Nie ACTA, tylko prawa autorskie- ankieta

Forum, na którym można do woli dyskutować nie tylko na tematy związane z Forexem.

Moj stosunek do praw autorskich..

Płacę autorowi za licencję i kupuje program.
14
58%
Jak zdekompiluje, autor nic nie traci, więc to robie
4
17%
Wiem, że kradę prace autora, ale nikt m nie nie złapie
2
8%
Wystawił to publicznie, więc niech się nie dziwi, dekompiluje
0
Brak głosów
Na pewno już się dorobił, więc jedna kopia w tą czy w tą..
1
4%
Nie może na tym programie zarabiać w nieskończoność, dekompiluje
3
13%
 
Liczba głosów: 24

Awatar użytkownika
daromanchester
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2301
Rejestracja: 02 maja 2009, 12:48

Nieprzeczytany post autor: daromanchester »

Odniosłeś się do gier online, taki link dałeś to się do niego ustosunkowałem.
Jeśli kupisz program na nośniku to możesz sobie go sprzedać, tak jak film dvd.
Ale gdy kupisz od LowcaG program online i on udzieli Ci licencje na używanie go tylko przez Ciebie i zostałeś o tym poinformowany to wyczerpanie prawa nie następuje a także z racji tego że uprzedził Cię wcześniej o tym to jest to zgodne z prawem konsumenta.
"Ekspert to taki człowiek, który popełnił wszystkie możliwe błędy w bardzo wąskiej dziedzinie" - Niels Bohr
"Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć" - Albert Einstein

Awatar użytkownika
xpep
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 844
Rejestracja: 02 gru 2007, 11:50

Nieprzeczytany post autor: xpep »

Glownym powodem dlaczego ludzie "kradna" programy, muzyke gry itp sa ich ceny, ktore dla zwyklego zjadacza chleba sa oderwane od rzeczywistosci, poprostu nie sa w stanie placic bo nie maja na to pieniedzy, ale chca korzystac wiec sciagaja z sieci za free :wink:

LowcaG
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1068
Rejestracja: 05 paź 2007, 15:39

Nieprzeczytany post autor: LowcaG »

marcinx64 pisze:Szukam więc najmu z taką umową która nie będzie mi tego zabraniać (jeżeli oczywiście uznam że będzie mi to w przyszłości potrzebne) Jeżeli zaś powstanie "monopol" na wrzucanie tego zapisu do każdej umowy najmu to będę ją łamał w ramach potrzeby pozostawiając swoje sumienie czyste, taka jest moja definicja wolności, najmując mogę robić w tym mieszkaniu co mi się żywnie podoba (w granicach rozsądku) łącznie z pracą zarobkową.
A widzisz, z oprogramowaniem jest podobnie, nie ma monopolu, i możesz poszukać innych rozwiązań, i najczęściej są jeszcze darmowe, czasem gorsze ale jednak darmowe. Z mieszkaniami jest podobnie, ludzie czują tak często potrzebę robienia co im się podoba, że wynajem jest coraz droższy, a niektórzy się nie decydują, bo się nie opłaca użerać z ludźmi czującymi swój rodzaj wolności...w przypadku tak wielu podmiotów oferujących oprogramowanie, zawsze znajdzie się któryś który stwierdzi, że opłaca się to zrobić.

I jeszcze o mieszkaniu i monopolu, jeżeli 99% wrzucało by taka klauzulę, to znaczy że prawie wszyscy odczuwają taką potrzebę zarządzania swoją nieruchomością i powinieneś to uszanować, jeżeli to łamiesz to łamiesz umowę i powinieneś zostać prawnie ukarany, proste. Nikt ci oczywiście nie broni samemu wynajmować mieszkania bez takiej klauzuli.

Jeszcze o twojej definicji wolności, jeżeli by tak każdy rozumował, to każdy przepis/zasada która obowiązuje całe społeczeństwo, można łamać bo jest sprzeczne z definicją czyjejś wolności...

