Panie i Panowie… Z racji założenia tego wątku spieszę z kilkoma sprostowaniami do tegoż wątku:
1. Po pierwsze primo szkolę się u Mr.T,
2. Po drugie primo poznaję technikę, którą prezentuje Mr.T i jestem z niej zadowolony,
3. A po trzecie primo ultimo założyłem ten wątek, bo wyniknęła sytuacja, która była dla mnie stresująca.
Ad.1)
Szkolenie u Mr.T rozpocząłem 5-ego sierpnia tego roku. Powodem jest dalszy rozwój, bo lubię być dobry w tym co robię i uznałem, że Mr.T będzie dla mnie dobrym mentorem. Oczywiście na uwadze miałem jeszcze inne osoby.
Ad.2)
Technika/sposób szkolenia przez Mr.T bardzo mi odpowiada, bo odbywa się to na zasadach mentoringu, czyli:
Poznaję system.
Jego sposób patrzenia na rynek.
Dostaję „bonusy” (tak to sobie nazwałem), gdzie od małych szczegółów może zależeć wiele podczas handlu na rynku i są to takie ciekawostki, które pozwalają jeszcze lepiej doprecyzować wejście.
Psychologia, czyli to co moim zdaniem jest kluczowe przy tradingu, a mało kto na to zwraca uwagę. Śmiem twierdzić, że w dużej mierze psychologia jest najważniejsza, bo systemów można znaleźć od liku.
Trading na „żywca”, czyli ja po jednej stronie, a Mr.T drugiej. Wspólna konsultacja, analiza itd.
Ad.3)
Po pierwszym tygodniu szkolenia urwał mi się kontakt z Mr.T. Nie miałem od Niego jakichkolwiek oznak życia… Wiadomo, wpłaciłem kasę –dla jednego będzie to symboliczna kwota, a drugiego niekoniecznie. Zacząłem szukać rozwiązania i doszedłem do wniosku, że założę temat na nawigatorze, by sprawdzić, czy jakaś z osób szkolących się ma taki problem. Nikt się konkretny nie odezwał. Natomiast zamiast tego pojawili się „szpece” od wszystkiego i zaczęli analizować stronkę, zdjęcia i inne banialuki. Ba! Zaczęli mnie wyręczać w myśleniu… Dodatkowo zostałem posądzony o pseudoreklamę i ch*j wie co jeszcze. Nikogo nie prosiłem o domysły, swoje przemyślenia z d*py itp. Prosiłem o konkrety.
W trzecim tygodniu odezwał się do mnie Mr.T przepraszając za brak kontaktu. Powodem nieobecności okazało się zdarzenie losowe. Napiszę tak: każdemu z nas mogło się to przytrafić i nie życzę tego nikomu. Nie chcę rozwijać tego wątku, bo są to sprawy prywatne, a sam szanuję swoją i czyjąś prywatność.
Dogadaliśmy się co do dalszej współpracy (mam na myśli moje szkolenie). Mr.T wykazał się inicjatywą i honorem. Do dnia dzisiejszego wszystko przebiega sprawnie i widzę swoje postępy w tradingu. Gram na rachunku realnym od samego początku, bo uważam, że tylko w takich warunkach będę w stanie się nauczyć porządnie podejścia do inwestycji i ogarnę aspekty psychologiczne (przy rachunku demo nie odczuwam kompletnie emocji).
Z dzisiejszej perspektywy mogę śmiało powiedzieć, że nie żałuję decyzji, jakie podjąłem. Jestem zadowolony i nie zmieniłbym zdania, bo widzę co się dzieje ze mną i moim rachunkiem
Zdaję sobie sprawę, że pojawią się tu kolejne komentarze o teoriach spiskowych o tym, że jest to reklama i cholera wie co jeszcze. Uważam się za człowieka uczciwego i tego samego oczekuję od drugiej strony. Mogę dyskutować na ten temat, ale z rozsądkiem i uczciwym podejściem do tematu, bo zawsze jest łatwo coś zniszczyć, a gorzej naprawić. Dlatego proszę o przemyślane komentarze i merytoryczną rozmowę –oczywiście, jeśli ktoś chce. Komentarze, które nie będą miały oparcia dla mnie w prawdzie nie są dla mnie ważne.
W pisaniu bajek byli dobrzy ich twórcy, czy to był Kornel Makuszyński, czy Marian Walentowicz… I niech tak pozostanie, a my zajmijmy się faktami.
Oczywiście po skończeniu całkowicie szkolenia chętnie zdam relację i uzupełnię swoją ocenę. Mam nadzieję, że dołączą się do mnie osoby, które biorą udział w szkoleniu u Mr.T.
Pozdrawiam i życzę sukcesów,
Biotiq