Praca na rynku walutowym
Re: Praca na rynku walutowym
Ciekawy temat do poczytania...// tak,ogólnie tematu//
//Płace są dużo niższe: pracownik bankowości inwestycyjnej zyskuje trochę więcej niż 100.000 dolarów średnio trzy razy mniej niż jego odpowiednik w Nowym Jorku (343 tysięcy dolarów), powiedział Moody Analytics w ostatnim raporcie.///
http://www.lesechos.fr/entreprises-sect ... 523670.php
pozdrawiam.
//Płace są dużo niższe: pracownik bankowości inwestycyjnej zyskuje trochę więcej niż 100.000 dolarów średnio trzy razy mniej niż jego odpowiednik w Nowym Jorku (343 tysięcy dolarów), powiedział Moody Analytics w ostatnim raporcie.///
http://www.lesechos.fr/entreprises-sect ... 523670.php
pozdrawiam.
Bazylea III reforma finansowa staje się skuteczne,
W ostatnich miesiącach Grupa CME i innych operatorów walut zauważyć rosnącą aktywność banku w kontraktach futures lub podobnych produktów
W ostatnich miesiącach Grupa CME i innych operatorów walut zauważyć rosnącą aktywność banku w kontraktach futures lub podobnych produktów
Re: Praca na rynku walutowym
to może ktoś inny pracował w podobnej firmie i powie czy można się czegoś tam nauczyćkruczek pisze:a czego się tam nauczyłeś? w sensie rynku - oczywiście


bzium®
-
- Bywalec
- Posty: 5
- Rejestracja: 28 cze 2005, 09:48
Re: Praca na rynku walutowym
Pytasz czego się można nauczyć w firmach typu prop. Odpowiedź jest prosta - w zasadzie w tym kraju przy tym stanie wiedzy o tradingu – prawie wszystkiego od zera.
Pierwszą i podstawowa sprawą którą trzeba zaakceptować jeśli myślisz poważnie o tradingu to podział na;
a) inwestowanie długoterminowe, średnioterminowe itp.
b) daytrading (inwestowanie jednosesyjne)
Próba adaptacji metod używanych w inwestowaniu długoterminowym ( w szczególności AT) do daytradingu na nowoczesnym rynku gdzie masz do czynienia z automatami, market makerami, dark polami, ECNs oraz HFT (High freqency trading) jest z góry skazana na porażkę. W największym skrócie AT pokazuje ci, że COŚ się dzieje a ty musisz znać odpowiedź na kilka pytań DLACZEGO? KTO? ILE? Do tego właśnie służy TAS i LEVEL 2. (plik w załączniku)
Czy ktoś uczy w Polsce ludzi korzystania z tych narzędzi ? Niestety tylko firmy typu Prop i to nie wszystkie - ale do tego wrócę później.
Kolejną kwestią jest ZNAJOMOŚĆ RYNKU. Są rynki łatwiejsze i trudniejsze. Musisz "czuć" spółki z danego rynku - umieć odczytać z LEVEL 2 a przede wszystkim TAS. Jaki jest sentyment na spółce - kiedy ludzie przestają sprzedawać, a zaczynają kupować. Gdzie leżą ukryte zlecenia. Sposoby działające na jednym rynku nie działają na innym i ktoś musi ci pokazać jakie to sposoby.
Musisz znać ORGANIZACJĘ danej giełdy - bo od tego zależy zachowanie spółek, wreszcie musisz znać odpowiednie spółki - bo prawda jest taka że na jednych giełdach i spółkach gra się łatwo a na innych nie da się najzwyczajniej zarobić. Musisz wiedzieć jakie zasady gry ustalone na danym rynku działają na twoją korzyść a jakie są z twojego punktu widzenia niekorzystne. Tego też nie da się wziąć z powietrza tylko ktoś musi ci o tym zwyczajnie powiedzieć.
