To, co pisze grzegrzyw, to raz.MarioDM pisze: ↑18 paź 2021, 12:11W stanach i miastach, gdzie rządza lewacy jest odgórne przyzwolenie na tolerowanie bezdomności. Policja nie ma prawa ich przeganiać i mogą sobie spać i SRAĆ (TAK, TAK), gdzie im się chce. I robią to czyli śpią i srają na ulicach, w parkach, pod ogrodzeniem ogródków normalnych obywateli.ninjaproject pisze: ↑18 paź 2021, 11:52Kurde, jak ty już coś pierdzielniesz!!!
Jakie masz dowody na te twoje tezy?
Bezdomni w USA zawsze byli, nie tylko w USA, zresztą.
I nie tylko "ćpuny", jak ich nazywasz.
W przeciwieństwie do ciebie akurat sporo o tym czytałem i słuchałem, a także oglądałem, więc co nieco wiem.
Bezdomność nie była zawsze w USA powszechna. W latach 50-60 była na bardzo niskim poziomie. Zaczęła rosnąć dynamicznie od początku lat 70-tych wraz ze zwiększeniem sprzedaży narkotyków.
A dwa:
Nie chodzi o to co czytałeś, ani nawet o to, że czytałeś, tylko chodzi o to jakie wnioski wyciągnąłeś i dlaczego.
1. Dopatrzyłeś się korelacji.
2. Na bazie tej korelacji wyciągnąłeś wnioski (błędne) o przyczynowości.
3. Szukałeś potwierdzenia swoich wcześniejszych przekonań.
4. Pomylileś problem bezdomności z problemem uzależnień narkotykowych (błędnie je ze sobą powiązałeś).
Bezdomni nie srają w parkach i na ulicach, ponieważ mają bezpłatny dostęp do wszelkich toalet.
Nie muszą być klientem danej jadłodajni, restauracji, czy Walmartu, np.
I tam też mają bezpłatne prysznice.
To, że policja nie ma prawa ich przeganiać wynika z tego, że nie ma prawa przeganiać zwykłego człowieka, który nie dopuszcza się aktu wykroczenia, lub przestępstwa.
Problem uzależnień narkotykowych nie ma nic wspólnego z stanem bezdomności.
Miliarderzy z posiadłościami też mają ten problem.
Tak samo istnieją ludzie niezależni finansowo i nawet posiadający nieruchomości, którzy wybierają stan bezdomności.
Dziękuję za uwagę!