Cadermo pisze: 1. Niech udostępniają trailery filmów ,płyt z muzyką czy gier w całym internecie ,by przeciętny kowalski wiedział czy warto kupić czy nie.
2. Niech wydania internetowe kosztują 1/4 ceny .To już będzie duża okazja. Obie strony będą zadowolone .Bo i masz legalne ,w dobrej jakości ,nie psujące się i w dodatku twórcy zarobią i stworzą coś jeszcze lepszego.
3. Niech będzie to w miarę łatwo dostępne.
1. z filmami i trailerami chyba nie jest tak źle(z muzyką nie wiem, bo nie słucham) gry też bardzo często mają dema. A jeżeli przeciętny kowalski nie wie czy coś kupić to powinien nie kupować, wtedy ci producenci, załapią, że sprzedają się tylko te gry/filmy itd. które mają demo i rynek sam to ustabilizuje.
2 to już jest strategia bieznsowo-marketingowa danej firmy i nie można wprowadzać jakiś zasad. Z resztą w przypadku oprogramowania, gama cen jest naprawdę duża od darmowych po drogie.
3. Tu akurat nie znam problemu, wydaje mi się, że większość jest łatwo dostępne

marcinx64 pisze:No bez sensu może na pierwszy rzut oka dla Ciebie, a jeżeli zapisy w niej są niezgodne z prawem jak w przypadku powyżej?
ależ sprawa jest prosta, jeżeli coś jest niezgodne z prawem to oczywiście że, że nie działa. (chociaż jak tak czytam w innych artykułach, to ciągle powołują się na to, że dowiadujesz się po kupnie, że nie możesz tego a tego, dlatego ostatnio nawet przy którejś grze, piszą nap pudełku, i że musisz przeczytać umowę na stornie, zatwierdzić itd, zanim kupisz. nie pamiętam szczegółów, ale o tym nie mam zamiaru się sprzeczać).
Chcesz przenieść wątek na jakiś szczegół i udowodnić swoją rację i rozciągnąć na całość ;) U mnie(w przykładzie) nie ma sprzedaży pudełkowej i wszelkie prawa znasz wcześniej i wszystko jest internetowo (to kluczowe, dla odpowiedzi nr 4).

xpep pisze:Glownym powodem dlaczego ludzie "kradna" programy, muzyke gry itp sa ich ceny, ktore dla zwyklego zjadacza chleba sa oderwane od rzeczywistosci, poprostu nie sa w stanie placic bo nie maja na to pieniedzy, ale chca korzystac wiec sciagaja z sieci za free Wink
Kurcze, zapomniałem tej odpowiedzi umieścić, chociaż jak pisałem, ceny są od darmowych do płatne, przykładme jest photoshop, jest tysiące darmowych alternatyw..ale nie...

marcinx64
Gaduła
Gaduła
Posty: 131
Rejestracja: 03 mar 2010, 22:51

Nieprzeczytany post autor: marcinx64 »

daromanchester pisze:Odniosłeś się do gier online, taki link dałeś to się do niego ustosunkowałem.
Jeśli kupisz program na nośniku to możesz sobie go sprzedać, tak jak film dvd.
Ale gdy kupisz od LowcaG program online i on udzieli Ci licencje na używanie go tylko przez Ciebie i zostałeś o tym poinformowany to wyczerpanie prawa nie następuje a także z racji tego że uprzedził Cię wcześniej o tym to jest to zgodne z prawem konsumenta.
Pomyliłem się z linkiem, temat zresztą dotyczył rynku wtórnego na PS3 X360, o czym pisałem z użytkownikiem Płoć.
LowcaG pisze:A widzisz, z oprogramowaniem jest podobnie, nie ma monopolu, i możesz poszukać innych rozwiązań, i najczęściej są jeszcze darmowe, czasem gorsze ale jednak darmowe. Z mieszkaniami jest podobnie, ludzie czują tak często potrzebę robienia co im się podoba, że wynajem jest coraz droższy, a niektórzy się nie decydują, bo się nie opłaca użerać z ludźmi czującymi swój rodzaj wolności...w przypadku tak wielu podmiotów oferujących oprogramowanie, zawsze znajdzie się któryś który stwierdzi, że opłaca się to zrobić.

