Szkolenia - Czy warto?
Byłoby dobrze gdyby powszechnie było przyjęte, że osoba prowadząca szkolenia daje jakiś dowód swoich umiejętności. Nie muszą to być wyciągi z rachunków, które zawsze można sfałszować ale także udział w konkursach, które dają bardziej wiarygodne świadectwo swoich umiejętności. Jeśli biorę lekcje języka obcego to mam prawo wymagać potwierdzenia umiejętności i uprawnień od nauczyciela (ukończone studia, kursy itp.), podobnie jeśli chodzi o potwierdzenie uprawnień prawników, lekarzy. Jest to o tyle istotne, że osoba prowadząca szkolenie nie może dawać pewności, że kursant będzie w stanie wykorzystać zdobytą wiedzę do zarabiania bo zbyt dużo zależy od predyspozycji samego kursanta. Tym bardziej prowadzący szkolenie powinien udowodnić, że jego wiedza i zdobyte doświadczenie jemu jednak pomogły odnieść sukces więc niezależnie od tego czy kursant ją wykorzysta czy też nie ma ona jednak pewną wartość.
Najlepiej jeśli osoba prowadząca szkolenie robi to bo lubi. Sam jestem niedoszłym belfrem i wiem, że może to dawać przyjemność i nie rozumiem postów, z których wynika, że nie może być innych przesłanek zachęcających do prowadzenia takiej działalności niż kasa.
Wystrzegałbym się od teoretyków, którzy wykładają wiedzę książkową oraz osób, którzy szukają w prowadzeniu szkoleń przede wszystkim źródła dochodu. Owszem, można mówić o pewnej dywersyfikacji dochodów ale ile można zarobić na tych szkoleniach, tak samo na pisaniu ebooków? Dla tradera, który odniósł sukces i otwiera pozycje od kilkudziesięciu lotów wzwyż to nie są żadne pieniądze. Jeśli rzeczywiście uważa, że dochód z takiej działalności jest rzeczywiście istotny w porównaniu z dochodami z handlu to oznacza, że zbyt mocno wycenia swoje umiejętności.
Najlepiej jeśli osoba prowadząca szkolenie robi to bo lubi. Sam jestem niedoszłym belfrem i wiem, że może to dawać przyjemność i nie rozumiem postów, z których wynika, że nie może być innych przesłanek zachęcających do prowadzenia takiej działalności niż kasa.
Wystrzegałbym się od teoretyków, którzy wykładają wiedzę książkową oraz osób, którzy szukają w prowadzeniu szkoleń przede wszystkim źródła dochodu. Owszem, można mówić o pewnej dywersyfikacji dochodów ale ile można zarobić na tych szkoleniach, tak samo na pisaniu ebooków? Dla tradera, który odniósł sukces i otwiera pozycje od kilkudziesięciu lotów wzwyż to nie są żadne pieniądze. Jeśli rzeczywiście uważa, że dochód z takiej działalności jest rzeczywiście istotny w porównaniu z dochodami z handlu to oznacza, że zbyt mocno wycenia swoje umiejętności.
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2011, 15:17 przez alinoe, łącznie zmieniany 1 raz.
- Damian_GTK
- Pasjonat
- Posty: 430
- Rejestracja: 05 wrz 2010, 22:09
Z drugiej strony nie każdy kto potrafi zarabiać na forex ma odpowiednie pieniądze żeby otwierać kilkadziesiąt lotów Są tacy którzy już jakiś czas w miarę stabilnie zarabiają na forex, ale nie mają jakiegoś ogromnego depozytu. Wiadomo, czasami takie szkolenie daje dodatkowy dochód, bo z czegoś muszą żyć, a depozyt jest reinwestowany. Nie oszukujmy się, mając mniej niż np 30k w depozycie trudno żyć tylko i wyłącznie z forex. Nawet mając stabilne zyski na poziomie kilku lub kilkunastu procent miesięcznie.
TRZYMAJ SIĘ PLANU ! ! !
------------------------------------
PRICE ACTION zapraszam na STRONĘ, www poniżej
------------------------------------
PRICE ACTION zapraszam na STRONĘ, www poniżej
- Damian_GTK
- Pasjonat
- Posty: 430
- Rejestracja: 05 wrz 2010, 22:09
Są osoby które ze szkoleń wyciągają nawet kilkaset tysięcy rocznie. Jest to biznes prawie pozbawiony ryzyka, a w każdym bądź razie dużo mniej ryzykowny niż sama inwestycja na forex. Więc wniosek jest prosty, czemu nie dzielić się swoją wiedzą, którą zdobywało się przez parę lat, często też kosztem swojego depozytu i trochę na tym zarabiać. Nie ma w tym nic złego. Jeśli bym miał na dzień dzisiejszy pójść na jakieś szkolenie za kilka tysięcy zł, to bym musiał przez pewien czas obserwować wyniki tradera.
