Złoto kontra Dolar – Wielka Wojna Gigantów Trwa

Tu można dyskutować o wszystkich sprawach związanych z rynkiem Forex.
batavus23
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 27
Rejestracja: 27 mar 2015, 07:35

Złoto kontra Dolar – Wielka Wojna Gigantów Trwa

Nieprzeczytany post autor: batavus23 »

Na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat w świecie finansów obserwujemy zażartą walkę między złotem a walutami fiducjarnymi, a w szczególności ich królem, czyli dolarem. Tzw. „Elita zachodnia” rządząca światem i będąca głównym beneficjentem korzyści płynących z emisji i kontroli papierowego pieniądza dąży nieustannie do deprecjonowania roli złota w globalnym systemie monetarnym. Mimo jej usilnych wysiłków złoty metal ciągle uchodzi jednak za bezpieczną przystań i nie zanosi się, aby to się zmieniło w obecnych, niepewnych czasach zawirowań w różnych częściach świata. Oczywiście najbardziej zainteresowani upadkiem złota są Amerykanie, którzy śpią na tykającej BOMBIE w postaci chwiejącej się pozycji dolara jako światowej waluty rezerwowej świata.

USA tonie w gigantycznym 19 bilionowym długu, którego, powiedzmy sobie szczerze, nie da się uczciwie ( a nawet nieuczciwie) spłacić. Mimo to świat kupuje amerykańskie obligacje z braku alternatywy i ze strachu przed pęknięciem gigantycznej bańki na rynku obligacji i utratą większości zainwestowanego kapitału. Co po prostu jest drogą DONIKĄD. Z drugiej strony mamy, zdającą sobie z tego sprawę, odważną opozycję krajów BRICS, które tworzą własne struktury finansowe i usilnie przygotowują się do bezpiecznej, pozbawionej szkód dla własnych gospodarek, ewakuacji z bezwartościowych obligacji dolarowych i przejścia na system oparty o złoto. USA nie przygląda się temu bezczynnie. Tylko robi wszystko, co może, aby utrzymać wartość dolara i jego dominujący status. Zatem WOJNA trwa i jest daleka od zakończenia.

Elita amerykańska nigdy nie darzyła złota szczególną sympatią. W czasach współczesnych Amerykanie uśmiercili je w 1971r., kiedy to ostatecznie zerwano z wymienialnością dolara na złoto. Wtedy tak się przynajmniej wydawało. Operacja unicestwienia szlachetnego kruszcu omal nie skończyła się upadkiem dolara w bardzo ciężkich latach 70 - tych ubiegłego wieku. Dopiero wysiłki prezesa FED Volckera i prezydenta Reagana uratowały amerykańską walutę. Volcker podniósł drastycznie stopy procentowe. Reagan zreformował amerykańską gospodarkę. Przywróciło to dolara na tron w latach 80 - tych. Natomiast król metali szlachetnych odszedł w zapomnienie. USA i Wall Street przejęło kontrole nad światem. Hegemonia SUPERMOCARSTWA Stanów Zjednoczonych miała trwać wiecznie.

Dopiero Kryzys z 2008r. uświadomił wszystkim, jakim błędem było całkowite odejście od standardu złota. Nieskrępowane zwiększanie przez rządy w porozumieniu z bankierami bazy monetarnej bezwartościowych papierowych walut z dolarem na czele doprowadziło cały globalny system finansowy i gospodarczy do stanu krytycznego. Nadmierne życie na kredyt przekształciło się w kolosalny, niespłacalny dług, który teraz dusi cały świat. Obecnie cały czas żyjemy w stresie i niepokoju przed upadkiem tego systemu. Nikt nie zna dnia i godziny SĄDU OSTATECZNEGO, ale każdy wie, że on się zbliża. Czujni inwestorzy dostrzegli odpowiednio wcześnie tę niestabilność systemową i zaczęli skupować złoto na początku XXI wieku. Skutkiem tego był dynamiczny wzrost jego cen. W przybliżeniu cena szlachetnego kruszcu w dolarach zwiększyła się 6 - krotnie od 2000 do 2011r. Po kryzysie finansowym i masowym drukowaniu pieniędzy przez FED coraz więcej różnej maści ekonomistów i analityków zaczęło spisywać dolara na straty. Nawet sam wielki prezes FED w czasach świetności gospodarki USA Greenspan, przyznał ostatnio, że złoto jest unikalne i jego standard powróci. Anty-dolarowa opozycja finansistów i ekonomistów jest coraz liczniejsza. Jednak amerykański system przetrwał tę ofensywę, ponieważ Wall Street i FED jest bardzo kreatywne i zawsze coś wymyśli, żeby uratować króla wszystkich walut.