I jeszcze o mieszkaniu i monopolu, jeżeli 99% wrzucało by taka klauzulę, to znaczy że prawie wszyscy odczuwają taką potrzebę zarządzania swoją nieruchomością i powinieneś to uszanować, jeżeli to łamiesz to łamiesz umowę i powinieneś zostać prawnie ukarany, proste. Nikt ci oczywiście nie broni samemu wynajmować mieszkania bez takiej klauzuli.

Jeszcze o twojej definicji wolności, jeżeli by tak każdy rozumował, to każdy przepis/zasada która obowiązuje całe społeczeństwo, można łamać bo jest sprzeczne z definicją czyjejś wolności...
Nie widziałem np. darmowych gier na PS3, X360, nawet na PC jest ich mało, co wcale nie znaczy że nie chcę za nie płacić, ale jeżeli już mi się znudzi to mam pełne prawo ją sprzedać wbrew licencji na którą się zgodziłem, dlatego zadałem pytanie czy takie łamanie licencji podpada pod "kradzież"? Inna kwestia czy takie klauzule są zgodne z prawem (zakazywanie podnajmu), ale skończmy ten temat bo nie jest to akurat dobry przykład.

LowcaG pisze:Chcesz przenieść wątek na jakiś szczegół i udowodnić swoją rację i rozciągnąć na całość Wink U mnie(w przykładzie) nie ma sprzedaży pudełkowej i wszelkie prawa znasz wcześniej i wszystko jest internetowo (to kluczowe, dla odpowiedzi nr 4).
No jeżeli sprawa jest taka zero-jedynkowa to moją odpowiedź masz wcześniej w postaci podpunktu "a" i "b", takim sposobem nigdy nie dojdziesz do przyczyn czy pobudek jakie kierują ludźmi którzy piracą, ponieważ pytanie jest zbyt sztywne. Chciałem tylko poszerzyć horyzont rozmowy, i nie potrzebuję przyznania mi racji.
Sukces jest owocem dobrych decyzji, dobre decyzje są owocem doświadczenia, doświadczenie jest owocem złych decyzji.

LowcaG
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1068
Rejestracja: 05 paź 2007, 15:39

Nieprzeczytany post autor: LowcaG »

marcinx64 pisze:No jeżeli sprawa jest taka zero-jedynkowa to moją odpowiedź masz wcześniej w postaci podpunktu "a" i "b", takim sposobem nigdy nie dojdziesz do przyczyn czy pobudek jakie kierują ludźmi którzy piracą, ponieważ pytanie jest zbyt sztywne. Chciałem tylko poszerzyć horyzont rozmowy, i nie potrzebuję przyznania mi racji.
Po prostu nie chcę poruszać tematów typu, czy odsprzedawanie jest ok, czy jeżeli nie wiedziałeś, że dany program ma prawa autorskie bo ściągnąłeś go z jakiejś strony warez itp., czy możesz go instalować na iluś komputerach itd. itd. Mi chodzi o stan kiedy jesteś świadomy, co to za program, jaka jest jego licencja(nie interesują mnie tłumaczenia, bo nie wiedziałem jaka jest licencja) i ściągasz go i nie płacisz autorowi. Dałem, też przykład MQLa kiedy to stosunkowo łatwo wywinąć się od zapłaty..