Jeśli spojrzymy teraz na FOREX i rynki akcji z punktu widzenia daytradingu - to na forex jesteśmy ślepi jak szczenię nie wiemy jakie zlecenia leżą po drugiej stronie - KTO chce sprzedać/kupić, ILE, w jakim MIEJSCU. Dodatkowo na forex zawsze tracisz na spreadzie, na rynku akcji zawsze możesz położyć zlecenie z limitem i spread wziąć dla siebie. Żaden poważny daytrader nie będzie grał na forex bo to się zwyczajnie nie opłaca. Pomijam już fakt, że w normalnych firmach Prop nie musisz wpłacać depozytu a więc nie ryzykujesz własnych pieniędzy. Oczywiście dostajesz procent od zysku jaki osiągniesz na ICH środkach.
Pytasz czy można się czegoś nauczyć w takich firmach? - w Polsce nie ma nawet sensownych książek dotyczących organizacji nowoczesnego rynku. Wszystkie pozycje jakie przeczytałem są wydane w USA lub UK. I nie traktują one o zawiłościach AT ale o realnych kwestiach przydatnych w pracy tradera. Jeśli nie uczyć się od prop`s, to od kogo?
Kolejna sprawa to obecność różnych firm na rynku Polskim - są gorsze, lepsze a przede wszystkim oferują dostęp do różnych rynków oraz różne tryby szkolenia. Są również firmy które nie szkolą i wymagają wpłacenia depozytu. Generalnie musisz sobie sam odpowiedzieć na pytanie co najbardziej ci pasuje. Na pewno istotna jest dostępność do wielu rynków, brak opłat za szkolenie ( chyba że stać cię żeby zapłacić ) oraz szkolenie na miejscu blisko domu. Njalepiej wyjechać do USA
ale powiedzmys obie szczerze że niewielu się na to zdecyduje
OSTC i PRo Trader - to w zasadzie klony, dostęp do 1 rynku w UK i 1 w USA, dużo biur w Polsce nie trzeba za nic płacić również za szkolenie, nie ma żadnych depozytów, lojalka, rynek instrumentów pochodnych, praca od 8:00 - 9:00 do około 20 :00
Swifttrade - Trading School 7 biur, Akademia Daytradingu 2 biura , Kilka niezrzeszonych biur na wybrzeżu, Darmowe szkolenie, Dostęp do 23 giełd, żadnych depozytów,lojalka, praca od 15.30 do 22.00 lub od 9.00 do 16;00
Global DB Trading - opłata za szkolenie 3 miesiące 3700 zł, 6 miesięcy 6150 zł http://global-bdtrading.pl/index.php?op ... Itemid=117 , dostęp do 3 rynków akcji, 1 biuro, nie ma lojalki, praca od 15:00 do 22:00
TeleTrade - Forex więc nie wypowiadam się
Cała reszta firm to szkolenie przez internet
względnie brak szkolenia ..... +wpłata depozytu. Generalnie dla początkującego śmiech na sali. To tak jakby uczyć chirurga zaocznie przez internet jak ma kroić pacjentów a pierwszym pacjentem ma być ktoś z rodziny.
Żeby powiedzieć o sobie że jest się Traderem trzeba spędzić w firme Prop przynajmniej około roku, jest taki fajny film na Youtube tam można zobaczyć jak wygląda praca tradera w USA (od 6-tej minuty)
http://www.youtube.com/watch?v=XRuLwRU1N_E
- i tak wygląda to w normalnym cywilizowanym świecie. W USA takich firm jest kilkadziesiąt u nas niestety na palcach u jednej ręki można policzyć te które mają sensowną ofertę
Zanim zaczniesz zarabiać miliony
musiz zdawać sobie z tego sprawę że nie jest łatwo zostać dobrym traderem - a na pewno nie osiągniesz tego siedząc w domu i przeglądając internet. Nie wiem dlaczego ale większość ludzi myśli że to strasznie proste i samo szkolenie zajmie im 2 no góra 3 miesiące - nic bardziej błędnego. Mi zajęło to 9 długich lat, a wiem że jeszcze długa droga przede mną. Niestety nie wystarczy przeczytać 20 książek napisanych na początku lat 90-dziesiątych ( a takie są właśnie pozycje dostępne w języku polskim).
