Trzy dni katowania i wydaje Mi się, że wyrobiłem nawyk ale jest jedna rzecz którą zdecydowanie muszę zmienić to RR 1:10
Trochę za duzo. Zmniejszam do 1:5, uniknę dzięki temu niepewności w nocy jak i częstego zaliczania BE
Generalnie ten tydzien był niezdecydowany stąd dość słabe ruchy i powoli wypalające się trendy. Normalnie 1:10 dawało radę ale go nie potrzebuję.
SL zawsze chociaż za każdym razem gdy wpadał - cena wracała do miejsca otwarcia ale trudno - balast z głowy mimo ze kusząca jest opcja 1:1 i bardzo częste wychodzenie na zero zamiast SL.
Bardzo podoba Mi się taka gra - nie czułem stresu bo już wiesz że jest to częścią gry:
strata
strata
Na zero
Be
Zysk
Zysk
itd...
Czasami można kręcić się w kółko ale stopniowo idze przeć do przodu (oceniam Tutaj na podstawie kilku lat a nie tylko tych trzech dni). Pytanie co Ja próbowałem osiągnąć przez ostatnie 7-8 lat?
Wkurza Mnie że muszę siedzieć praktycznie cały dzień zerkając na godzinówki a 24 pary to tyrolka jednakże przy Moim podejściu konieczna do dywersyfikacji. Oczywiście jest mocna filtracja Daily ale i tak sporo zostaje do obserwacji. Robota na pełen etat jak niegdyś w propfirmie po 12h i wiecej dziennie z tym ze to mozna robić w domu i nie ma opcji na drugi etat. Trzeba być w pełni przygotowanym, wtedy rynek nas nie zaskoczy. Pewność Siebie wzrasta. Pełna kontrola i chłodne podejście.
Oczywiscie dla kazdego to jest jasne, Ja tez o tym wiedziałem ale 7 lat zajelo Mi zrozumienie i być możę ciężka choroba po części tez się do tego przyczyniła. Ważne to odnaleźć spokój w tradingu.
Do tego dział DT, człowiek ciśnie bo trzeba coś w trakcie robić. Spacer, bieganie, rower, rowerek magnetyczny, książka, muza, jakas gierka bo jednak między godzinowkami ze 40 minut luzu chociaz nie zawsze bo dane często są o wpół do a wtedy chamskie spready się rozszerzają. Hobby, wszystko w obrębie stanowiska pracy.
To wszystko proste i banalne zasady ale jakże ciężkie do wdrożenia na dłuższą metę dla 80% traderów.
Grala nie ma i nigdy nie było, liczy się plan, konsekwencja, dyscyplina, money management, risk/reward i dywersyfikacja.
Nie ma nic więcej na dłuższą metę. Stare zasady które ciągle obowiązują. Każdy musi znaleźć plan dostosowany do Siebie ale najlepsi siedzą po 12h i więcej. Trzeba mieć kapitał by to miało sens i czas - full time job. Przynajmniej z Moim portfelem inwestycyjnym.
Ten cały wpis jest dla Mnie i musi tu być.
Dla tych którym wydaje się to podstawówka a jednak padają jak muchy po jakimś czasie dodam że Ja tez myslalem ze to podstawowka gdy dawno temu byłem drugi na 5200 studentów handlując na wig20 bez SL od bandy do bandy bo rynek sprzyjał albo najlepszy trader miesiąca z astronomiczną stopą zwrotu bo ponownie rynek sprzyjał i znowu bez SL, bez tak naprawdę planu, MM, RR i wszystkiego co jest potrzebne by odnosić zyski w dlugim okresie. Bez tego 7 lat konczylo się fiaskiem.
WoW, starczy. Niech każdy Sobie przemyśli nim zacznie marzyć. Kazdemu będę zalecal mentora/szkolenie jakies sensowne czy cos innego bo to zdecydowanie przyśpieszy zrozumienie - takie faktyczne. Od razu powiem ze w propfirmach nie nauczą Was systemu ani jak handlować za to będą Cisneli z MM. Przemiał tez jest spory ale wystarczy, ze od czasu do czasu znajdzie się jeden - to wystarczy - on pokryje wszystkie koszty albo utrzyma nawet cale biuro.
Ok, Spokojnego weekendu.