jakie więcej czasu? od pn do piątku + sobota po 12 godzin więc czas dla mnie w niedziele, no chyba, że 2 zmiana czyli od 18 do 6 rano, jak nie pójde spać to mam cały dzień, nie no rewelacyjna ofertaltk pisze:
wystarczy, że dostane te 2100 brutto, bez sekretarki i telefonu, ale nie kosztem 12 godzin
Nie za bardzo rozumiem, o co tobie chodzi z tymi 12 h? przecież pracując 12h ma sie więcej dni wolnych niz osoba pracująca 8h, wychodzi na to samo, wiec jaki to koszt?
Rynek pracy w Polsce
Re: Rynek pracy w Polsce
czyli lepiej dla mnie, żebym szukał na własną rękę, bo wtedy mam przynajmniej jakiś wybór, a w pupie z góry skazany jestem na to co mi zaproponują... raczej dadzą i nie mam prawa odmowy, więc popełniłem bład rejestrując się
Ostatnio zmieniony 13 wrz 2013, 15:14 przez ltk, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Rynek pracy w Polsce
Masz prawo odmowy, co wiąże się z pewnymi konsekwencjami. Natomiast nikt do podjęcia pracy Cię nie zmusza.
Założenie PUP jest takie, że poszukujesz pracy a nie agencji która przedstawi Ci milion ofert.
Założenie PUP jest takie, że poszukujesz pracy a nie agencji która przedstawi Ci milion ofert.
Re: Rynek pracy w Polsce
Pierwszy raz sie spotykam z taką ofertą pracy od pn do soboty po 12h, na pewno dobrze zrozumiałeś warunki?ltk pisze:
jakie więcej czasu? od pn do piątku + sobota po 12 godzin więc czas dla mnie w niedziele, nie no rewelacyjna oferta
Re: Rynek pracy w Polsce
tak, dobrze zrozumiałem, a tak wysoka stawka 2100 brutto jest już wyliczona z nadgodzinami.
Re: Rynek pracy w Polsce
4,5 zł/h netto szału nie robi w biedronce będzie chyba 2x tyle
- jasonbourne
- Pasjonat
- Posty: 1262
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 14:45
Re: Rynek pracy w Polsce
szybko licząc wychodzi ok 7 zł brutto na godzinę
Zapraszam do czytania moich artykułów "Jak zarabiać co najmniej 100% rocznie na rynku Forex" na portalu Comparic.pl
Re: Rynek pracy w Polsce
widzisz na własnej skórze jak te cwaniaczki z Wiejskiej zwiększają bezrobocie, zamiast twoich i kolegi nadgodzin byłby kolejny pracownik i potencjalnie stworzona kolejna rodzina
ale pracodawcy dobrze wiedzą i te cwaniaczki również, że utrzymując wysoki stopień bezrobocia, a raczej niski poziom nowo zatrudnionych nie ma presji płacowej, bo zamiast ciebie przyjmą kolejnego, a jak nie to jeszcze kolejnego jelenia który zgodzi się na te warunki
ale pracodawcy dobrze wiedzą i te cwaniaczki również, że utrzymując wysoki stopień bezrobocia, a raczej niski poziom nowo zatrudnionych nie ma presji płacowej, bo zamiast ciebie przyjmą kolejnego, a jak nie to jeszcze kolejnego jelenia który zgodzi się na te warunki
https://t.me/pump_upp
Re: Rynek pracy w Polsce
To ja napiszę jako były pracodawca, sporo jak nie większość to lawiranci, szczególnie z pośredniaka, chcą nie wiadomo czego a kwalifikacji nie ma. Przerobiłem kilku pracowników, dostali sam służbowy,samochód może szału nie robił ale klasa B z klimą, tel bez limitu, karte paliwową i nie praca od do, ale praca na zasadzie że to i to ma być zrobione w miesiącu , czyli chciał wolny poniedziałek to sobie robił, chciał dupę nad jezioro zabrać i bzyknąć jego sprawa, do tego premia, podstawa ok 2 tys na rękę wychodziło ( 2 tys 4 lata temu ) i co? Jak nie stałeś i nie pilnowałeś to olewka, jak nie pchnąłeś to nie zrobione itd, kij ma dwa końce. Miałem też dwie studentki jako pomoc biurowa, ja nie wiem jak na studia niektórzy się dostają, chyba za krowę i świnię ta matura była, wysłowić się nie potrafi, przez telefon nie porozmawia, prostego pisma nie napiszę itd, nie twierdzę że tacy są wszyscy, ale spora większość tak.