Na razie dominuje (pomijając zapłatę no i głosów jest mało) teza, że autorowi nic nie ubywa. Swoją drogą, na razie dużo ludzi kupuje.(no zależy jak na to spojrzeć)

elky_obi
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 47
Rejestracja: 01 lut 2010, 04:49

Nieprzeczytany post autor: elky_obi »

Reasumując twórcy chcą po prostu zarobić, ok, ale wkurza mnie to że coraz częściej to twórca decyduje co mogę kupić, jak tego używać i co mogę z tym zrobić. Wkurza mnie też, że wszystko się reguluje, jeszcze trochę i mój układ pokarmowy będzie regulowany przez prawo a nie mój organizm, więc uważam że złodziejstwo/kradzież jakie jest tu używane jest naturalnym skutkiem kapitalizmu i jak dalej taki stan się utrzyma to będzie tylko gorzej aż do momentu kulminacyjnego czyli totalny upadek i stracimy wszyscy bo żyło się niby dobrze :) Mnie osobiście żyje się dobrze, mam kasę, stać mnie na programy, mam wszystko chyba oryginalne (w zasadzie to ja już nie wiem co mam oryginalne z punktu widzenia prawa a co nie) ale czuje się w kapitalizmie źle. Jak będą wychodzić nowe takie absurdalne prawa to nie będę pracować tylko co tydzień czytać umowy licencyjne itp. może i przesadzam ale taka idea mnie wkurza i to bardzo, a chyba do tego to prowadzi, wkurza mnie też to że od 45 lat nie wprowadzono ani jednego prawa które by mnie satysfakcjonowało chociaż trochę, chociaż jak podrapanie trochę po pleckach :lol: no i przede wszystkim jestem człowiekiem który nie żyje sobie tylko tu i teraz ale najbardziej martwię się o moje dzieci.

LowcaG
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1068
Rejestracja: 05 paź 2007, 15:39

Nieprzeczytany post autor: LowcaG »

@elky_obi
W sumie się zgadzam jeśli chodzi o trendy prawa...idzie w złą stronę, to na pewno.
elky_obi pisze:Reasumując twórcy chcą po prostu zarobić, ok, ale wkurza mnie to że coraz częściej to twórca decyduje co mogę kupić, jak tego używać i co mogę z tym zrobić.
Tu akurat przesadzasz, twórca daje pewien produkt/usługę z pewnymi warunkami, a ty albo się zgadzasz albo kupujesz u innego który będzie miał lepsze warunki. Ciągle podkreślam, że naprawdę jest kupę alternatyw i to często darmowych.
elky_obi pisze: Wkurza mnie też, że wszystko się reguluje, jeszcze trochę i mój układ pokarmowy będzie regulowany przez prawo a nie mój organizm, więc uważam że złodziejstwo/kradzież jakie jest tu używane jest naturalnym skutkiem kapitalizmu i jak dalej taki stan się utrzyma to będzie tylko gorzej aż do momentu kulminacyjnego czyli totalny upadek i stracimy wszyscy bo żyło się niby dobrze :)
Zgadzam się, regulacje w każdym aspekcie życia są bez sensu.
elky_obi pisze: Mnie osobiście żyje się dobrze, mam kasę, stać mnie na programy, mam wszystko chyba oryginalne (w zasadzie to ja już nie wiem co mam oryginalne z punktu widzenia prawa a co nie) ale czuje się w kapitalizmie źle.
Kasa jest kluczowa, na pewno jest tak, że chęć unikania zapłaty za dany program występuje częściej u tych którzy jeszcze nie pracują itd., ale czy usprawiedliwienie...?


Nie jestem zwolennikiem sankcjonowania każdego aspektu życia, ale wracając do korzeni, jest pewien program/usługa internetowa/cokolwiek i jest umowa, użytkownik zgadza się, albo idzie do konkurencji dla mnie to jest rynek. Na pewno nie, "ee ściągnę i ominę zabezpieczenie i nie będę musiał zapłacić".