Nie wszyscy oczywiście odnoszą sukces w tym zawodzie, tak samo jak nie każdy zostaje neurochirurgiem - wiele zależy od tego kto cię szkoli, na jakim rynku , w jakim okresie no i wreszcie czy masz do tego predyspozycje i twarde 4 litery. Dodatkowo twoje wcześniejsze doświadczenia,wykształcenie, certyfikaty NIE MAJĄ przełożenia na sukces. No chyba że miałeś wcześniej do czynienia z LEVEL 2 i TAS
Jeśli chcecie autentycznie pogłębić swoją wiedzę na ten temat mogę polecić na początek The daily trading coach autora niestety nie pamiętam lub One good trade) W przedmowie możemy przeczytać-
Proprietary trading firms do somwhere between 50 and 70 percent of all the equity volume in the U.S. markets on any given day. But unlike most firms on the Street, proprietary firms have no clients. They do not take other people`s money and speculate it on their behalf (...)Their profits are generated solely from the bets they make on their traders.If they are wrong they lose their own money. When they are right, they keep a percentage of their winings.
Myślę że to chyba wystarczy za komentarz - Firmy które robią 60% volumenu na Wall Street mają prawdopodobnie coś do zaproponowania.
Ja swoją drogę zacząłem prawie 10 lat temu i również kiedyś udzielałem się na tym forum, miałem lepsze i gorsze chwile jako trader – nikogo do niczego nie zniechęcam ani nie zachęcam - chciałem wam tylko przekazać jak wygląda realny świat daytradingu.
Pierwszą i podstawowa sprawą którą trzeba zaakceptować jeśli myślisz poważnie o tradingu to podział na;
a) inwestowanie długoterminowe, średnioterminowe itp.
b) daytrading (inwestowanie jednosesyjne)
Próba adaptacji metod używanych w inwestowaniu długoterminowym ( w szczególności AT) do daytradingu na nowoczesnym rynku gdzie masz do czynienia z automatami, market makerami, dark polami, ECNs oraz HFT (High freqency trading) jest z góry skazana na porażkę. W największym skrócie AT pokazuje ci, że COŚ się dzieje a ty musisz znać odpowiedź na kilka pytań DLACZEGO? KTO? ILE? Do tego właśnie służy TAS i LEVEL 2. (plik w załączniku)
Czy ktoś uczy w Polsce ludzi korzystania z tych narzędzi ? Niestety tylko firmy typu Prop i to nie wszystkie - ale do tego wrócę później.
Kolejną kwestią jest ZNAJOMOŚĆ RYNKU. Są rynki łatwiejsze i trudniejsze. Musisz "czuć" spółki z danego rynku - umieć odczytać z LEVEL 2 a przede wszystkim TAS. Jaki jest sentyment na spółce - kiedy ludzie przestają sprzedawać, a zaczynają kupować. Gdzie leżą ukryte zlecenia. Sposoby działające na jednym rynku nie działają na innym i ktoś musi ci pokazać jakie to sposoby.
Musisz znać ORGANIZACJĘ danej giełdy - bo od tego zależy zachowanie spółek, wreszcie musisz znać odpowiednie spółki - bo prawda jest taka że na jednych giełdach i spółkach gra się łatwo a na innych nie da się najzwyczajniej zarobić. Musisz wiedzieć jakie zasady gry ustalone na danym rynku działają na twoją korzyść a jakie są z twojego punktu widzenia niekorzystne. Tego też nie da się wziąć z powietrza tylko ktoś musi ci o tym zwyczajnie powiedzieć.