Re: Rynek pracy w Polsce
Kurde browara w pracy nie można walnąć ... ale kicha.ltk pisze:całkowity zakaz palenia papierosów, spożywania alkoholu i oddalania się ze swojego stanowiska(bo przecież jestem pijącym, palącym nierobem więc trzeba mnie ostrzec)
koniec pracy o 18:00 i ani minuty wcześniej.
A tak na poważnie to jest to normalny komunikat który otrzymujesz i nie dotyczy on Ciebie tylko ogółu w którym zdarzają się ludzie którzy potrafią wywinąć niezłe numery.
Ostatnio w telewizji pokazywali kierowcę autobusu który popijał piwo podczas jazdy.
Do tego bym dodał jeszcze zakaz i kara za używanie telefonów komórkowych np. na produkcji.
Nie chce się rozpisywać o pracy bo to temat rzeka i powiem tylko jedno.
Nie ma nic lepszego od forexu.
Pomimo wad i tak jest to nieporównywalnie lepsze zajęcie.
Trzeba się napracować i ryzykować ale nagrodą jest niezależność finansowa.
Straty można kontrolować a w miarę upływu czasu ryzykujesz tylko zysk.
Nie chcę się dalej rozpisywać bo to są oczywiste banały.
Ja w każdej pracy byłem nieszczęśliwy
Pozdrawiam.
Re: Rynek pracy w Polsce
Wpadłem na wątek i jeszcze przed wyjściem postanowiłem coś dodać... Mam kilka lat stażu i obecnie z tym kończę bo to jest żałosne i to prawda w każdej pracy jest się nieszczęśliwym bo:
- pracujesz dla kogoś
- jesteś jego "własnością"
- rutyna
- stanie w miejscu
- nigdy nie będziesz wyżej niż ten ktoś dla kogo pracujesz chyba że za 50 lat
Problem jest w tym że mamy niż demograficzny... druga sprawa to biurokracja i "upośledzony system" przez który dużo polaków ma obawy i niechęć. Nie ma rozwiązań bezpośrednich za to są rozwiązania pośrednie zamykające sprawe na jakiś czas co nie eliminuje problemu.
Duża jest nagonka medialna w skali globalnej na wygodny i bogaty tryb życia... światowe media krecą się wokół ok.10000osob z całego świata ukazując ich sukcesy i majątek. Cała reszta świata patrzy i tego chce... paradoksalnie to prowadzi do lenistwa i próby stworzenia tego wokół siebie na siłe. Nie ma ukazanej pracy i wysiłku wszystko jest naciągane i kolorowe. Fajnie by było żyć wygodnie ale w sumie to mi się nie chce bo coś tam... i narzekanie gotowe. Niestety ten kraj to też wielki defekt. Takie "rzeczy" jak forex, gpw, poker,(+szara strefa) są i mają być poniekąd alternatywą dla kryzysu i wizji bogactwa, zapełnienia sobie wolnego czasu i dotarcia do jakiegoś celu który pozwala na bycie teoretycznie kowalem własnego losu. Dostanie się do tej strefy nie wymaga chodzenia po urzędach i użerania się z państwem jest dość łatwe i przyjemne. Kilka podpisów i już można teoretycznie zbijać fortunę. W praktyce różnie to bywa ale wizja sukcesu nie odstrasza mimo porażki. Jest internet, są media, masa informacji i chęć bycia bogatym freelancerem bez zobowiązań. Ludzie mają większą świadomość egzystencji w dzisiejszych czasach zastanawiają się nad życiem i nad tym co mają robić szukają swojego miejsca. Niestety praca dla kogoś w Polsce bardzo rzadko jest opłacalna... pracodawcy się nie opłaca zatrudniać bo sam jest zjadany przez opłaty, prowizje, podatki a żyć też chce więc czemu miałby komuś dać lepsze warunki ? kosztem siebie? na pewno nie...to nie raj...
