MR. D part III

Miejsce, gdzie każdy może prowadzić swój własny dziennik gry na FX.
Abduzeedo
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 26
Rejestracja: 26 lut 2015, 21:26

Re: MR. D part III

Nieprzeczytany post autor: Abduzeedo »

emeryt ----- 100000000000% racji jestem na fx ponad 10 lat i zgadzam się w 100%

jackub

Re: MR. D part III

Nieprzeczytany post autor: jackub »

Chihuahua,
Nie ukrywam, że poczułem się jakby przejechała po mnie pierwsza Dywizja Pancerna im T. Kościuszki. Pierwszą reakcją było „odgryźć” się. Jednak przeczytawszy parę razy tekst nie mogę nie docenić jego rzeczowości …. Aż takim idiotą nie jestem….
Nie mniej wiele punktów budzi moje, jak to nazwać drobne wątpliwości.

Otóż, co do realnych oczekiwań …
Przedstawiłeś dokładnie definicje nierealnych oczekiwań, marzeń. Tak to jest kuriozalne i o to dokładnie mi chodziło bo skąd brałoby się rozczarowanie?

Nic nie jest dane w życiu…
Tak, oczywiście uniwersalne hasło…… poprawię się więc wstawiając w miejsce nic PIENIĄDZE. Tyle że tekst o wariancji i odchyleniu normalny w wielkiej ilości prób brzmi bardziej fachowo, dokładnie opisuje sytuację ale znaczy mniej więcej to samo.

Młody człowiek, programista…
Młody się obroni albo nie … wyjedzie albo nie … po pięciu latach będzie doskonały w autocadzie ale jednocześnie będzie go nienawidził a po nocach będzie śnił o sztucznej inteligencji. Piszę o sytuacji kiedy nie pisze programów tylko życie zmusza go do rysowania np. durnych elektrycznych tablic rozdzielczych…. Może da sobie radę może nie, jego przypadek podpada pod rozkład normalny czy nie?

Trajderzy i narkotyk ….
Tu mamy problem z nazewnictwem, ty używasz go jako argumentu w efekcie piszemy o dwóch różnych grupach ludzi…..
Dla ciebie trader to profesjonalista (dla minie osobiście również – nigdy nie nazwałbym się traderem) a ja nie używam określenia profesjonalista tylko trader ( tak jak dzięki komercjalizacji wszystkich którzy odpalą MT4 nazywa się awansem traderem) w domyśle każdego uczestnika rynku real i demo. A ci w większości nakręcają się jak narkomani.

Co do sprawdzonej metody-przewagi
… sam pisałeś o niemożności kontroli wartości oczekiwanej…

Wydaje mi się że Nawigator…..
Proszę nie bierz zwrotów retorycznych za elementy ciągu logicznego, ja też staram się unikać myślenia zaczynającego od „wydaje mi się” i całkowicie zgadzam się z dalszą treścią, nie zaprezentowałem innego poglądu na tę sprawę.

Co do zadania pt. „oceń od 1 do 5.
Nie potrafię wyciągnąć wniosków, bo w moim przypadku pracę miałem do dupy, nie miałem kolegów ani przyjaciół w pracy, była niezwykle stresująca, nie przynosiła mi jakieś rozsądnej satysfakcji, zajmowała dużo ponad 8 godzin dziennie, wynagrodzenie nie adekwatne do kosztów ponoszonych; średnia „koszmar”
Forex? Nie utrzymuję się z forexu nie jestem w stanie ocenić. Różnica jednak jest taka. Tej cholernej pracy nie mogłem rzucić, a forex mógłbym ale go lubię i sprawia mi trochę takiego rodzaju radości jakiej przez ostatnie 25 lat pracy nie znałem. Wiem wiem zaraz napiszesz o PIENIĄDZACH …. Może kiedyś będą, zgodnie z rozkładem normalnym a może szybciej bo czytam…
Pozdrawiam serdecznie

ext3
Gaduła
Gaduła
Posty: 136
Rejestracja: 04 maja 2010, 21:46

Re: MR. D part III

Nieprzeczytany post autor: ext3 »

