[USD/PLN]
-
- Bywalec
- Posty: 20
- Rejestracja: 20 sty 2008, 21:50
3.0 poddał się za 3cim razem, 2,5 też powstrzymał na miesiąc dalsze spadki. Nie mówię, że wierzę w dolara, ale prędzej czy później USA się opamięta a to spowolni aprecjacje złotego. Poza tym dla wielu Polaków mocny złoty to problem.
Ale technicznie jak i fundamentalnie wszystko wskazuje na przebicie. Tylko behawioralny pogląd na rynek może popsuć wizję.
Ale technicznie jak i fundamentalnie wszystko wskazuje na przebicie. Tylko behawioralny pogląd na rynek może popsuć wizję.
Trade what you see, NOT what you hear or think
goldbug pisze:USA się nie opamięta. Są w pułapce. Jedynie co mogą obecnie robić to drukować pusty pieniądz w celu ratowania takich bankrutów jak Feannie Mea i Freddie Mac. W innym wypadku istnieje ryzyko kolapsu systemu finansowego jak to miało miejsce z Bearn Sternsem. Próby ratowania dolara zwiększaniem stóp procentowych raczej nie wchodzą w grę, gdyż cała ich gospodarka oparta jest na kredycie i to z potężnym zlewarowaniem. Na 2.0 bez walki się zapewne nie obejdzie, ale zasadniczo dolar jest skazany na kolaps i nie zdziwiłbym się gdyby to było jeszcze w tym roku. Zacznie się akcja podobna do Islandzkiej Korony, która w przeciągu 2 tygodni straciła 30% wartości.Nievinny pisze:3.0 poddał się za 3cim razem, 2,5 też powstrzymał na miesiąc dalsze spadki. Nie mówię, że wierzę w dolara, ale prędzej czy później USA się opamięta a to spowolni aprecjacje złotego. Poza tym dla wielu Polaków mocny złoty to problem.
Ale technicznie jak i fundamentalnie wszystko wskazuje na przebicie. Tylko behawioralny pogląd na rynek może popsuć wizję.
ja bym dodał jeszcze do tego wszystkiego możliwość w niedługiej przyszłości zastąpienia dolara nową walutą, w USA nawet gdzieś w CNN mówili o AMERO - wspólnej walucie dla tworzonej unii państw Ameryki Północnej , zresztą jak mówią(li) najwybitniejsze umysły ekonomii każda waluta ma kiedyś swój kres, a jej długość czasu w obiegu zależy od tego jak silne jest państwo. Także ja jestem takiej myśli , że dożyje dnia kiedy na kwotowaniach nie ujrzę już symbolu USD.
To by było na tyle z moich bredni ..... uff alee gorąco
Po 1. $ to nie islandzka korona, porownanie nie na miejscu.
Po 2. te 2.1 ktore mamy juz jest zabojcze dla eksportu (trabi sie zreszta o tym juz od 2.7-2.6) i to moze byc jeszcze wazniejszy czynnik niz kryzys finansowy/nieruchomosciowy na zachodzie, a nawet rosnace stopy procentowe (a wlasciwie inflacja, bo stopy same z siebie nie rosna...) w zahamowaniu polskiej gospodarki.
Takze ja bym sie tym spadkiem az tak nie ekscytowal, a raczej martwil
Po 2. te 2.1 ktore mamy juz jest zabojcze dla eksportu (trabi sie zreszta o tym juz od 2.7-2.6) i to moze byc jeszcze wazniejszy czynnik niz kryzys finansowy/nieruchomosciowy na zachodzie, a nawet rosnace stopy procentowe (a wlasciwie inflacja, bo stopy same z siebie nie rosna...) w zahamowaniu polskiej gospodarki.
Takze ja bym sie tym spadkiem az tak nie ekscytowal, a raczej martwil
Yankee , ale export w Polsce i tak kuleje, a na pewno import zdecydowanie go przewyższa. Na dodatek w minionym tygodniu zarówno Tusk jak i Pawlak powiedzieli że mocna złotówka hamuje inflację z czym się zgadzam, o exporcie nasi politycy już zapomnieli Myślę , że te wypowiedzi też miały duży wpływ na to wybicie się z konsolidacji w parach w jakich znajdowała się nasza złotówka.
- ksieciunio
- Bywalec
- Posty: 5
- Rejestracja: 14 lip 2008, 14:19
Co by nie mówić dzięki dolarowi moje konto troszeczkę się powiększyło. Moim zdaniem 2.0 to silna bariera z tym ze psychologiczna nie ma żadnych innych podstaw aby na tym akurat poziomie dolar miał jakieś silne wsparcie.
Ja w każdym razie dolara trzymam na short i jak na razie nie widzę powodu aby to zmieniać.
Ja w każdym razie dolara trzymam na short i jak na razie nie widzę powodu aby to zmieniać.
Ostatnio zmieniony 17 lip 2008, 00:46 przez ksieciunio, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Bywalec
- Posty: 20
- Rejestracja: 20 sty 2008, 21:50