Niestet tak by bylo zwlaszcza w takich krajach gdzie "zwykla" robote wykonuja emigranci...ta poszli by do konkurencji, ktora by proponowala 1.10$ zreszta by nie musiala 1.01 $ tez by bylo dobrze jak jest powiedzmy 5 chetnych na jedno miejsce.Pierwsza oszczednoscia ,ktora szuka kazdy pracodawca jest obnizanie plac,zwalnianie ludzi, zawsze sie ktos znajdzie zdesperowany kto "wezmie te robote" za miejsze pieniadze.Zwlaszcza ze zyjemy w czasach gdzie o prace nie jest latwo i panuje duza konkurencja lub inaczej, o tania sile robocza nie jest trudno.Po za tym jak sie np przekwaifikowac ?? Kiedy i za co, jak za psie pieniadze trzeba robic po 16 godzin na dobe ?? zeby utrzymac sie na powierzchni.Niestety pozostawienie plac bez kontroli skonczylo by sie wykorzystywaniem pracownikow na masowa skale.Szymon80 pisze:Bez płacy minimalnej pracodawcy szybko zeszli by do poziomu 1$ na dzień dla osoby. Znam takich szefów który by tak płacili.
Płaca minimalna 2011
To akurat jest powodem wlasnie takich elementow ukladanki jak np placa minimalna wiec po 1 pogarszamy problem po 2 nie robimy nic w kierunku poprawy sytuacji... wprowadzajac powoli elementy wolnego rynku stopniowo bysmy doszli do tzw zdrowego bezrobocia nalzey problem rozpatrywac w dluzszej perspektywie czasu, bo inaczej nic sie nie zmieniDakhr pisze:Zwlaszcza ze zyjemy w czasach gdzie o prace nie jest latwo i panuje duza konkurencja lub inaczej,
Dziwne, ze wiele krajow sobie z tym radzi bez takich zabiegow m.in Szwecja, ktora jak widac jest badziej liberalna niz niektorzy sadzaDakhr pisze:Niestety pozostawienie plac bez kontroli skonczylo by sie wykorzystywaniem pracownikow na masowa skale.
Pozatym myslisz, ze ludzie sa az tak glupi nawet na nasze terazniejsze warunki?? jaka placa taka praca niewykwalifikowani pracownicy tez maja swoja sile przetargowa beda czuli sie wykorzystywaniu to ich robota bedzie o kant d*** roz****** osobiscie wolalbym zaplacic na tyle ile sobie moge pozwolic pracownikowi, jednoczesnie placac mu tyle, zeby solidnie wykonywal swoja robote.... ludzie maja jakies dziwne podejscie, ze pracodawca to wyzyskiwacz o nadprzyrodzonych mocach wplywania na pracownikowDakhr pisze:Kiedy i za co, jak za psie pieniadze trzeba robic po 16 godzin na dobe ??
- Spragniony
- Gaduła
- Posty: 163
- Rejestracja: 19 paź 2008, 21:10
zawsze się znajdzie pracodawca który będzie płacił normalnie i dzięki temu przyciągnie lepszych pracowników, co da mu przewagę nad konkurencją.z drugiej strony skoro jesteś przeciwny ustalaniu limitów górnych to czemu popierasz limity dolne? nie nakładajmy na rynek limitów i ograniczeń, bo co z tego wychodzi to świetnie widać.Szymon80 pisze:racodawcy dogadują się między sobą w różnych sprawach jak nie podbieranie sobie pracowników, górnego limitu płacy w danym regionie/mieście itp. Nie było by możliwości znalezienia lepszej płacy gdzie indziej.
Yes, I can
Wytłumacz to ciemnemu ludowi, a przede wszystkim spróbuj taką płacę znieść to cię zjedzą związki zawodowe. Niektórzy zapewne to mieli w postulatach wyborczych bo ciemny lud to kupuje i tego nie rozumie. Jak ktoś nie ma edukacji z ekonomii albo nie szukał informacji na ten temat to nawet inteligentni ludzie tego nie wiedzą a co dopiero 'ciemna masa' dla której liczą się chwytne hasła.Grzegosz pisze:Podoba mi sie ta prezentacja na nbportal, spojrzenie na poroblem z dwoch perspektyw finalnie podsumowujac, ze placa minimalna suma sumarum szkodzi gospodarce....bardzo ciekawy jestem jednej rzeczy, ze wzgledu na to, ze nbp prowadzi m.in. funkcje edukacyjna z ramienia panstwa....to znaczy, ze rzad ma swiadomosc, ze robi zle dla gospodarki, ale nie odroczy tego zabiegu bo? myslicie ze jest nieedukowany pod tym wzgledem ...wzgledy sa inne, ale to nie temat tej dyskusji...choc problem istnieje i dotyczny bardzo wielu podobnych kwestii najwazniejszych dla rozwoju gospodarki...