MR. D pisze: część na umocnienie USD a część na osłabienie USD.
A to ciekawe podejście, ale czy to nie wyjdzie na zero? Czy będziesz chciał jedną stronę zamknąć?

fx-emery92
Gaduła
Gaduła
Posty: 230
Rejestracja: 21 paź 2012, 20:56

Re: MR. D part III

Nieprzeczytany post autor: fx-emery92 »

chihuahua pisze:A gdzie są ciekawe, rozwijające informacje? Pytam bez ironii. Ci ludzie też muszą skąś brać informacje, które powodują ich progres.Samo gapienie się non stop na wykres i czytanie o danych makro nie sprawi, że człowiek będzie się rozwijał w nieskończoność.
Przy czym fora to trochę przenośnia. Chodzi generalnie o każde miejsce, gdzie ludzie, którzy mają ze sobą po drodze w myśleniu i sposobie działania mogą ścierać ze sobą poglądy i się poznawać.
Znowu odniosę się do pokera, bo o poważnej grze dowiedziałem się wszystkiego wyłącznie z forów. I większość z tych informacji była wiarygodna i praktyczna do zastosowania. Tam ludzie pokazywali, że się da. Widziałem challenge, gdzie gość od 100$ w 2 miesiące ugrał 10 000$. Czytałem niejeden elaborat osób ze stawek nl500-5000, gdzie niektórzy ludzie dysponowali kapitałem po 100k$ i więcej, a mimo to potrafili siedzieć i dyskutować wnosząc bezinteresownie bardzo dużą wartość merytoryczną. Prawie nikt nie miał podejścia "eee, ja wiem lepiej. O czym tu będę gadał!". Przecież to są tak specyficzne branże, że nieraz sensowne przemyślenia na odpowiednim poziomie może mieć najwyżej kilkadziesiąt osób na całym świecie i bez forów dostęp do nich byłby praktycznie niemożliwy.
Myślę że dużo się nie pomylę.. Inne kraje są dużo bardziej rozwinięte, w Polsce mamy z 30% wiedzy o tradingu która jest dostępna w innych miejscach. Więc ta wiedza do polski dojdzie za jakiś czas a jest kilka takich tematów.. Zresztą zobacz, jak przez ostatnie 2-3lata zmieniła się wiedza traderów w Polsce. Nie było tj'sów (gdzie "coś" pokazują), vsa, większość nie widziała taśmy itp
Zobacz kiedy powstało VSA i te schematy wyckoffa http://www.wikinvest.com/wiki/Volume_Spread_Analysis jesteśmy sto lat za murzynami. Znaleźć zarabiających traderów to jak szukanie igły w stogu siana bo jest ich mało..
(i będzie tak jak np z VSA (takie woow, wszyscy się na to rzucili, ale niestety nie działa to na forex tak jak opowiadają o tym szkoleniowcy, można użyć tego jako filtr wskazujący że coś sie dzieje i warto się tym zainteresować, ale nie da się tym wyznaczyć trendu)