W odpowiedzi na pokryzysowe obawy o status dolara i pogłoski o jego rychłej śmierci nowa władza FED przystąpiła do kontrofensywy windując jego wartość na niespotykany dotąd poziom w relacji do wielu walut i obniżając ceny metali szlachetnych. Rok 2015 okazał się być pokazem wyjątkowej siły „zielonego”. FED rozegrał to wszystko bardzo sprytnie. Najpierw pokazano światu postawioną na nogi amerykańską gospodarkę z ZAFAŁSZOWANYM wzrostem gospodarczym, wykorzystując do tego spreparowane dane ekonomiczne i pełne oszustw statystycznych metody matematyczne. Chociaż w rzeczywistości USA jest co najwyżej w stagnacji gospodarczej lub ociera się o recesję. Potem rozpoczęto propagandę o podnoszeniu stóp procentowych w związku z powrotem na ścieżkę wzrostu i do normalności polityki monetarnej, która ostatecznie została sfinalizowana skromną, kosmetyczną i nie zmieniającą tak naprawdę niczego podwyżką stóp o marne 0,25 punktów procentowych. Ale świat to kupił, co wystarczyło, aby kolejny raz reanimować amerykańską walutę i wywrzeć presję na konkurencyjne rynki wschodzące. Ponadto wzmożona fala globalnych niepokoi również służyła dolarowi. Grecja i upadek strefy euro, Ukraina i Zimna Wojna 2, Deflacja surowcowa i Chiny, Bliski Wschód i narodziny ISIS – świat nagle stanął w obliczu wielkiego CHAOSU. A najciekawsze w tym wszystkim jest to, że Waszyngton i Banksterzy majstrowali w wykreowaniu tych zawirowań. Wynika z tego, że jednym ze sposobów na uratowanie dolara jest eliminacja lub rozsiewanie zamętu pośród konkurencyjnych systemów i wrogów USA. Fanatycznym wyznawcom metali szlachetnych posiwiały włosy od niedowierzania jak dramatycznie odwrócił się trend na złocie, które według Petera Schiffa miało zmierzać w kierunku magicznej wartości 5000 USD za uncję. Cóż to jest za zacięta rywalizacja dwóch filarów systemów monetarnych.

Amerykański dolar to potężna monetarno - polityczna konstrukcja o porażającej SILE RAŻENIA. W czym tkwi jego moc, chociaż nie ma on w niczym pokrycia?

Awatar użytkownika
Pablo90
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1215
Rejestracja: 10 cze 2007, 15:36

Re: Złoto kontra Dolar – Wielka Wojna Gigantów Trwa

Nieprzeczytany post autor: Pablo90 »

Zawsze mnie śmieszą ludzie, którzy twierdzą że waluty to tylko bezwartościowy papierek i przypisują nie wiadomo jaką wartość kamykowi z ziemi ;) Waluta oparta na złocie to waluta sztywna nie dająca możliwości regulacji w stosunku do stanu gospodarki. Dlatego została zniesiona. To takie proste i nie ma w tym żadnych teorii spiskowych. Zwolennicy teorii spiskowych od lat mówią, że gospodarka USA jest słaba, a S&P500 robi w tym czasie nowe szczyty :)

Awatar użytkownika
lubiedziewczyny
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 78
Rejestracja: 18 sty 2016, 21:24

Re: Złoto kontra Dolar – Wielka Wojna Gigantów Trwa

Nieprzeczytany post autor: lubiedziewczyny »

W dzisiejszych czasach dobrze jest mieć i złoto i dudki

Awatar użytkownika
_/_/Dariusz_/_/
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1238
Rejestracja: 02 sty 2012, 22:04

Re: Złoto kontra Dolar – Wielka Wojna Gigantów Trwa

Nieprzeczytany post autor: _/_/Dariusz_/_/ »

Dopóki ropa będzie rozliczana w USD i Chiny nie zmniejszą rezerw walutowych USD wymieniając je na złoto to FED może spokojnie drukować.
Objective perspective, just businiess...

