Uczę się grać M1, odrzuciłem w tej fazie SL w ogóle, (tylko emergency kilkadziesią pips), wazne jest aby zajmować pozycje wtedy kiedy rynek znajduje się w stanie sprzyjającym takiemu stylowi gry, granie M1 jak pozycja sie kisi kilkadziesią mminut czy nawet godzine nie ma wiele wspólnego ze sklapem, tylko z modlitwą o deszcz. Dla mnie liczy sie skuteczność czyli pozytywne zamknięcie zlecenia w ogóle nie robię założeń typu R:R razy win ratio. Liczy się czy cena ma szansę wrócić i zamknąc się pozytywnie jeśli zająłem pozycję niewlaściwe czy za późno a nie wielkość SL-a.... to wymaga takiej samej cierpliwości i uwagi analiz od D1 do M15 jak DT, ale z założenia to czego potrzebuje to PIĘĆ pispów na trade.... oczywiście robie i więcej ale to zalezy od struktury rynku i jego zachowania.
Mam obsuwy, nie jestem idealny, zauwazyłem że największym moim wrogiem jest moja impulsywność, wchodzenie w rynek bo coś zauważyłem, cos się pojawiło co spowodowalo impuls, to jest największym wrogiem, albo realizujemy plan a jak się mylimy to nie szukmay żadnych "okoliczności dodatkowych.... człowiek ma zdolnośc nadawania większej wartości zdarzeniom, które potwierdzają jego własne pomysły niz ich wartość obiektywna, dodając do tego krótki czas trwania skalpu, powoduje że ta moja ulomnośc staje się przeszkodą największą i najtrudniejszą do pokonania..
12 tradów po jednym pipsie to prawie moja założona dniówka to 1% rachunku dla mnie.... bardzo dobry wynik
pomimo sporej obsuwy ostatnie dwa miesiące to >30% konta, a więć ćwiczymy dalej, doskonalimy niedoskonałego, impulsywnego jackuba....
Chetnie usłusze miażdżącą krytykę mojego podjeścia.....