
Zakładam dziennik na prośbę kumpla, który też właśnie mnie namówił na rozpoczęcie przygody z FX. Dał mi parę rad. Polecił grać na daxie bo na walutach to mówił, że teraz słabo. Powiedział, żeby trzymać dobre RR (myślę, że 2 do 1 wystarczy) i co każdą pozycję stratną powiększać lota, żeby ją odrobić i wyjść na plus na następnej pozycji. Dzięki temu zawsze będę zyskiwał. W efekcie jego namowy postanowiłem pożyczyć kaskę po trochu od każdego kumpla i ją pomnożyć, a potem spłacić (zebrałem 10k z kawałkiem, jak to stracę to nie wiem co ze sobą zrobię bo takiej kasy to nigdy w rękach nie miałem). Rachunek real otworzyłem w zeszłym tygodniu, a wczoraj ogarnąłem demo. Teraz już każda transakcja na rzeczywistym będzie.
Zaczynam od 0,2 lota (u mojego broka dax mnożą przez 25euro), czyli 100 punktów (1% ceny daxa) to 2000 zł.
Zawsze stawiam SL - jest wielkości 10 lub więcej punktów. TP w odległości 2x SL.