Arturro pisze:
Mustafa pisze:
FX a "portfel inwestycyjny" - dobre
Jak to mam rozumieć?
Trudno nazwać inwestowaniem postawienie pieniędzy gdzie drugą stroną transakcji jest broker. Zastanów sie dlaczego np. nie masz arkusza zleceń. Dlaczego dostajesz 50% wirtualnego depozytu, dlaczego ktoś postronny dostaje prowizję od twoich transakcji, dlaczego organizowane konkursy wypaczają wszelkie zasady i uczą złych praktyk. Jak myślisz po co to wszystko?
Dokładnie można to porównać z KASYNEM - SZULERNIĄ tam też dają bonusy i drugą stroną jest KASYNO przeciwnie do pokera, gdzie grasz przeciwko ludziom. To jest tak, że broker tylko czeka byś wpłacił kase i wszystkie zabawki są po jego stronie. Więc on ma 95% możliwości, których ty nie masz. Mało tego jesteś nikim stając przeciwko Brokerowi, żaden KNF ci nie pomoże w dupie ciebie maja. Są tylko po to, żeby odjebać swoje i dowidzenia.
Ja nie jestem flustratą jak ty sobie to wmawiasz tylko ja przeszedłem 2 procesy skarżenia brokerów, a dziwnym przypadkiem zawsze są problemy jak zaczynasz zarabiać. Jak Forex był oparty na zasadzie giełdy to wszystko było by inaczej, a tu jest inaczej. Jak dla ciebie zawieranie pozycji przeciwko tobie przez brokera to musisz być chyba idiotą. Jak ty zyskasz to on straci. Jakby poganiał zlecenia na rynek główny, którego nie ma to by zarabiał na prowizjach ale jak może poganiać takie zlecenia jak daje takie niskie prowizje, że do tego trzeba doliczyć bonusy, konkursy, prowizja wprowadzającym, reklama itp. Pewnie jakbyś zobaczył wszystko od kuchni to byś inaczej gadał.