Osoby zawężające swoje poszukiwania tylko do polski, mają mało opcji do wyboru a co za tym idzie są bardziej skazane na porażkę bo nie mają dostępu do szerszej edukacji (nie ma sensu odkrywać drugi raz koła, na forach jest zazwyczaj chu** więc trzeba szukać gdzie indziej osób które efektywnie zarabiają). Niektóre kraje wytępiły w większym stopniu oszustów i wszystko poszło w kierunku jakości. Są też takie historie jakich szukacie, że ktoś operuje na milionach, tak zwane autorytety itp (niektóre kraje mają własne "facebooki" itp, więc trzeba troche poszperać żeby znaleźć cenne materiały (często obalające stosowane przez większość techniki) . W Polsce zajebiscie ciężko znaleźć takie osoby. Po prostu trzeba szukać w innych miejscach. Poligloci mają znacznie ułatwione zadanie. Generalnie fora są do dupy, takie osoby zazwyczaj siedzą we własnych grupach. To że ich nie widzicie nie znaczy że ich nie ma, a często też trzeba troche zapłacić.
Dobrze wiecie że na forach 99% nie zarabia, to po co przekopywać sie przez niepotrzebny syf? W polsce jest też taki problem że nawet jak ktoś coś ma to nie da, więc z góry skazane jest to na porażkę :)
Nie ma cudownych technik, ale są znacznie lepsze od klasycznego PA, VSA, eliota i co tam jeszcze w polsce się stosuje.
Tak samo zarządzanie kapitałem i pozycją, są różne modele, a w polsce większość gra jedną pozycją i sl pod obecnym dołkiem lub szczytem, i dziwią się że konto się czyści.
Grubasy przy podejmowaniu decyzji różnią się tylko tym że mają dostęp do lepszych danych.
***************************************************************************************
Nie tylko tym, ale aż tym. Jakość danych jest podstawą każdej porządnej analizy.
Nie da się wyciągnąć prawdziwych wniosków, jeżeli nie ma pełnych, prawdziwych danych.
Bardziej miałem na myśli to że widzą cały przekrój rynku, mają dostęp do lepszych narzędzi a my nie.
SP500 czy każdy inny rynek regulowany to nie ten sam poziom to forex.
Forex dla detalistów to pseuorynek, gdzie każdy broker, zależnie od dostarczyciela kwotowań, którego wybiera, może malować sobie dowolne ceny bez możliwości weryfikacji innej niż "bo tak jest".
Ceny będą różne ale nie ma to większego znaczenia tak samo jak pojedyncze świece nie mają żadnego znaczenia, rynek to całość. i nie obchodzą mnie jakieś małe odchylenie czy pojedyncza świeca.
a jak ktoś chce jakieś super dokładne dane to niech zmieni rynek, proste.
Wyjaśnij mi jakie znaczenie ma świeca w konsoli, dla mnie nie ma wartości bo hajs zbierany jest na całym obszarze i cena nam nie pokazuję kierunku, to tylko zapis zmiany ceny, i nic wiecej.
Screenshot_4.jpg


Grałeś trochę pod makro? Ja, kiedy jeszcze próbowałem, miałem ~65% skuteczności w obstawianiu odczytów na zasadzie (pozytywne/neutralne/negatywne). Jednocześnie na graniu pod dane miałem największe straty. Same liczby odczytów nic nie znaczą, podobnie jak to czy dane są zgodne z oczekiwaniami czy nie. Trzeba dodać do tego znaczne ryzyko spowodowane płynnością i szerokością spreadów.
Nie mówię, że pod dane nie da się zyskownie grać. Mówię tylko, że niestety w tym elemencie też nie działa zasada: jeżeli A to B.
Zgadzam się w 100%.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
MR. D
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1235
Rejestracja: 05 sty 2015, 22:59

Re: MR. D part III

Nieprzeczytany post autor: MR. D »

