Najlepsze panstwo w Europie do zamieszkania

Forum, na którym można do woli dyskutować nie tylko na tematy związane z Forexem.
Awatar użytkownika
daromanchester
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2301
Rejestracja: 02 maja 2009, 12:48

Nieprzeczytany post autor: daromanchester »

MajorGC pisze:Niestety nie mialem czasu zwiedzic kazdej czesci, ale miejscami to wygladalo jak slumsy. Ogolnie to portugalia wygladala dla mnie na drogi kraj mimo ze miejscami bardzo biedny. Sami portugalczycy uciekaja masowo z kraju tak jak polacy, bo odkad kryzys nastal w europie to nie maja sie zbyt dobrze. Zreszta w UK ich coraz wiecej.
Plaga, rzekłbym :) A co ja się ostatnio nasłuchałem, tragedia jest tam podobno. Całymi rodzinami wyjeżdżają.
Jeden zostawił żonę z restauracją w Lizbonie a z siostrami i braćmi przyjechał żeby to utrzymać i rodzinę :think:
Co do Lizbony to pytałem kiedyś znajomego który już ładnych parę lat jest w UK dlaczego przyjechał z Lizbony do takiego kraju z taką pogodą.
To powiedział mi że gdyby tam mieszkał to już pewnie byłby martwy. Strzelaniny na ulicach w biały dzień etc.
I mówił że mieszkał w nie aż tak najgorszej dzielnicy.
"Ekspert to taki człowiek, który popełnił wszystkie możliwe błędy w bardzo wąskiej dziedzinie" - Niels Bohr
"Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć" - Albert Einstein

MajorGC
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 806
Rejestracja: 08 gru 2009, 22:39

Nieprzeczytany post autor: MajorGC »

daromanchester pisze:To powiedział mi że gdyby tam mieszkał to już pewnie byłby martwy. Strzelaniny na ulicach w biały dzień etc.
I mówił że mieszkał w nie aż tak najgorszej dzielnicy.
Jezeli to prawda, to az mnie ciarki przeszly przez plecy. Chodzilem takimi dziurami z zona, ze az skomentowalem, ze jakbym w polsce chodzil po takich miejscach to balbym sie ze dostane w pie***ol. Aparat pokazny, kasy przy sobie tez nie malo mialem, jakby mnie tam dorwali to bym cienko piszczal.
Szkoda ze nie porobilem zdjec takich kompletnie zniszczonych ulic, ale staralem sie jak najszybciej przemieszczac miejscami, bo na zwiedzanie zbyt duzo czasu nie bylo, a do tego bylismy z zona dosc zdenerwowani faktem ze niezorganizowalismy wycieczki po Lizbonie. Tyle ze wychodzi na to ze byla okazja zobaczec miejsca, ktorych mozliwe zwykle ludzie nie ogladaja.
Jedne z gorzej wygladajacych ulic byly okolice zamku - poniszczone budynki, ulice w stanie krytycznym, opuszczone kamienice, zabite dechami okna, a po ulicy przechadzajace sie gromady dzieciakow chyba nie bardzo wiedzace co ze soba zrobic, a zaraz kolo nich nastolatkowie i dorosli wysiadujacy w bramach i w sklepikach z alkoholem...Az dziwnie wyrysowal mi sie obraz Warszawy.

Mowi sie ze w polsce pijanstwo i nedza. Tylko ze tam tak samo jak u nas na bidnych wsiach tam w stolicy "ochlapusy" w bialy dzien z winiaczem w reku, lub w uliczkach wyczekuja na lepsze jutro :P :shock:
"Zanim zareagujesz - pomyśl, zanim wydasz - zarób, zanim sie poddasz - spróbuj." Ernest Hemingway

ODPOWIEDZ