Forex a podatki..
co do internetu, to ktoś już podawał na forum taki link:
http://www.gazetaprawna.pl/?action=show ... .2.0.1.htm
nie ma lekko, jednym słowem...
Ale mi chodzi o coś innego: załóżmy, że otwierasz pozycję - oznacza to, że za pewną kwotę z Twojego rachunku kupujesz kontrakt na rynku walutowym; przy sprzedaży tego kontraktu, kwota sprzedaży jest przychodem, a kwota zakupu - kosztem. To jest pewien schemat w przypadku zysków kapitałowych - powiedzmy, jak sprzedajesz udziały w spółce prawa handlowego, to też kwota sprzedaży jest przychodem, kwota za którą objąłeś udziały staje się (w momencie uzyskania przychodu) kosztem, a podatek liczy się liniowo od ich różnicy. Pomijam tu dla uproszczenia ew. inne koszty transakcji.
http://www.gazetaprawna.pl/?action=show ... .2.0.1.htm
nie ma lekko, jednym słowem...
Ale mi chodzi o coś innego: załóżmy, że otwierasz pozycję - oznacza to, że za pewną kwotę z Twojego rachunku kupujesz kontrakt na rynku walutowym; przy sprzedaży tego kontraktu, kwota sprzedaży jest przychodem, a kwota zakupu - kosztem. To jest pewien schemat w przypadku zysków kapitałowych - powiedzmy, jak sprzedajesz udziały w spółce prawa handlowego, to też kwota sprzedaży jest przychodem, kwota za którą objąłeś udziały staje się (w momencie uzyskania przychodu) kosztem, a podatek liczy się liniowo od ich różnicy. Pomijam tu dla uproszczenia ew. inne koszty transakcji.
No wszystko sie zgadza... Wydaje mi sie ze niepotrzebnie probujesz utozsamiac koszty uzyskania przychodu z kosztami o ktorych pisales (ktore de facto sa kosztami uzyskania przychodu ale nie z podatkowego punktu widznia). Pomysl sobie ze kwota zakupu to rozchody, a nie koszty i wszystko bedzie jasne - dochod=przychody-rozchody (koszty UP odliczamy od dochodu, w przypadku fx kwota odliczenia=0)
Podam przykład, na czym polega różnica między nami:
otwieramy pozycję za 10.000 jednostek jakiejś waluty, i zamykamy ją, otrzymując na konto 12.000 jednostek tej waluty.
Ja mówię tak: przychód to 12.000, a koszt (jak najbardziej podatkowy) jego uzyskania to 10.000. Dochód = przychód - koszt = 2.000; ta kwota podlega opodatkowaniu (po odpowiednim przeliczeniu na złotówki wg obowiązującego w dniu uzyskania przychodu średniego kursu NBP).
A Ty twierdzisz tak: przychód (równy de facto dochodowi) to 2.000, a koszt podatkowy to 0, a więc dochód = 2.000 - 0 = 2.000.
Wynik jest taki sam, ale jest między nami różnica w rubrykach "przychód" i "koszty". Ja w swojej interpretacji podpieram się przede wszystkim art. 30b ust. 1 i ust. 2 pkt. 3) oraz art. 23 ust. 1 pkt. 38a) ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.
otwieramy pozycję za 10.000 jednostek jakiejś waluty, i zamykamy ją, otrzymując na konto 12.000 jednostek tej waluty.
Ja mówię tak: przychód to 12.000, a koszt (jak najbardziej podatkowy) jego uzyskania to 10.000. Dochód = przychód - koszt = 2.000; ta kwota podlega opodatkowaniu (po odpowiednim przeliczeniu na złotówki wg obowiązującego w dniu uzyskania przychodu średniego kursu NBP).
A Ty twierdzisz tak: przychód (równy de facto dochodowi) to 2.000, a koszt podatkowy to 0, a więc dochód = 2.000 - 0 = 2.000.
Wynik jest taki sam, ale jest między nami różnica w rubrykach "przychód" i "koszty". Ja w swojej interpretacji podpieram się przede wszystkim art. 30b ust. 1 i ust. 2 pkt. 3) oraz art. 23 ust. 1 pkt. 38a) ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.
Z Twojego przykladu przychod=12000, dochod=2000. Przychod nie moze sie wlasciwie rownac dochodawi bo to by oznaczalo ze nie ponieslismy zadnych nakladow. Jeszcze raz powtorze:wojtasek pisze:Podam przykład, na czym polega różnica między nami:
otwieramy pozycję za 10.000 jednostek jakiejś waluty, i zamykamy ją, otrzymując na konto 12.000 jednostek tej waluty.
Ja mówię tak: przychód to 12.000, a koszt (jak najbardziej podatkowy) jego uzyskania to 10.000. Dochód = przychód - koszt = 2.000; ta kwota podlega opodatkowaniu (po odpowiednim przeliczeniu na złotówki wg obowiązującego w dniu uzyskania przychodu średniego kursu NBP).
A Ty twierdzisz tak: przychód (równy de facto dochodowi) to 2.000, a koszt podatkowy to 0, a więc dochód = 2.000 - 0 = 2.000.
Wydaje mi sie ze niepotrzebnie probujesz utozsamiac koszty uzyskania przychodu z kosztami o ktorych pisales (ktore de facto sa kosztami uzyskania przychodu ale nie z podatkowego punktu widznia). Pomysl sobie ze kwota zakupu to rozchody, a nie koszty i wszystko bedzie jasne
rozchód nie jest pojęciem podatkowym, tylko rachunkowościowym; aby dostać dochód równy 2.000 musiałeś dokonać (implicite) operacji odejmowania 12.000 minus 10.000; jak zdefiniować taką operację w świetle prawa podatkowego, skoro pojęcie rozchodu nie jest w tym prawie w ogóle obecne?
