klonmarcin ale przed czym?
Stratą kasy? To przeczytaj mój post powyżej
Jeśli masz swój trading plan i się go trzymasz to nie masz się czego bać. Jeśli nadal się boisz i odczuwasz coś gdy tracisz kasę to zmniejsz stawke do takiego poziomu na którym będzie Ci wygodnie. Ja tak zrobiłem i mi pomogło.
Poza tym kolumna profit/loss też może wkurwić człowieka, najlepiej ustawić profit na pipsy i zasłonić tą kolumne profit/loss. Chociaż przy tych stawkach na których teraz gram to nawet ona mi nie straszna. Mi ten profit w pipsach pomógł.
Boisz się postawić trejda?
Jeśli sys mówi graj to masz grać. Jeśli nie testowałeś sysa to z czym do ludzi, idź i odrób lekcje, potestuj sysa, przekonaj się że działa.
Ustaw sobie lota tak żeby przeżyć serie strat i trzymaj się jednej strategii przez pół roku.
Ehh ale się rozpisałem
5 najgroźniejszych problemow w tradingu
Kiedys kiedy czytalem Diune spodobala mi sie ta litania Bene Gesserit :
I must not fear.
Fear is the mind-killer.
Fear is the little-death that brings total obliteration.
I will face my fear.
I will permit it to pass over me and through me.
And when it has gone past I will turn the inner eye to see its path.
Where the fear has gone there will be nothing.
Only I will remain.
I must not fear.
Fear is the mind-killer.
Fear is the little-death that brings total obliteration.
I will face my fear.
I will permit it to pass over me and through me.
And when it has gone past I will turn the inner eye to see its path.
Where the fear has gone there will be nothing.
Only I will remain.
"What separates the winners from the losers, is the winners have learned how to lose"
- Phoenix_phx
- Gaduła
- Posty: 277
- Rejestracja: 07 gru 2009, 19:17
Świetny wątek chapeau bas dla eMiśka.
Najśmieszniejsze w historii każdego tradera jest to że każdy ma skłonność do powtarzania swoich błędów. Na początku kiedy czy to stykniemy się ze wspaniałą strategią czy przeczytamy jakąś książkę o giełdzie uruchamia się proces przez jednych nazywany marzenia na kredyt przez innych nieśmiertelność, nieistotne kluczowe jest to, że nie mamy jeszcze reala a już czujemy się pewnie jak byśmy mieli 1 mln na rachunku. Czyli emocję już przed złożeniem pierwszej transakcji nie są po naszej stronie, ale kto na to zwraca uwagę przecież każdy lubi marzyć a nikt nie lubi jak mu się odbiera marzenia a jak jeszcze mieli byśmy zrobić to sami to już w ogóle tłamsili byśmy się w skrajnych emocjach. I tu pojawia się kwestia zdrowego rozsądku, która między innymi ma nieodzowny wpływ na nasze dalsze poczynania. Dlaczego zamiast o domu z basenem nie marzyć na przykład o wakacjach w ciepłych krajach, cel bardzo realny zarobić przez rok na wakacje na forex wydaje się całkiem możliwe.( pod warunkiem że zrobimy tylko kilka transakcji w ciągu całego roku) Tym samym nie pozbawiamy się celu tylko go urealniamy, a jeśli powrócimy z wakacji do willi z basenem to już fenomen. Podejście prawie wszystkich jest takie że każdy myśli co może z tego mieć grając, jedni grają bo lubią emocje inny bo lubią hazard a jeszcze inni bo chcą się rozwijać. Warto się zastanowić najpierw czy nie należy zająć się tematem trochę od d...py strony, że tak powiem, czyli ile ja mogę stracić? Jeżeli chcemy przeznaczyć niewielką kwotę to mamy ratunek w postaci mikro lotów, strata niewielka doświadczenie bezcenne za wszystko inne zapłacisz. ...później Historia zarówno w analizie technicznej jak i w życiu lubi się powtarzać a my szukamy dalej św. Grala. Byliśmy na szkoleniu lub przeczytaliśmy nową książkę znowu mamy kolejny pakiet żyć pora zaczynać. Czytaliśmy że emocje nam przeszkadzają itd a tu znowu gramy i znowu przez nie popełniamy błędy w skutek czego nie trzymamy się trading planu (o ile doszliśmy już do tego levela i go w ogóle mamy) Warto poskładać zatem to w całość skoro wiem że robię coś źle to pora to zmienić a żeby to zmienić muszę wiedzieć kiedy robię źle i tu z pomocą przychodzi nam dziennik. Powinien wywoływać on u nas emocje ale nie takie jak w szkole kiedy czekaliśmy jak z niego wyczytają nasze nazwisko. Dziennik tradera powinien wywoływać u nas pozytywne emocję bo to jest najlepszy i najtańszy feedback jaki możemy o sobie uzyskać, i dostajemy go od rynku (jestesmy troche na plusie). To rynek i wywołuje w nas te emocje zatem korzystajmy z tego bezcennego żródła informacji. Są rzeczy o których nie przeczytamy w żadnej książce czyli nasze reakcje. Wszystkich nas łączą dwie no może trzy rzeczy. Pasja do rynku, to że każdy z nas inaczej reaguje i to że każdy może się nauczyć reagować tak żeby mu to pomagało a nie przeszkadzało w grze. Zatem poznajmy swoje reakcje po przez praktykę praktykę, dziennik, wyciąganie wniosków.