Awatar użytkownika
profession
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 503
Rejestracja: 19 mar 2008, 08:44

Re: Złoto kontra Dolar – Wielka Wojna Gigantów Trwa

Nieprzeczytany post autor: profession »

Zwolennicy teorii spiskowych od lat mówią, że gospodarka USA jest słaba, a S&P500 robi w tym czasie nowe szczyty
Bo gospodarka jest stymulowana dodrukiem. Za komuny zarabialiśmy 40 tyś miesięcznie, czy to był dobrobyt twoim zdaniem?
Austryjacka Szkoła Ekonomii jest sednem.

Awatar użytkownika
Pablo90
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1215
Rejestracja: 10 cze 2007, 15:36

Re: Złoto kontra Dolar – Wielka Wojna Gigantów Trwa

Nieprzeczytany post autor: Pablo90 »

profession stymulacja gospodarki dodrukiem, a niekontrolowana nadpodaż pieniądza wywołująca hiperinflację to 2 różne rzeczy, które mylisz. To pierwsze to zjawisko pozytywne (gdyby pieniądz opierał się na stałej wartości złota to nie byłoby możliwe), a to drugie jak najbardziej negatywne. Pikujący w górę indeks spółek oznacza dobrobyt, jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości. Prawda jest taka, że USA wyszło z kryzysu z nadwyżką, a Polska gdzie kryzysu nie było dalej jest w dołku gospodarczym.

Awatar użytkownika
profession
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 503
Rejestracja: 19 mar 2008, 08:44

Re: Złoto kontra Dolar – Wielka Wojna Gigantów Trwa

Nieprzeczytany post autor: profession »

stymulacja gospodarki dodrukiem, a niekontrolowana nadpodaż pieniądza wywołująca hiperinflację to 2 różne rzeczy, które mylisz.
Nie rozśmieszaj mnie, widzę, że kontynuujesz politykę Yellen i Bernanke. Prawda jest taka, że bogactwo i rozwój nie pochodzi z dodruku ani z kredytu więc jeśli chcesz to żyj dalej w Keynesistowskim dogmacie, ale wiedz, że to kłamstwo i manipulacja. Co innego, że wiekszość polityków jest właśnie tym zwiedzionych. Widzę, że Ty również...

Inflacja jest lub będzie, a to, że jej nie widać obecnie to tylko sprytne wysysanie kasy z kieszeni podatników.
Austryjacka Szkoła Ekonomii jest sednem.

Awatar użytkownika
Pablo90
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1215
Rejestracja: 10 cze 2007, 15:36

Re: Złoto kontra Dolar – Wielka Wojna Gigantów Trwa

Nieprzeczytany post autor: Pablo90 »

Rozwój nie pochodzi z kredytu? To dlaczego większość firm się zadłuża? Kredyt jest narzędziem do kreacji pieniądza na rynku, ale to pewnie jako znawca ekonomii dobrze wiesz i nie muszę Ci tego tłumaczyć :D Gdybyś miał rację, to Polska jako kraj mniej zadłużony niż USA byłaby potężnym mocarstwem gospodarczym, niestety fakty są nieco inne :D Jeżeli postrzegasz inflację jako zjawisko negatywne, to obawiam się, że nie mamy o czym dalej rozmawiać ;) Naoglądałeś się idiotycznych filmików o teoriach spiskowych i myślisz, że jesteś ekspertem w dziedzinie ekonomii... A Twoje podejście do sprzedawców takich jak Max Idzik, Larry Williams czy Anton Kreil pokazuje, że łykasz wszystko jak młody pelikan.

