Kupić taniej, sprzedać drożej

Miejsce, gdzie każdy może prowadzić swój własny dziennik gry na FX.
DzikiJamnik
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 51
Rejestracja: 13 lip 2012, 21:18

Kupić taniej, sprzedać drożej

Nieprzeczytany post autor: DzikiJamnik »

Witam wszystkich,

To mój pierwszy post, chociaż jestem czytelnikiem forum już jakiś czas. W niniejszym wątku zamierzam się dzielić swoimi przemyśleniami na temat forexu, dobrymi i złymi trejdami, trafnymi i mniej trafnymi prognozami.
Mam za sobą półroczne doświadczenie w testowaniu różnych strategii na wersji demo, a miesiąc temu rozpocząłem „grę” na prawdziwe pieniądze. Tak się akurat złożyło, że trafiłem na silny trend i pierwsze tygodnie były prawie tak dobre, jak wyniki na wirtualnych złotówkach w wersji demo (chociaż dreszczyk był zdecydowanie teraz większy). Ale pewnie nie zawsze będzie tak różowo.

Tak jak każdy z nas tutaj, mam jakiś system podejmowania decyzji o zajęciu pozycji. Nie kieruję się jednak konkretnym wskaźnikiem czy jednym uniwersalnym systemem. Mam zaś wypracowaną w toku prób i błędów własną strategię opartą zarówno na elementach analizy technicznej, jak i elementach analizy fundamentalnej i psychologicznej rynku. Do tych dwóch ostatnich przywiązuję większą wagę niż do tej pierwszej, która to głównie służy mi do wyznaczania momentu wejścia z pozycją oraz poziomów SL i TP. Jeśli uznaję, że odpowiednio dużo spośród tych moich „sygnałów” przemawia za większym ruchem w jakimś kierunku, to zaczynam szukać momentu do wejścia.

Mam na swoim koncie trochę doświadczenia z rynkami akcji, kontraktami i opcjami. Raczej pozytywnych. Teraz przyszedł czas na forex. Liczę, że także nie stracę ;)

W swoim inwestowaniu na forexie kieruję się następującymi zasadami (część z nich dotyczy inwestowania przeze mnie na każdym rynku):

1. Inwestuję tylko swoje zarobione przez siebie pieniądze. To znaczy, że nie zadłużam się, aby inwestować w tak ryzykowne instrumenty jak forex czy kontrakty. Ani tym bardziej nie inwestuję cudzych środków. Unikam dawania komukolwiek rekomendacji, a nawet powstrzymuję się od dzielenia się swoimi decyzjami w moim otoczeniu, aby ktoś mylnie nie odebrał tego jako takiej właśnie rekomendacji.

2. Utrzymuję stały poziom kapitału ulokowanego na danym rynku i w dany typ aktywów. Obecnie wygląda to tak:
- nieruchomości – 60% (z czego większość stanowi moje mieszkanie) majątku,
- lokaty gotówkowe i konto oszczędnościowe – 7% majątku,
- kruszce (złoto i srebro) w postaci monet bulionowych – 10 % majątku,
- akcje, agresywne fundusze inwestycyjne – 20 % majątku,
- forex – 3 % majątku.
I tak, wraz ze wzrostem wartości jednej pozycji dokonuję alokacji środków pomiędzy tymi typami lub zmieniam strategię, przesuwając ciężar aktywów w jakimś kierunku (np. ostatnio zwiększyłem lokaty w metale szlachetne w obawie przed kryzysem walutowym kosztem lokat i akcji).

W związku z powyższym, wszystko co zarabiam na forex powyżej początkowego limitu 3% majątku, wypłacam z rachunku i lokuję na lokatach, w metalach lub akcjach. Ufam, ze w ten sposób minimalizuję ryzyko utraty całego wkładu w forex.

3. Jednorazowo w jednej transakcji ryzykuję nie więcej niż 3% mojego stanu rachunku (3% z tych 3%).

4. Nie zostawiam otwartych pozycji na weekend.

5, Nie zajmuję pozycji jeśli nie mam silnego wewnętrznego przekonania, jak zachowa się wykres.