Aha, żeby było jasne - ja się nie czepiam, tylko próbuję jakoś zinterpretować sytuację w świetle prawa podatkowego, bo dla niektórych (w tym dla mnie) jest to akurat dosyć ważne w tej całej historii (zwanej Foreksem).
A prawo niesie wiele intrygujących niespodzianek - np. ktoś, kto na terytorium Polski (powiedzmy, przez internet) uczestniczy w zagranicznej grze losowej lub zagranicznym zakładzie wzajemnym (czyli bukmacherskim) "podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności do lat 3, albo obu tym karom łącznie" (art. 107, par. 1 i 2, kodeks karny skarbowy). Mocne, nie?
Aha, żeby było jasne - ja się nie czepiam, tylko próbuję jakoś zinterpretować sytuację w świetle prawa podatkowego, bo dla niektórych (w tym dla mnie) jest to akurat dosyć ważne w tej całej historii (zwanej Foreksem).
A prawo niesie wiele intrygujących niespodzianek - np. ktoś, kto na terytorium Polski (powiedzmy, przez internet) uczestniczy w zagranicznej grze losowej lub zagranicznym zakładzie wzajemnym (czyli bukmacherskim) "podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności do lat 3, albo obu tym karom łącznie" (art. 107, par. 1 i 2, kodeks karny skarbowy). Mocne, nie?
Kiedy gramy u zagranicznego brookera i nasze konto jest w obcej walucie ,to tak naprawde wiemy tylko jaki jest nasz zysk/ strata..
To jest to co brooker dopisuje nam lub odejmuje nam na koncie.
Przychód i koszty uzyskania nie zawsze i nie na każdej platformie da sie wyliczyć z wydruków. A jeśli nawet komuś sie uda to i tak nie bedzie to odpowiadało prawdzie .Dlaczego.
Brooker {platforma} liczy to po kursie aktualnym w momencie kliknięcia , a nasze USy każą nam liczyć to po średnim NBP. Wynik zawsze będzie się rózniłł,.
W tym momencie rozsądnym wyjściem jest przyjęcie ,że nasz zysk jest naszym przychodem i w całości poddać go opodatkowaniu.Wtedy w kosztach piszemy 0.
Jeśli gramy u kilku brookerów to dla każdego robimy osobny PIT-8c.
Potem to wszystko sumujemy wpisujemy do PIT38.I tu dopiero możemy odpisać koszty przelewów bankowych, koszty prowadzenia konta maklerskiego.Odpisy typu internet, czy komputer nie przejdą.
To jest to co brooker dopisuje nam lub odejmuje nam na koncie.
Przychód i koszty uzyskania nie zawsze i nie na każdej platformie da sie wyliczyć z wydruków. A jeśli nawet komuś sie uda to i tak nie bedzie to odpowiadało prawdzie .Dlaczego.
Brooker {platforma} liczy to po kursie aktualnym w momencie kliknięcia , a nasze USy każą nam liczyć to po średnim NBP. Wynik zawsze będzie się rózniłł,.
W tym momencie rozsądnym wyjściem jest przyjęcie ,że nasz zysk jest naszym przychodem i w całości poddać go opodatkowaniu.Wtedy w kosztach piszemy 0.
Jeśli gramy u kilku brookerów to dla każdego robimy osobny PIT-8c.
Potem to wszystko sumujemy wpisujemy do PIT38.I tu dopiero możemy odpisać koszty przelewów bankowych, koszty prowadzenia konta maklerskiego.Odpisy typu internet, czy komputer nie przejdą.
Zajmij dobrą pozycję.
OK, dzięki. Mnie chodziło raczej o kwoty, które wypływają z konta przy zajęciu pozycji i które wpływają (if any) przy zamknięciu pozycji - ale liczone/uwzględniane w walucie konta (czyli już po odpowiednim przeliczeniu przez brokera przychodów w różnych walutach na walutę rachunku). Wtedy taki rachunek przychodów i kosztów daje się zrobić: w jednej walucie konta + przeliczenie wg średniego kursu NBP. Ale mam nadzieję, że Twój sposób jest OK, bo jest oczywiście prostszy; no, przy okazji widać wyraźnie, jak przepisy nie nadążają za rynkiem...
zgoda.
przydałby się jakiś programik, który by na bieżąco liczył te przychody i koszty, pobierał kurs z NBP, przeliczał wszystko na złotówki, i produkował elegancki wydruk. Może ktoś coś takiego już napisał, i odstąpiłby za jakieś drobne...
przydałby się jakiś programik, który by na bieżąco liczył te przychody i koszty, pobierał kurs z NBP, przeliczał wszystko na złotówki, i produkował elegancki wydruk. Może ktoś coś takiego już napisał, i odstąpiłby za jakieś drobne...
no, jednak w tym schemacie, który opisuję, przychód nie może być ujemny; każdy wypływ pieniędzy z konta (również w przypadku przekroczenia kwoty depozytu pobranego przy otwarciu pozycji) byłby po stronie kosztów; również swap jest oczywiście po stronie kosztów...wojtasek pisze:kwota, o którą powiększa Ci się rachunek przy/po zamknięciu pozycji to przychód (może być ujemna)