Najśmieszniejsze w historii każdego tradera jest to że każdy ma skłonność do powtarzania swoich błędów. Na początku kiedy czy to stykniemy się ze wspaniałą strategią czy przeczytamy jakąś książkę o giełdzie uruchamia się proces przez jednych nazywany marzenia na kredyt przez innych nieśmiertelność, nieistotne kluczowe jest to, że nie mamy jeszcze reala a już czujemy się pewnie jak byśmy mieli 1 mln na rachunku. Czyli emocję już przed złożeniem pierwszej transakcji nie są po naszej stronie, ale kto na to zwraca uwagę przecież każdy lubi marzyć a nikt nie lubi jak mu się odbiera marzenia a jak jeszcze mieli byśmy zrobić to sami to już w ogóle tłamsili byśmy się w skrajnych emocjach. I tu pojawia się kwestia zdrowego rozsądku, która między innymi ma nieodzowny wpływ na nasze dalsze poczynania. Dlaczego zamiast o domu z basenem nie marzyć na przykład o wakacjach w ciepłych krajach, cel bardzo realny zarobić przez rok na wakacje na forex wydaje się całkiem możliwe.( pod warunkiem że zrobimy tylko kilka transakcji w ciągu całego roku) Tym samym nie pozbawiamy się celu tylko go urealniamy, a jeśli powrócimy z wakacji do willi z basenem to już fenomen. Podejście prawie wszystkich jest takie że każdy myśli co może z tego mieć grając, jedni grają bo lubią emocje inny bo lubią hazard a jeszcze inni bo chcą się rozwijać. Warto się zastanowić najpierw czy nie należy zająć się tematem trochę od d...py strony, że tak powiem, czyli ile ja mogę stracić? Jeżeli chcemy przeznaczyć niewielką kwotę to mamy ratunek w postaci mikro lotów, strata niewielka doświadczenie bezcenne za wszystko inne zapłacisz. ...później Historia zarówno w analizie technicznej jak i w życiu lubi się powtarzać a my szukamy dalej św. Grala. Byliśmy na szkoleniu lub przeczytaliśmy nową książkę znowu mamy kolejny pakiet żyć pora zaczynać. Czytaliśmy że emocje nam przeszkadzają itd a tu znowu gramy i znowu przez nie popełniamy błędy w skutek czego nie trzymamy się trading planu (o ile doszliśmy już do tego levela i go w ogóle mamy) Warto poskładać zatem to w całość skoro wiem że robię coś źle to pora to zmienić a żeby to zmienić muszę wiedzieć kiedy robię źle i tu z pomocą przychodzi nam dziennik. Powinien wywoływać on u nas emocje ale nie takie jak w szkole kiedy czekaliśmy jak z niego wyczytają nasze nazwisko. Dziennik tradera powinien wywoływać u nas pozytywne emocję bo to jest najlepszy i najtańszy feedback jaki możemy o sobie uzyskać, i dostajemy go od rynku (jestesmy troche na plusie). To rynek i wywołuje w nas te emocje zatem korzystajmy z tego bezcennego żródła informacji. Są rzeczy o których nie przeczytamy w żadnej książce czyli nasze reakcje. Wszystkich nas łączą dwie no może trzy rzeczy. Pasja do rynku, to że każdy z nas inaczej reaguje i to że każdy może się nauczyć reagować tak żeby mu to pomagało a nie przeszkadzało w grze. Zatem poznajmy swoje reakcje po przez praktykę praktykę, dziennik, wyciąganie wniosków.
- Gwyn_Bleidd
- Stały bywalec
- Posty: 75
- Rejestracja: 04 gru 2010, 11:58
Co do overtradingu: główną jego przyczyną opócz nudy jest po prostu UZALEŻNIENIE od adrenaliny. Człowiek, wbrew pozorom, bardzo łatwo się uzależnia od tego związku chemicznego produkowanego przez własny organizm.
Takie uzależnienie ma też pośredni wpływ na wszystkie inne elementy tradingu niezbędne do osiągnięcia sukcesu
Takie uzależnienie ma też pośredni wpływ na wszystkie inne elementy tradingu niezbędne do osiągnięcia sukcesu
Życie to surfing, więc nie bój się fal.
Na to są dwie rady;Gwyn_Bleidd pisze:Co do overtradingu: główną jego przyczyną opócz nudy jest po prostu UZALEŻNIENIE od adrenaliny. Człowiek, wbrew pozorom, bardzo łatwo się uzależnia od tego związku chemicznego produkowanego przez własny organizm.
Takie uzależnienie ma też pośredni wpływ na wszystkie inne elementy tradingu niezbędne do osiągnięcia sukcesu
1. mini konto, na którym możesz zawierać transakcję "żeby coś się działo" - żeby juz nie traktować tego jako kompletną stratę - wybrać sobie system, którego dopiero się uczysz i tam "grać".
Słyszałem o metodach kontroli poprzez kilka innych rzeczy ale nie działają jak powinny, lepiej uzależnienie przekształcić w cos pozytywnego.
2. Drugie to wybrać system gdzie gramy przez zlecenia oczekujące i ustawić alarm, potem gdy sie uruchomi - postawić co trzeba i zamknąć terminal.
Dodano po 2 minutach:
Musiałbym wiedziec kiedy takie transakcje Ci się zdarzają i więcej wiedziec o tym jakim systemem grasz.wpeu pisze:Ważny wątek i ciekawy.
Jakie ćwiczenie zastosować,żeby nie zawierać transakcji przeciwko trendowi?
Opisz dokładnie sytuacje to cos postaram sie doradzić, bo "powodów" może byc wiele, napisz tez czy jestes początkujący czy już masz jakies doświadczenie.
Badania traderów