Jeśli spojrzymy teraz na FOREX i rynki akcji z punktu widzenia daytradingu - to na forex jesteśmy ślepi jak szczenię nie wiemy jakie zlecenia leżą po drugiej stronie - KTO chce sprzedać/kupić, ILE, w jakim MIEJSCU. Dodatkowo na forex zawsze tracisz na spreadzie, na rynku akcji zawsze możesz położyć zlecenie z limitem i spread wziąć dla siebie. Żaden poważny daytrader nie będzie grał na forex bo to się zwyczajnie nie opłaca. Pomijam już fakt, że w normalnych firmach Prop nie musisz wpłacać depozytu a więc nie ryzykujesz własnych pieniędzy. Oczywiście dostajesz procent od zysku jaki osiągniesz na ICH środkach.
Pytasz czy można się czegoś nauczyć w takich firmach? - w Polsce nie ma nawet sensownych książek dotyczących organizacji nowoczesnego rynku. Wszystkie pozycje jakie przeczytałem są wydane w USA lub UK. I nie traktują one o zawiłościach AT ale o realnych kwestiach przydatnych w pracy tradera. Jeśli nie uczyć się od prop`s, to od kogo?
Kolejna sprawa to obecność różnych firm na rynku Polskim - są gorsze, lepsze a przede wszystkim oferują dostęp do różnych rynków oraz różne tryby szkolenia. Są również firmy które nie szkolą i wymagają wpłacenia depozytu. Generalnie musisz sobie sam odpowiedzieć na pytanie co najbardziej ci pasuje. Na pewno istotna jest dostępność do wielu rynków, brak opłat za szkolenie ( chyba że stać cię żeby zapłacić ) oraz szkolenie na miejscu blisko domu. Njalepiej wyjechać do USA

OSTC i PRo Trader - to w zasadzie klony, dostęp do 1 rynku w UK i 1 w USA, dużo biur w Polsce nie trzeba za nic płacić również za szkolenie, nie ma żadnych depozytów, lojalka, rynek instrumentów pochodnych, praca od 8:00 - 9:00 do około 20 :00
Swifttrade - Trading School 7 biur, Akademia Daytradingu 2 biura , Kilka niezrzeszonych biur na wybrzeżu, Darmowe szkolenie, Dostęp do 23 giełd, żadnych depozytów,lojalka, praca od 15.30 do 22.00 lub od 9.00 do 16;00
Global DB Trading - opłata za szkolenie 3 miesiące 3700 zł, 6 miesięcy 6150 zł http://global-bdtrading.pl/index.php?op ... Itemid=117 , dostęp do 3 rynków akcji, 1 biuro, nie ma lojalki, praca od 15:00 do 22:00
TeleTrade - Forex więc nie wypowiadam się
Cała reszta firm to szkolenie przez internet

Żeby powiedzieć o sobie że jest się Traderem trzeba spędzić w firme Prop przynajmniej około roku, jest taki fajny film na Youtube tam można zobaczyć jak wygląda praca tradera w USA (od 6-tej minuty)
http://www.youtube.com/watch?v=XRuLwRU1N_E
- i tak wygląda to w normalnym cywilizowanym świecie. W USA takich firm jest kilkadziesiąt u nas niestety na palcach u jednej ręki można policzyć te które mają sensowną ofertę
Zanim zaczniesz zarabiać miliony

Nie wszyscy oczywiście odnoszą sukces w tym zawodzie, tak samo jak nie każdy zostaje neurochirurgiem - wiele zależy od tego kto cię szkoli, na jakim rynku , w jakim okresie no i wreszcie czy masz do tego predyspozycje i twarde 4 litery. Dodatkowo twoje wcześniejsze doświadczenia,wykształcenie, certyfikaty NIE MAJĄ przełożenia na sukces. No chyba że miałeś wcześniej do czynienia z LEVEL 2 i TAS
Jeśli chcecie autentycznie pogłębić swoją wiedzę na ten temat mogę polecić na początek The daily trading coach autora niestety nie pamiętam lub One good trade) W przedmowie możemy przeczytać-
Proprietary trading firms do somwhere between 50 and 70 percent of all the equity volume in the U.S. markets on any given day. But unlike most firms on the Street, proprietary firms have no clients. They do not take other people`s money and speculate it on their behalf (...)Their profits are generated solely from the bets they make on their traders.If they are wrong they lose their own money. When they are right, they keep a percentage of their winings.