Zapominamy w tej dyskusji o jednej rzeczy. Szacuje się, że TYLKO 1/3 transakcji na forex ma charakter spekulacyjny. 2/3 transakcji wynika z potrzeby rynkowej. Innymi słowy ktoś kupuje USD czy CHF bo ich potrzebuje (ktoś czyli banki centralne, banki inwestycyjne, instytucje finansowe, koncerny itp). Tutaj poruszamy kwestie mitycznych rekinów finansjery. Wbrew powszechnej opinii rekiny na nas nie polują, bo nawet jak połączymy siły to my jako drobnica jesteśmy zbyt mali żeby zawracać sobie nami głowę. Rekiny walczą między sobą a ich przewaga nie tylko nad nami, ale tez nad innymi rekinami polega na tym, że mają dostęp do informacji, ale nie takich czy tam sprzedaż detaliczna, czy bezrobocie spadło czy wzrosło, ale do o wiele ciekawszych. Wracamy do tego, że 2/3 obrotu to nie spekulacja i wszystko zaczyna się nam klarować. Otóż hipotetycznie Goldmam, który ma kapitał większy niż połowa Afryki razem wzięta pożyczył jednemu z tych krajów 3 miliardy USD. Przyjmijmy, że dzisiaj wypada termin płatności raty 100 mln USD. Bank centralny tego kraju będzie musiał złożyć dyspozycje kupna co oczywiście będzie miało wpływ na umocnienie USD, ale oni też potrafią liczyć i wiedzą, że dzisiaj jest publikacja danych makro, która prawdopodobnie doprowadzi do osłabienia USD. Dlatego składają zlecenia oczekujące kupna niżej. Następuje publikacja danych okazuje się, że bezrobocie wzrosło, liczba miejsc pracy spada i w ogóle czarna rozpacz i pierwszy ruch jest szpila w dół a tu nagle uruchamiają się zlecenia kupna i widzimy pull back i cena zaczyna rosnąć, widzi to spekuła, widzą to roboty i podłączają się pod ten ruch windując cenę. A teraz NAJLEPSZE ;-) Na koniec dnia mądre głowy większości analityków piszą, mówią : "doszło do umocnienia USD ponieważ faktycznie dane były słabe, ale długoterminowo perspektywy są bardzo dobre". Innymi słowy dorabiają teorię do sytuacji. Pytanie czy wiedzą, że nic nie wiedzą a tylko udają że coś wiedzą, czy rzeczywiście nic nie wiedzą ;-) A USD w tej sytuacji umocnił się z jednego, jedynego powodu. Na rynek trafiło duże zlecenie kupna, które musiało być tego dnia złożone i miało w nosie co podpowiada technika czy fundamenty. Trafiło bo ktoś potrzebował 100 mln USD ;-) Jeśli nałożymy na to, że 66% ruchów wynika z potrzeby rynkowej a nie ze spekulacji to widzimy, że nie mamy prawa tego kontrolować ubierać w średnie itp. Tutaj jest przewaga rekina bo on wie, że takie zlecenie zostanie złożone. To nie muszą być asy z sześcioma monitorami przed nosem. Tylko zwykli bankierzy, którzy wiedzą dzisiaj więcej niż inni.....
Podsumowując forexu nie da się kontrolować, ubrać w technikę czy fundamenty. Banki zarabiają bo wiedzą kiedy na rynek będą trafiały duże zlecenia kreujące ruch. Nie potrzebują geniuszy tradingu ;-) co opracują setki wskaźników. Zwyczajna informacja dzisiaj będzie zlecenie kupna wartości 500 mln USD w zupełności wystarczy bankierowi do podjęcia decyzji jaka pozycję zająć. To jest level na który my NIGDY NIE WEJDZIEMY. Możemy się jarać danymi makro czy wykresami, ale co najwyżej zbierzemy kilka okruszków. Dlatego nie ma wzorów, bohaterów forexu, ale nie mitycznych tylko znanych nam osobiście. Bo ich po prostu nie ma i nie dlatego, że się ukrywają czy szkoda im na nas czasu. Ich porostu nie ma :564:

fx-emery92
Gaduła
Gaduła
Posty: 230
Rejestracja: 21 paź 2012, 20:56

Re: MR. D part III

Nieprzeczytany post autor: fx-emery92 »

Wbrew powszechnej opinii rekiny na nas nie polują, bo nawet jak połączymy siły to my jako drobnica jesteśmy zbyt mali żeby zawracać sobie nami głowę.
Dokładnie tak jest