Co jak co ale dalej jest to kraj zazdrości, zawiści, wytykania i cwaniakowania... opcja to wyjazd i dorabianie lub własny przemyślany biznes + próba dorabiania na rynkach kapitałowych. Sens życia i tak jest dramatyczny za młodu zapier****ć i kitrać kase żeby na starość wydawać na leki. Koncepcja życia i byt istot na ziemi został niestety źle zagospodarowany od początku bo niestety większość ludzi przez całe swoje życie jest niezadowolona i narzeka. Nawiązując do wstępu co ja zrobię ze sobą... chyba wyjadę i zabiore ze sobą rynki na smartphonie. Bo znaleźć tutaj uczciwego pracodawcę jest niezwykle ciężko... i nic nie daje wyższe wykształcenie, zaradność, wiedza czy praktyczne doświadczenie... każdy szuka pracownika co będzie robił wszystko i to najlepiej za 100 zł miesięcznie.
- pracujesz dla kogoś
- jesteś jego "własnością"
- rutyna
- stanie w miejscu
- nigdy nie będziesz wyżej niż ten ktoś dla kogo pracujesz chyba że za 50 lat
Problem jest w tym że mamy niż demograficzny... druga sprawa to biurokracja i "upośledzony system" przez który dużo polaków ma obawy i niechęć. Nie ma rozwiązań bezpośrednich za to są rozwiązania pośrednie zamykające sprawe na jakiś czas co nie eliminuje problemu.
Duża jest nagonka medialna w skali globalnej na wygodny i bogaty tryb życia... światowe media krecą się wokół ok.10000osob z całego świata ukazując ich sukcesy i majątek. Cała reszta świata patrzy i tego chce... paradoksalnie to prowadzi do lenistwa i próby stworzenia tego wokół siebie na siłe. Nie ma ukazanej pracy i wysiłku wszystko jest naciągane i kolorowe. Fajnie by było żyć wygodnie ale w sumie to mi się nie chce bo coś tam... i narzekanie gotowe. Niestety ten kraj to też wielki defekt. Takie "rzeczy" jak forex, gpw, poker,(+szara strefa) są i mają być poniekąd alternatywą dla kryzysu i wizji bogactwa, zapełnienia sobie wolnego czasu i dotarcia do jakiegoś celu który pozwala na bycie teoretycznie kowalem własnego losu. Dostanie się do tej strefy nie wymaga chodzenia po urzędach i użerania się z państwem jest dość łatwe i przyjemne. Kilka podpisów i już można teoretycznie zbijać fortunę. W praktyce różnie to bywa ale wizja sukcesu nie odstrasza mimo porażki. Jest internet, są media, masa informacji i chęć bycia bogatym freelancerem bez zobowiązań. Ludzie mają większą świadomość egzystencji w dzisiejszych czasach zastanawiają się nad życiem i nad tym co mają robić szukają swojego miejsca. Niestety praca dla kogoś w Polsce bardzo rzadko jest opłacalna... pracodawcy się nie opłaca zatrudniać bo sam jest zjadany przez opłaty, prowizje, podatki a żyć też chce więc czemu miałby komuś dać lepsze warunki ? kosztem siebie? na pewno nie...to nie raj...
Co jak co ale dalej jest to kraj zazdrości, zawiści, wytykania i cwaniakowania... opcja to wyjazd i dorabianie lub własny przemyślany biznes + próba dorabiania na rynkach kapitałowych. Sens życia i tak jest dramatyczny za młodu zapier****ć i kitrać kase żeby na starość wydawać na leki. Koncepcja życia i byt istot na ziemi został niestety źle zagospodarowany od początku bo niestety większość ludzi przez całe swoje życie jest niezadowolona i narzeka. Nawiązując do wstępu co ja zrobię ze sobą... chyba wyjadę i zabiore ze sobą rynki na smartphonie. Bo znaleźć tutaj uczciwego pracodawcę jest niezwykle ciężko... i nic nie daje wyższe wykształcenie, zaradność, wiedza czy praktyczne doświadczenie... każdy szuka pracownika co będzie robił wszystko i to najlepiej za 100 zł miesięcznie.
It Depends