Myślę że to chyba wystarczy za komentarz - Firmy które robią 60% volumenu na Wall Street mają prawdopodobnie coś do zaproponowania.
Ja swoją drogę zacząłem prawie 10 lat temu i również kiedyś udzielałem się na tym forum, miałem lepsze i gorsze chwile jako trader – nikogo do niczego nie zniechęcam ani nie zachęcam - chciałem wam tylko przekazać jak wygląda realny świat daytradingu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
To tylko ja porucznik Gruber w swoim małym czołgu
Re: Praca na rynku walutowym
Dobry post HermanStedke.
Nieźle by było gdyby mógł ktoś napisać (jeśli coś tam wiadomo) jak to w w Szwablandi i kraju tulipanów. ; )
Albo dla ciekawości u mateczki Rosiji
W skandynawskich tego typu firmy zaczynają robić cichą furorę.
Troche szkoda bo mam wrazenie ze w PL ma miejsce podobnie jak przy robieniu prawka. Ale wszystko sie podobno dostosowuje do rynku
Nieźle by było gdyby mógł ktoś napisać (jeśli coś tam wiadomo) jak to w w Szwablandi i kraju tulipanów. ; )
Albo dla ciekawości u mateczki Rosiji

W skandynawskich tego typu firmy zaczynają robić cichą furorę.
Troche szkoda bo mam wrazenie ze w PL ma miejsce podobnie jak przy robieniu prawka. Ale wszystko sie podobno dostosowuje do rynku
R.E.P.T.I.L.E. - Robotic Electronic Person Trained for Infiltration and Logical Exploration (off-line,only e-mail)
Re: Praca na rynku walutowym
A można ogarnąć coś w stylu level 2 pod forex? Bo zaciekawiło mnie to
Re: Praca na rynku walutowym
HermanStedke,świetny tekst,najlepszy jaki czytałem w moim wątku...
Jeszcze raz dzięki,przybliży to temat,
świetnie ująłeś zagrożenia,świetnie ująłeś określenie nowoczesnego rynku,jak wygląda nowoczesny rynek finansowy.
Nie we wszystkim się zgadzam,uważam moim subiektywnym zdaniem,że trader bez układów,bez umoczenia w schemacie określonych obowiązków i wymagań..,bez presji np. jak wypchnąć ma trader papiery swojego banku lub brokera ,które to wcześniej bank dostał te papiery za frico w ramach np. gwarantowania emisji.. itp.
Reasumując,w tym jednym zagadnieniu,uważam odmiennie,uważam że trader bez układów powinien szukać najpłynniejszych rynków np. FX regulowany,D/J, DAX,NASDAQ,FTSE,NIKKEI ,SP-500,CAC itp,a jeżeli to jest niemożliwe to robić to zleceniami koszykowymi....
Pozdrawiam
-- Dodano: wt 12-11-2013, 9:01 --
Ps,HermanStedke,ja ten temat też założyłem dlatego aby zrozumieć ten mechanizm od kuchni.
Nigdy nie mogłem zrozumieć dlaczego traderzy unikają FX ,czy najpłynniejszych rynków,a zajmują się mało płynnymi paściami i temu podporządkowują swoją pracę // co pośrednio potwierdziłeś//
Nie mogłem zrozumieć,że banki zatrudniają najlepszych traderów / analityków świecie np. znam osobiście przypadek że trader miał potwierdzone przewidywania,był najlepszy na świecie potwierdzone przez wiarygodne międzynarodowe instytucje,potwierdzone na stronie banku wyniki zarządządzania na FX 37% a jednocześnie w tym samym czasie zerował klientom rachunki do zera...