Awatar użytkownika
daromanchester
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2301
Rejestracja: 02 maja 2009, 12:48

Nieprzeczytany post autor: daromanchester »

Tak jak pisałem sztuką jest umieć sprzedać produkt.
Nawet licencje są nie ważne. I ludzie nawet są skłonni zapłacić z góry.
Tak jak Tim Schafer który zebrał 400k$ w 24h a teraz ma już prawie 700k

http://www.youtube.com/watch?v=-pSteVDn ... r_embedded
http://www.kickstarter.com/projects/667 ... -adventure
"Ekspert to taki człowiek, który popełnił wszystkie możliwe błędy w bardzo wąskiej dziedzinie" - Niels Bohr
"Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć" - Albert Einstein

LowcaG
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1068
Rejestracja: 05 paź 2007, 15:39

Nieprzeczytany post autor: LowcaG »

daromanchester pisze:Tak jak pisałem sztuką jest umieć sprzedać produkt.
Nawet licencje są nie ważne. I ludzie nawet są skłonni zapłacić z góry.
W pełni się zgadzam, i jest to ciekawy temat, godny oddzielnego wątku. i nie chodzi o pseudomarketing, który wciska ciemnotę i używa tanich tricków (które swoją drogą często działają).

Przykładowo, model biznesowy googla, co prawda teraz wydaje się niczym szczególnym, ale w tamym okresie... dla mnie pewna forma rewolucji.

Albo pomysły "jednorazowe", czyli np. gość który zaczął od spinacza i zaczął się wymieniac na lepsze rzeczy, docelowo chyba dostał mieszkanie (nie pamiętam już dokładnie) i całość nie zajęła mu nawet roku.

Inną ciekawą historią jest the milion dollar homepage, oczywiście też pomysł jednorazowy.

To historie, z których można coś dla siebie wyciągnąć.

Awatar użytkownika
daromanchester
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2301
Rejestracja: 02 maja 2009, 12:48

Nieprzeczytany post autor: daromanchester »

Ludzi trzeba czymś porwać bo lubią w czymś uczestniczyć, poczuć się ważnymi.
Nie chcą być tylko szarymi klientami którzy płacą tylko za produkt.
W przypadku humblebundle ludzie kupowali niszowe produkty mając okazję pomóc innym przy okazji.
I samym zdecydować czy autorom się należy wynagrodzenie za to.
Dostali prawo wyboru i poczuli się dowartościowani przez to.
Tim Schafer jest znany ale udało mu się sprzedać coś co jeszcze nie istnieje.
I mówi wprost że nie obiecuje że to będzie super czy kicha.
Ludzie poczuli że w czymś mogą uczestniczyć.
Jeśli ktoś tworzył autorski projekt z jakiejkolwiek branży wie co oznacza radość z tworzenia.
Zwykły malarz pokojowy potrafi się zachwycać swoją pracą po zakończeniu.
Zwykli ludzie którzy są wyrobnikami systemu, pracują w biurach, urzędach czy nawet przy taśmie produkcyjnej nie znają tego uczucia.
Trzeba ludziom zaoferować coś czego nie mają i niekoniecznie musi być to produkt sam w sobie.
Może to być też możliwość uczestniczenia w procesie tworzenia.
Oczywiście branża FX jest dosyć specyficzna bo tu kasa ma robić kasę a nie dawać satysfakcję.
Czyli krótko mówiąc efektem końcowym ma być k****a Grall i koniec :D

Może dla inspiracji pogrzeb w Assembly, fajne seminaria można wygrzebać.
Zawsze czegoś można się nauczyć.
np:
http://archive.assembly.org/2011/semina ... on-the-web
A tu produkcje z corocznych zlotów:
http://www.pouet.net/party.php?which=7&when=2011
No i zawsze można pojechać poczuć ten klimat i czegoś się nauczyć :)
"Ekspert to taki człowiek, który popełnił wszystkie możliwe błędy w bardzo wąskiej dziedzinie" - Niels Bohr
"Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć" - Albert Einstein

ODPOWIEDZ