TRZYMAJ SIĘ PLANU ! ! !
------------------------------------
PRICE ACTION zapraszam na STRONĘ, www poniżej
------------------------------------
PRICE ACTION zapraszam na STRONĘ, www poniżej
- Damian_GTK
- Pasjonat
- Posty: 430
- Rejestracja: 05 wrz 2010, 22:09
Kwestia zaufania do umiejętności prowadzącego szkolenie. Jeśli ktoś prowadzi szkolenia i bierze kilka tys. PLN bo nie potrafi się utrzymać z gry to ja na pewno nie poszedłbym na takie. Pomijam tu szkolenia z psychologii, sposobów radzenia sobie ze stresem itd. bo tu nie trzeba być traderem. Natomiast jeśli ktoś szkoli z AT to dla mnie jego szkolenie jest tyle warte co on jako trader.Damian_GTK pisze: Wiadomo, czasami takie szkolenie daje dodatkowy dochód, bo z czegoś muszą żyć, a depozyt jest reinwestowany. Nie oszukujmy się, mając mniej niż np 30k w depozycie trudno żyć tylko i wyłącznie z forex
- Damian_GTK
- Pasjonat
- Posty: 430
- Rejestracja: 05 wrz 2010, 22:09
Ok, w takim razie jak udowodnisz tej osobie że utrzymuje się z FX? Chyba nie poprosisz jego o PIT i zestawienie wszystkich jego wydatków? Chodzi o to że niektórzy mają niewielki depozyt, załóżmy rzędu 10-30k, mają raczej stały przyrost rzędu kilku - kilkunastu procent i wszystko reinwestują. Wówczas nie utrzymują się bezpośrednio z efektów tradingu bo nic z depo nie wypłacają. Wtedy raczej najrozsądniejszą opcją na zarabianie na bieżące potrzeby jest prowadzenie szkoleń lub mentoring za $.
Osobiście chciałbym iść na szkolenie do takiego tradera który postępuje w ten sposób i nie bierze jakichś wygórowanych kwot za naukę.
Osobiście chciałbym iść na szkolenie do takiego tradera który postępuje w ten sposób i nie bierze jakichś wygórowanych kwot za naukę.
TRZYMAJ SIĘ PLANU ! ! !
------------------------------------
PRICE ACTION zapraszam na STRONĘ, www poniżej
------------------------------------
PRICE ACTION zapraszam na STRONĘ, www poniżej
Jako osoba z pewnym doświadczeniem i w tradingu i w prowadzeniu szkolen, wtrace swoje 3 grosze.NicDoStracenia pisze:Zastanow sie, jezeli ktos zyje ze szkolen to nie potrafi zyc z trejdingu. Obojetnie czego nie robisz w zyciu, jesli jestes naprawde dobry nie musisz sie reklamowac.
Skąd jakieś dziwne (delikatnie mówiąc) przekonanie, że szkolenia są źródłem utrzymania dla szkolącego?
Nie wypowiadam się za innych ale za siebie mogę. Mam dobrze prosperującą firmę, gram na fx z powodzeniem i całkiem sporym kontem i zarabiam.
Czy to znaczy, że nie powinienem przekazywać wiedzy innym? Nie. Robię to na forum od kilku lat.
Czy powinienem robić to za darmo? Nie. Szanuję swoją wiedzę i swój czas.
Czy wszystkie znane nazwiska traderów (Nison, Bain, Horner, Person i wiele wiele innych) to nieudacznicy bo piszą książki i szkolą? Nie. Dzięki nim, możemy przejść kawałek drogi na skróty.
Czy dobre firmy nie muszą się reklamować? Może nie muszą ale to robią, wystarczy zobaczyć pierwszy lepszy blok reklamowy w TV.
Teraz odwróćmy problem, co by było gdyby każdy człowiek sukcesu zatrzymał wiedzę tylko dla siebie? Nie szkolił, nie nauczał, nie pokazywał? Byłbyś zadowolony? Pewnie nie, ale chciałbyś czerpać wiedzę od innych za darmo, a ich ta wiedza niejednokrotnie kosztowała bardzo dużo czasu i pieniędzy.
Wracając do tematu wątku. Z pewnością warto się szkolić, gdybym miał możliwość odbycia szkolenia jak zaczynałem na fx w 2001 roku, pewnie byłbym wtedy bogatszy o kilkanaście tysięcy usd.
Otwarta pozostaje kwestia jakości szkoleń i ich weryfikacji.
Bedzie dobrze, luz......
=================
=================