6. Gram tylko na tych instrumentach, które znam i rozumiem fundamenty nimi rządzące. W przypadku forex to tylko para eur/usd.

7. Nie podejmuję decyzji pod wpływem impulsu lub czyjejś rekomendacji.

8. Nie zajmuję pozycji na gorącym rynku (np. po publikacjach lub w momentach większych ruchów), chyba, że wcześniej już oczekiwałem wybicia w danym kierunku z konsolidacji i złożyłem zlecenie warunkowe.

9. Nie gram przeciwko trendowi, ale chętnie skalpuję niektóre ruchy przeciwne do zajętej przez moją główną pozycję.

10. Analizuję nietrafione transakcje.

11. Staram się zajmować takie pozycje, jakie według mnie w danym momencie zajmują „grube ryby” (które zwykle są w mniejszości).

12. Jak mam passę kilku złych decyzji, to przerywam grę na jakiś czas.

13. Śledzę wykres i notowania nawet wtedy, gdy nie mam zamiaru wchodzić.

14. Uczę się na błędach innych.

Dla rozwoju osobistego, zamierzam tę listę sobie rozwijać.

A tak poza tym, to cieszę się, że takie forum istnieje. Dużo się już od Was nauczyłem. Dzięki!

Pozdrawiam
---
Lepiej z mądrym stracić, niż z głupim zyskać

Awatar użytkownika
Wirus
Zbanowany
Zbanowany
Posty: 1556
Rejestracja: 27 lis 2011, 20:50

Nieprzeczytany post autor: Wirus »

Brzmi nieźle, będę kibicował ;)
Z tym, że mieszkanie, do którego dokładasz (w którym mieszkasz), to pasywa, nie aktywa.

DzikiJamnik
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 51
Rejestracja: 13 lip 2012, 21:18

Nieprzeczytany post autor: DzikiJamnik »

Wirus pisze: Z tym, że mieszkanie, do którego dokładasz (w którym mieszkasz), to pasywa, nie aktywa.
Dlaczego tak sądzisz? Mieszkanie to mój majątek trwały, który może być sfinansowany pasywami (kredytem albo środkami zarobionymi w przeszłości).

Tak czy siak mam możliwość - posiadać mieszkanie lub posiadać gotówkę i wynajmować dach nad głową u kogoś innego. Mimo, że wynajem teraz wychodzi taniej, to wolę jednak mieć mieszkanie, bo to nie najgorszy sposób na przechowanie kapitału.
---
Lepiej z mądrym stracić, niż z głupim zyskać

Awatar użytkownika
tyler_durden
Gaduła
Gaduła
Posty: 250
Rejestracja: 25 lut 2012, 13:20

Nieprzeczytany post autor: tyler_durden »

Jako student FiRu wtrące się tylko, że mieszkanie, w którym mieszkasz to Twoje pasywa, bo dokładasz do niego co miesiąc.

Mieszkanie byłoby aktywem gdybyś je wynajmował komuś innemu - generowało by wtedy przychód do Twojej kieszeni :)
ciągle głupi ...

Awatar użytkownika
Freddie
Gaduła
Gaduła
Posty: 178
Rejestracja: 15 maja 2012, 20:38

Nieprzeczytany post autor: Freddie »

Fajnie jest to opisane w książce Roberta Kiyosakiego - "Biedny Ojciec, Bogaty Ojciec". Nie chcę się produkować bo pewnie coś poknocę, jak znajdę fragment to podrzucę ;)

DzikiJamnik
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 51
Rejestracja: 13 lip 2012, 21:18

Nieprzeczytany post autor: DzikiJamnik »

mk89 pisze:Jako student FiRu wtrące się tylko, że mieszkanie, w którym mieszkasz to Twoje pasywa, bo dokładasz do niego co miesiąc.