Awatar użytkownika
profession
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 503
Rejestracja: 19 mar 2008, 08:44

Re: Złoto kontra Dolar – Wielka Wojna Gigantów Trwa

Nieprzeczytany post autor: profession »

Widzisz ja zawsze potrafię znaleźć coś ciekawego w wypowiedziach tych ludzi o których wspominasz. Nic nie łykam więc daruj sobie wycieczki osobiste bo to jest żenujące mów o faktach. Ekonomia to system naczyń połączonych i bardziej skomplikowany.
Rozwój nie pochodzi z kredytu? To dlaczego większość firm się zadłuża? Kredyt jest narzędziem do kreacji pieniądza na rynku
Oni muszą odpracować ten kredyt, wówczas staje się on majątkiem. Tak jest tylko długiem, ilu z nich się nie uda? upadają z długami? Bogactwo jest z pracy, jest się z tym nie zgadzasz spróbuj być milionerem na kredyt, dokonaj tego bez pracy. Skoro sam kredyt czyni Cię zamożnym. Kredyt czyni Cię biednym plus odsetki.
Tak i to jest największy nowotwór naszych czasów. Fałszywa prosperity, gdzie ludzie żyją ponad standardem na który zapracowali. Kupują rzeczy i usługi na które ich nie stać. To nie jest dobrobyt a jego ułuda.
Jeżeli postrzegasz inflację jako zjawisko negatywne, to obawiam się, że nie mamy o czym dalej rozmawiać
Okradanie ludzi z ich wartości jest fair twoim zdaniem? znasz przykazanie nie kradnij? Jaki podasz argument na to, że kradzież jest dobra? Bo inflacja jest kradzieżą. FED okrada zwykłych amerykanów dodrukowując kasę.

Poczytaj trochę książek, coś więcej niż uczą na ekonomi czyli kredyt który napędza konsumpcje a może zrozumiesz, jeśli zechcesz. Bo z tego co widze, to narazie chcesz tylko wyszydzić.

Gdybyś miał rację, to Polska jako kraj mniej zadłużony niż USA byłaby potężnym mocarstwem gospodarczym, niestety fakty są nieco inne
Rozwój gospodarczy nie zależy od aktualnego stanu zadłużenia. A wpływa na niego więcej czynników. A jakie zadłużenie maj np Singapur???? hm??? odpowiem Ci 1% PKB a chyba wiesz na jakim poziomie byli jeszcze niedawno.....pozdrawiam
Austryjacka Szkoła Ekonomii jest sednem.

Awatar użytkownika
Pablo90
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1215
Rejestracja: 10 cze 2007, 15:36

Re: Złoto kontra Dolar – Wielka Wojna Gigantów Trwa

Nieprzeczytany post autor: Pablo90 »

profession pisze:Bogactwo jest z pracy
Powiedź to niewolnikom :D
profession pisze:Fałszywa prosperity, gdzie ludzie żyją ponad standardem na który zapracowali. Kupują rzeczy i usługi na które ich nie stać. To nie jest dobrobyt a jego ułuda.
Musisz patrzeć na to przez pryzmat całej gospodarki, a nie pojedynczych osób. Bardziej chodzi o kredyty brane przez przedsiębiorstwa i instytucje.
profession pisze:Okradanie ludzi z ich wartości jest fair twoim zdaniem? znasz przykazanie nie kradnij? Jaki podasz argument na to, że kradzież jest dobra? Bo inflacja jest kradzieżą. FED okrada zwykłych amerykanów dodrukowując kasę.

Poczytaj trochę książek, coś więcej niż uczą na ekonomi czyli kredyt który napędza konsumpcje a może zrozumiesz, jeśli zechcesz. Bo z tego co widze, to narazie chcesz tylko wyszydzić.
Lol :lol: Jakieś konkretne tytuły możesz polecić? :D Zwiększona konsumpcja także prowadzi do rozwoju, oczywiście w ramach pewnego optimum.
profession pisze:Rozwój gospodarczy nie zależy od aktualnego stanu zadłużenia. A wpływa na niego więcej czynników. A jakie zadłużenie maj np Singapur???? hm??? odpowiem Ci 1% PKB a chyba wiesz na jakim poziomie byli jeszcze niedawno.....pozdrawiam
No to nie gadaj, że gospodarka USA jest w ruinie bo są zadłużeni, skoro nie ma powiązania między tymi dwoma elementami. Nawet nie muszę Ci zaprzeczać, sam robisz to wystarczająco dobrze ;)

ODPOWIEDZ