======================================================
Nie głupi ten co nie wie, lecz ten który nie chce się nauczyć..
Nie głupi ten co nie wie, lecz ten który nie chce się nauczyć..
- Spragniony
- Gaduła
- Posty: 163
- Rejestracja: 19 paź 2008, 21:10
http://www.inwestycje.pl/polska/sniadek ... 421;0.htmlTig3r pisze:cię zjedzą związki zawodowe.
Yes, I can
Teoretycznie o krzywej popytu i podazy ucza sie juz... o ile sie nie myle w gimnazjum na podstawach przedsiebiorczosci, a na pewno taki przedmiot jest w liceum...dlatego zawsze bede zwracal uwage, ze jest istotna roznica miedzy uczeniem sie a zdobywaniem wiedzy....Tig3r pisze:Jak ktoś nie ma edukacji z ekonomii albo nie szukał informacji na ten temat to nawet inteligentni ludzie tego nie wiedzą a co dopiero 'ciemna masa' dla której liczą się chwytne hasła.
Odnosnie Janusza Sniadka.... gosc zarabia 8,5 tys zl na czym zarabia na glupocie ludzi....tak wiec on ma inne priorytety jemu niepotrzebny jest rozwoj gospodarczy, bo zarabia na reprezentowaniu glupoty.... aha nie polecam szukania informacji ile kosztuje utrzymanie zwiazkow zawodowych po co sie denerwowac
jeszcze jedna ciekawostka: otoz czesc politykow i zwiazkowcow dazy do tego, aby placa minimalna wynosila 50% sredniego wynagrodzenia, pytanie czy oni naprawde nie wiedza, ze wraz ze wzrostem placy minimalnej wzrasta srednie wynagrodzenie? czyli takie ganianie swojego ogona przez psa oni to wiedza, ale wyborcy.........
"The key to success in the market is to lose the least amount of money possible when you’re wrong."
-
- Bywalec
- Posty: 14
- Rejestracja: 15 gru 2009, 13:43
Po pierwsze: nie ma jednej "słusznej" teorii ekonomicznej.Tig3r pisze:Jak ktoś nie ma edukacji z ekonomii albo nie szukał informacji na ten temat to nawet inteligentni ludzie tego nie wiedzą a co dopiero 'ciemna masa' dla której liczą się chwytne hasła.
Po drugie: tych teorii jest tyle ile ekonomistów.
Po trzecie: ekonomiści głoszą teorie, które reprezentują ich własne interesy lub interesy instytucji, na rzecz ktorych działają.
Według Was płaca minimalna może być czymś złym ale to jest Wasza subiektywna ocena. Ekonomia to nauka o dokonywaniu wyborow, a z tym wiąże się to, ze jak cos działa na korzyśc jednej grupy to zawsze znajdzie się inna ktora będzie tym pokrzywdzona.
Nikt nie twierdzi że jest.Edek.Kabel pisze:Po pierwsze: nie ma jednej "słusznej" teorii ekonomicznej.
Głównych nurtów jest tylko kilka więc nie aż tak dużo.Edek.Kabel pisze:Po drugie: tych teorii jest tyle ile ekonomistów.
Hmm.. To zależy czy występują we własnym imieniu czy w imieniu instytucji. Ekonomia to nauka o gospodarowaniu więc ciężko znaleźć jakikolwiek obszar który nie byłby powiązany z nami samymi.Edek.Kabel pisze:Po trzecie: ekonomiści głoszą teorie, które reprezentują ich własne interesy lub interesy instytucji, na rzecz ktorych działają.
Po to jest dyskusja aby poznać rożne spojrzenia. Przedstawiłem swój pogląd i podałem podstawy aby tak twierdzić i jakoś nikt nie miał kontrargumentów które by mnie przekonały.Edek.Kabel pisze:Według Was płaca minimalna może być czymś złym ale to jest Wasza subiektywna ocena.
======================================================
Nie głupi ten co nie wie, lecz ten który nie chce się nauczyć..
Nie głupi ten co nie wie, lecz ten który nie chce się nauczyć..
- Spragniony
- Gaduła
- Posty: 163
- Rejestracja: 19 paź 2008, 21:10
w liceum jest. ale o płacy minimalnej u mnie nie specjalnie mówiono. przy 2h tygodniowo ciężko coś sensownego wyłożyć. to są takie podstawy podstaw. nie nazwałbym nawet tego edukacją ekonomiczną. taki po prostu trochę ciekawszy przedmiotGrzegosz pisze: o ile sie nie myle w gimnazjum na podstawach przedsiebiorczosci, a na pewno taki przedmiot jest w liceum...dlatego zawsze bede zwracal uwage, ze jest istotna roznica miedzy uczeniem sie a zdobywaniem wiedzy....