Przyjmijmy, że dzisiaj wypada termin płatności raty 100 mln USD. Bank centralny tego kraju będzie musiał złożyć dyspozycje kupna co oczywiście będzie miało wpływ na umocnienie USD, ale oni też potrafią liczyć i wiedzą, że dzisiaj jest publikacja danych makro, która prawdopodobnie doprowadzi do osłabienia USD. Dlatego składają zlecenia oczekujące kupna niżej. Następuje publikacja danych okazuje się, że bezrobocie wzrosło, liczba miejsc pracy spada i w ogóle czarna rozpacz i pierwszy ruch jest szpila w dół a tu nagle uruchamiają się zlecenia kupna i widzimy pull back i cena zaczyna rosnąć, widzi to spekuła, widzą to roboty i podłączają się pod ten ruch windując cenę.
A kto jest po drugiej stronie transakcji? ktoś musi dostarczyć płynność (potem uciekając napędzić ruch), skoro oni tłuką sie między sobą to wszystko kontrolują. Musieli wydymać innych grubasów, identycznie jak robią mniejsi gracze na rynkach scentralizowanych.
Wykres będzie się rysował identycznie i tak moim zdaniem jest, bo umiem wyrysować poziomy/strefy które działają na absolutnie każdym rynku który jest w miare płynny, zawsze tak samo, bo to jest zwykła mechanika rynku. Nie da się tego zrobić w inny sposób i to się nie zmieni, dlatego uważam że rynek da się ubrać we wzroce.
To że będą wrzucać duże zlecenia kupna, spoko.. tylko Ty je zobaczysz w dołkach (na scentralizowanych rynkach), a na forex nie, zostaje tylko dobra analiza ceny + poziomy na których oni gromadzą pozycję.
A USD w tej sytuacji umocnił się z jednego, jedynego powodu. Na rynek trafiło duże zlecenie kupna, które musiało być tego dnia złożone i miało w nosie co podpowiada technika czy fundamenty. Trafiło bo ktoś potrzebował 100 mln USD ;-) Jeśli nałożymy na to, że 66% ruchów wynika z potrzeby rynkowej a nie ze spekulacji to widzimy, że nie mamy prawa tego kontrolować ubierać w średnie itp. Tutaj jest przewaga rekina bo on wie, że takie zlecenie zostanie złożone. To nie muszą być asy z sześcioma monitorami przed nosem. Tylko zwykli bankierzy, którzy wiedzą dzisiaj więcej niż inni.....
Ty też na scentralizowanym rynku możesz zobaczyć co wpływa na rynek. Na CME na kontraktach walutowych większość kapitału to banki i fundusze. Kontrakt w mojej opinii jest stworzony do dymania ludzi. Wpływające zlecenia można zobaczyć że nie mają sensu. Bidy na ruchach wzrostowych przez kilka tyg i brak spadków itp. Gdzie na rynkach regulowanych wszystko odbywa się normalnie. Według mnie banki skupują wszystko mając info z góry w która stronę poleci (albo bez info zgodnie z ceną na rynku międzybankowym), a jak publika otwiera pozycje w dobra strone to po prostu wspierają rynek z drugiej strony żeby cena za mocno nie wzrosła i tyle. Automaty które wszystkim sterują. A takie kwoty jak są na CME to drobne.

MR. D pisze:Podsumowując forexu nie da się kontrolować, ubrać w technikę czy fundamenty. Banki zarabiają bo wiedzą kiedy na rynek będą trafiały duże zlecenia kreujące ruch. Nie potrzebują geniuszy tradingu ;-) co opracują setki wskaźników. Zwyczajna informacja dzisiaj będzie zlecenie kupna wartości 500 mln USD w zupełności wystarczy bankierowi do podjęcia decyzji jaka pozycję zająć. To jest level na który my NIGDY NIE WEJDZIEMY. Możemy się jarać danymi makro czy wykresami, ale co najwyżej zbierzemy kilka okruszków. Dlatego nie ma wzorów, bohaterów forexu, ale nie mitycznych tylko znanych nam osobiście. Bo ich po prostu nie ma i nie dlatego, że się ukrywają czy szkoda im na nas czasu. Ich porostu nie ma :564:
Kontrolować nie będziesz żadnego rynku, ubrać w technikę i reagować można. Jestem przekonany na 100000000%.
Rozumiem że masz odmienne zdanie, sam kiedyś przez długi czas myślałem że jest tak jak piszesz, ale wraz z pozyskiwaniem wiedzy i doświadczeniem odwróciło mi sie to. I według mnie powstaje tu pewien efekt.
kruger-dunning-efekt.png
Ekspertem nie jestem, ale obstawiam że jestem na ostatniej prostej pod górę która może trwać jeszcze kilka lat.
Dlatego nie ma wzorów, bohaterów forexu, ale nie mitycznych tylko znanych nam osobiście. Bo ich po prostu nie ma i nie dlatego, że się ukrywają czy szkoda im na nas czasu. Ich porostu nie ma :564:
W takim razie ja mam swojego bohatera, bo znam taką osobę ! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Potwierdzoną na milion procent. Gdyby nie on to dawno bym to rzucił bo bym stwierdził że sie nie da z tego samego powodu co Ty:P
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

chihuahua
Gaduła
Gaduła
Posty: 288
Rejestracja: 03 lip 2013, 13:31

Re: MR. D part III

Nieprzeczytany post autor: chihuahua »