Mieszkanie byłoby aktywem gdybyś je wynajmował komuś innemu - generowało by wtedy przychód do Twojej kieszeni :)
A gdy firma kupiła biuro, którego nie wynajmuje, a do którego co miesiąc dopłaca (na utrzymanie) to jest to ujęte w pasywach czy aktywach bilansu tej firmy? ;)
---
Lepiej z mądrym stracić, niż z głupim zyskać

Awatar użytkownika
Wirus
Zbanowany
Zbanowany
Posty: 1556
Rejestracja: 27 lis 2011, 20:50

Nieprzeczytany post autor: Wirus »

DzikiJamnik pisze:
Wirus pisze: Z tym, że mieszkanie, do którego dokładasz (w którym mieszkasz), to pasywa, nie aktywa.
Dlaczego tak sądzisz? Mieszkanie to mój majątek trwały, który może być sfinansowany pasywami (kredytem albo środkami zarobionymi w przeszłości).
mk89 już Ci odpowiedział ;) Dodam tylko, że nie jest dobrze, jeśli jedne pasywa (kredyt) finansują kolejne pasywa (mieszkanie do mieszkania, a nie np. na wynajem).
Tak czy siak mam możliwość - posiadać mieszkanie lub posiadać gotówkę i wynajmować dach nad głową u kogoś innego. Mimo, że wynajem teraz wychodzi taniej, to wolę jednak mieć mieszkanie, bo to nie najgorszy sposób na przechowanie kapitału.
Oczywiście, dobrze mieć własne mieszkanie. Nie zgodzę się jednak z Tobą w jednej kwestii; według mnie, to dobry sposób na tracenie kapitału ;) Też mam mieszkanie, w którym mieszkam, ale nie zaliczam go do aktywów, lecz do obciążeń.
DzikiJamnik pisze:A gdy firma kupiła biuro, którego nie wynajmuje, a do którego co miesiąc dopłaca (na utrzymanie) to jest to ujęte w pasywach czy aktywach bilansu tej firmy? ;)
Ale księgowość ma niewiele wspólnego z rzeczywistością ;) Rzeczywiście, polecam książki Roberta Kiyosaki; nie tylko tę wymienioną.

Awatar użytkownika
peter_r
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 565
Rejestracja: 08 sty 2012, 11:09

Nieprzeczytany post autor: peter_r »

No ale tak czy siak to są aktywa, mimo że generują koszty lub tracą swoją wartość w czasie...eh zresztą weekend już jest a my tu o rachunkowości... :?

Pozdrawiam i udanego weekendu :D

Awatar użytkownika
Wirus
Zbanowany
Zbanowany
Posty: 1556
Rejestracja: 27 lis 2011, 20:50

Nieprzeczytany post autor: Wirus »

peter_r pisze:No ale tak czy siak to są aktywa, mimo że generują koszty lub tracą swoją wartość w czasie...eh
Tu jest trochę wytłumaczone:
http://klubcashflow.wroclaw.pl/index.ph ... -i-pasywa/
Co prawda niektórzy twierdzą, że takie mieszkanie to aktywa, a pasywa to finansowanie tego aktywa, ale dla mnie to coś jak zysk ujemny ;)
zresztą weekend już jest a my tu o rachunkowości... :?
Trzeba mieć w życiu trochę radości, nie? ;)

DzikiJamnik
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 51
Rejestracja: 13 lip 2012, 21:18

Nieprzeczytany post autor: DzikiJamnik »

Sorry Panowie, szanuję Waszą wiedzę na temat forexu, jest w pewnością większa od mojej. Ale żaden z Was mnie nie przekona, gdyby nie wiem na jaką książkę się powoływał, że moje własne mieszkanie, nawet gdyby było obciążone hipoteką, nie jest moim aktywem :)

Owszem, gdybym miał je obciążone hipoteką, to dalej byłoby moim aktywem, z tymże w bilansie po stronie pasywów zamiast kapitałów własnych miałbym zobowiązanie długoterminowe (z tytułu kredytu).

Ja do swoich finansów podchodzę tak samo jak do finansów przedsiębiorstw i nie widzę tutaj sprzeczności.

A nie mówię tego jako student FiR tylko jako osoba odpowiedzialna za finanse w średniej firmie, dodatkowo z kilkoma certyfikatami, których na pewno bym nie otrzymał, gdybym powiedział, że posiadana nieruchomość wchodzi w skład aktywów :))

Niemniej życzę także miłego weekendu
---
Lepiej z mądrym stracić, niż z głupim zyskać

ODPOWIEDZ