Yes, I can
Dobra zaluzmy, ze nie ma, ale sa pewne zjawiska niepodwazalne, tak naturalne i logiczne w swojej prostocie, ze nie podlegaja dyskusji jedynie moga byc modyfikowane dla roznych celow najczesciej spolecznych...Edek.Kabel pisze:Po pierwsze: nie ma jednej "słusznej" teorii ekonomicznej.
Po drugie: tych teorii jest tyle ile ekonomistów
Beznadziejne podejscie do sprawy, jakie korzyszci mam np ja w omawianym przez nas temacie placy minimalnej ktore szkodza innym?? rownie dobrze mozemy zanegowac taki termin jak np cena...ekonomia to mloda nauka moze dlatego ludzie jej jeszcze nie rozumieja dobrze i boja...pozatym miedzy ekononomista, a ekonomista jest roznicaEdek.Kabel pisze:Po trzecie: ekonomiści głoszą teorie, które reprezentują ich własne interesy lub interesy instytucji, na rzecz ktorych działają.
Zobrazuje sytuacje, a Ty mi napisz kto jest tu pokrzywdzonymEdek.Kabel pisze:Według Was płaca minimalna może być czymś złym ale to jest Wasza subiektywna ocena. Ekonomia to nauka o dokonywaniu wyborow, a z tym wiąże się to, ze jak cos działa na korzyśc jednej grupy to zawsze znajdzie się inna ktora będzie tym pokrzywdzona.
Mamy przykladowa wioske, ktora nazywa sie nawigator... zyja w niej jeden piekarz jednen winiarz jeden bezrobotny i urzednik panstwowy: piekarz w ciagu dnia w swoim piecu potrafi zrobic 4 chleby(zakladamy ze chleba nie da sie przekroic na pol, cwiartki itd-to ma byc prosty model, ukazujacy problem). winiarz mniejsza... skupmy sie na piekarzu...po ciezkim dniu pracy piekarz dwa chleby daje urzednikowi 1 zjada a czwartym wymienia sie z winiarzem za wino i kazdy jest happy...urzednik jeden chleb zostawia dla siebie drugi daje bezrobotnemu:) w wiosce nawigator panuje pelna harmonia dopoki nie pojawia sie jeszcze jeden bezrobotny... idzie do urzednika ale on rozklada rece, idzie wiec do piekarza, piekarz zastanawia sie i mowi ok...zatrudnie cie, bo gdy bedziesz robil 4 chleby dziennie tak jak ja w moim piecu, ktory budowalem przez tydzien nic nie jedzac co bylo dla mnie wyrzeczeniem- 1 chleb bedziesz mial dla siebie, dwa oddasz urzednikowi(niestety podatki) a czwarty bedzie dla mnie....po co piekarzowi 2 chleby dziennie??? odkladajac jeden chleb dziennie bedzie mogl oplacac w przyszlosci bezrobotnego w wiosce, ktory powiekszy mu piec aby zwiekszyc moce produkcyjne dzieki czemu robiac 5+5 chlebow dziennie wioska bedzie sie rozwijac....tak wiec kazdy bedzie szczesliwy...ale przychodzi nagle urzednik i mowi holahola wykorzystujecie biednego pracownika! masz mu zagwaratowac place minimalna w wysokosci 2 chlebow dziennie wyzyskujesz go tym marnym jednym chlebem... piekarz rozmysla ze w takim wypadku nie ma z tego zadnych korzysci, bo 2 chleby w formie podatku dla urzednika i 2 dla pracownika dla piekarza nie zostanie nic....ale wpadl na pomysl i zaproponowal pracownikowi utajnienie sprawy przed urzednikiem bedzie mu placil 2 chleby i 2 beda dla piekarza, ale w takim razie czemu winiarz placi podatki a piekarz moze sie szybciej rozwijac??, pozatym szara strefa to zlo??
przy pomocy tak prostej historyjki mozna opisac proste mechanizmy rynkowe, ktorych nie da sie podwazyc...jednak ludzie uwielbiaja komplikowac proste rzeczy a wystarczy zatrzymac sie na 5 minut i pomyslec...w omawianej historyjce podatki sa niskie proporcjonalnie do podatkow w Polsce ale jak widzimy nie dosc, ze rzad zabiera z pensji pracownikom i przedsiebiorcom to jeszcze potem laskawie niby daje place minimalna pracownikowi zaburzajac przy tym pelna harmonie w wiosce...