@ Jackub

Wiem, że nie jestem mistrzem ubierania słów i bardzo często moje zdania wyglądają jak prowokacja lub chęć udowodnienia czegoś. Postaraj się wszystko podzielić przez 2 jeżeli chodzi o intencje. :564:
Jestem od kilku miesięcy mocno przeciążony informacyjnie i to się przenosi na wszystko co robię w wolnym czasie.
Nie mam zamiaru nikogo obrażać. Wszyscy tutaj jesteśmy dorośli, mamy jakiś bagaż ze sobą i jakąś mądrość.
Po prostu szkoda mi czasu na owijanie w bawełnę. Wolę starać się wstrząsnąć i być wstrząsanym niż głaskać się po pewnej części ciała w imię poprawności.
Każde forum ma niestety taki format, że z czasem każda dyskusja zaczyna wyglądać jak pyskówka. Niestety tak to jest, jeżeli temat jest na długie godziny rozmów sprowadzany jest to cytatów i każdy odnosi się do wybranych zdań.

Chciałem, i pewnie dalej będę to robił, aby odejść od schematu i powtarzania tych wszystkich mądrości z 1000 forów, i zmusić do zastanowienia się: co ja, jako szarak wiem o tym co robię, jakie dane mogę uznać za fakty, a co jest tylko jakimś dolepkiem informacyjnym, który przyczepił się do większości z nas jako kompletnie niesprawdzone źródło, które mimo to uznajemy jako "swoje".

Każdy, kto tkwi w tym kilka lat powinien sobie szczerze odpowiedzieć:
- gdzie w tym wszystkim jestem
- jaki mam realny plan (poza nadzieją) na przejście na stronę zarabiających
- czy jestem w stanie dotrzeć do przykładów osób regularnie zarabiających (mających przewagę nad rynkiem)
- czy w ogóle da się na tym zarabiać pieniądze przynajmniej rekompensujące stratę czasu (często najlepszych lat życia)
- w czym się oszukuję jeżeli chodzi o przekonania
- czy wizja spędzenia kolejnych 20 lub więcej lat w stresie, w częstym obwinianiu siebie za coś, na co nie ma się wpływu jest tym co będę w stanie udźwignąć i co chciałbym dźwigać
- itp.

Nie ma lepszej opcji na trzeźwe spojrzenie na to co się robi, jak odstawienie tego i wyczyszczenie myślenia na ten temat na przynajmniej 3 mies.
Wtedy często okazuje się, że wiele poglądów, które uznajemy jako własne jest tylko pędzącą emocją, która ma niewiele wspólnego ze zdroworozsądkowym myśleniem. Z którym przychodziliśmy do forexu na początku, a które zostało wygaszone, żeby instynktownie wmieszać się w tłum.
Jak na świętego Hieronima jest deszcz albo go ni ma,
to pod koniec listopada pada albo nie pada.

Awatar użytkownika
MR. D
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1235
Rejestracja: 05 sty 2015, 22:59

Re: MR. D part III

Nieprzeczytany post autor: MR. D »

update
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
MR. D
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1235
Rejestracja: 05 sty 2015, 22:59

Re: MR. D part III

Nieprzeczytany post autor: MR. D »

update alior

Po 4 latach korzystania z rachunku nauczyłem się robić raporty ;-)

Proszę zwrócić uwagę jak ważne są punkty swapowe w mojej metodzie. Stanowią blisko 4% zysku.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
MR. D
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1235
Rejestracja: 05 sty 2015, 22:59

Re: MR. D part III

Nieprzeczytany post autor: MR. D »

update 16.06
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

ODPOWIEDZ