, tym bardziej jestem ateistą. Nie widzę żadnych powodów, żeby wierzyć w wyimaginowanych przyjaciół. I mam wystarczająco dużo wiedzy, żeby wiedzieć, że mózg wymyśla różne bajki, żeby osiągnąć jakiś komfort. Mózg działa tak, jakby był nieśmiertelny, a ciało i tak robi swoje.
O własnym końcu?
A kiedy TY się w ogóle zacząłeś?
Dlaczego nie budzi w nas żadnych emocji fakt, że nie istnieliśmy w ogóle np. 100 lat temu, a mamy emocje myśląc, że nas nie będzie za 100 lat? Jaka jest różnica pomiędzy naszym "stanem" przez stu laty i tym przyszłym?
Gdy mózg umiera, tzn. przestaje działać, także znika wszelka informacja zawarta w tym mózgu. To znaczy, że synapsy przestają odpalać i wtedy wszystko co ten mózg ma w "pamięci" przestaje istnieć, tak samo jak nie istniało zanim ten mózg tego nie wygenerował.
No właśnie ty wierzysz w to że nie wierzysz wraz z wiekiem coraz bardziej , tak jak większość ludzi , Na starość ciało zaczyna się rozpadać nie można już kontynuować dotychczasowych aktywności popędy zaczynają zanikać , pojawia się pustka i zostaje tylko modlitwa
Bzdura! Udowodnij, że modlitwa odnosi jakiś realny skutek. Ja ci powiem, że już w USA próbowali. Niestety, wyniki w żaden sposób nie odbiegają od zwykłego przypadku. Poza tym, to do kogo/czego się modlisz? Do wyimaginowanej postaci, na której istnienie nie ma i nie może być żadnych realnych dowodów? Czyli co robisz? Zachowujesz się jak niedojrzałe dziecko, które wierzy w wyimaginowanego przyjaciela, albo w potwory pod łóżkiem?
Piszesz, że pozostaje pustka? Tam nigdy nic innego nie było, tylko pustka. Jesteśmy tylko i wyłącznie biologicznymi maszynami, które tworzą jakieś bajki w jednym tylko celu - przetrwania gatunku. Który i tak wcześniej, czy później wyginie, jak każdy inny gatunek.
Odnośnie tego, że ja podobno wierzę - no właśnie że nie wierzę, albo inaczej, z zasady, w istotnych kwestiach jestem sceptykiem i staram się dociec co jest wiadome z punktu widzenia nauki w danej kwestii. Brak wiary nie jest wiarą. Ty musisz sobie jakoś uzasadniać swoją wiarę i dlatego błędnie interpretujesz rzeczywistość. Ja nie wierzę w to, że nie wierzę, ja po prostu nie stosuję wiary jako kryterium dochodzenia do prawdy. Samo stwierdzenie, że ktoś wierzy, że nie wierzy jest nielogiczne, a więc jest błędne.
Trejder, Mentor/trener, aka. Dadas, fx-technik, obecnie ninjaproject.
Programuję wskaźniki i EA do MetaTrader 4/5.