Dlatego założyłem ten temat,ponieważ podejrzewałem że unikają rynków walutowych tylko dlatego ponieważ są za trudne,a łatwiej traderom skupić się np. na upłynnieniu jakiś akcji które np. ich bank dostał za darmo np. gwarantując jakąś emisję.
Dlatego potrzebne są takie dyskusje.
Pozdrawiam
Jeszcze raz dzięki,przybliży to temat,
świetnie ująłeś zagrożenia,świetnie ująłeś określenie nowoczesnego rynku,jak wygląda nowoczesny rynek finansowy.
Nie we wszystkim się zgadzam,uważam moim subiektywnym zdaniem,że trader bez układów,bez umoczenia w schemacie określonych obowiązków i wymagań..,bez presji np. jak wypchnąć ma trader papiery swojego banku lub brokera ,które to wcześniej bank dostał te papiery za frico w ramach np. gwarantowania emisji.. itp.
Reasumując,w tym jednym zagadnieniu,uważam odmiennie,uważam że trader bez układów powinien szukać najpłynniejszych rynków np. FX regulowany,D/J, DAX,NASDAQ,FTSE,NIKKEI ,SP-500,CAC itp,a jeżeli to jest niemożliwe to robić to zleceniami koszykowymi....
Pozdrawiam
-- Dodano: wt 12-11-2013, 9:01 --
Ps,HermanStedke,ja ten temat też założyłem dlatego aby zrozumieć ten mechanizm od kuchni.
Nigdy nie mogłem zrozumieć dlaczego traderzy unikają FX ,czy najpłynniejszych rynków,a zajmują się mało płynnymi paściami i temu podporządkowują swoją pracę // co pośrednio potwierdziłeś//
Nie mogłem zrozumieć,że banki zatrudniają najlepszych traderów / analityków świecie np. znam osobiście przypadek że trader miał potwierdzone przewidywania,był najlepszy na świecie potwierdzone przez wiarygodne międzynarodowe instytucje,potwierdzone na stronie banku wyniki zarządządzania na FX 37% a jednocześnie w tym samym czasie zerował klientom rachunki do zera...
Dlatego założyłem ten temat,ponieważ podejrzewałem że unikają rynków walutowych tylko dlatego ponieważ są za trudne,a łatwiej traderom skupić się np. na upłynnieniu jakiś akcji które np. ich bank dostał za darmo np. gwarantując jakąś emisję.
Dlatego potrzebne są takie dyskusje.
Pozdrawiam
Bazylea III reforma finansowa staje się skuteczne,
W ostatnich miesiącach Grupa CME i innych operatorów walut zauważyć rosnącą aktywność banku w kontraktach futures lub podobnych produktów
W ostatnich miesiącach Grupa CME i innych operatorów walut zauważyć rosnącą aktywność banku w kontraktach futures lub podobnych produktów
- ZielonaMgielka
- Maniak
- Posty: 2976
- Rejestracja: 15 lis 2012, 11:00
Re: Praca na rynku walutowym
Ja akurat nie widze w tym nic dziwnego. Gra na scentralizowanym rynku z podgladem wchodzacych zlecen naprawde ulatwia daytrading.zz pisze:Dlatego założyłem ten temat,ponieważ podejrzewałem że unikają rynków walutowych tylko dlatego ponieważ są za trudne,a łatwiej traderom skupić się np. na upłynnieniu jakiś akcji które np. ich bank dostał za darmo np. gwarantując jakąś emisję.
Dlatego potrzebne są takie dyskusje.
Pozdrawiam
Re: Praca na rynku walutowym
FX regulowany,D/J, DAX,NASDAQ,FTSE,NIKKEI ,SP-500,CAC jest to samo,też widać,tylko jest trudniej...
Bazylea III reforma finansowa staje się skuteczne,
W ostatnich miesiącach Grupa CME i innych operatorów walut zauważyć rosnącą aktywność banku w kontraktach futures lub podobnych produktów
W ostatnich miesiącach Grupa CME i innych operatorów walut zauważyć rosnącą aktywność banku w kontraktach futures lub podobnych produktów
- ZielonaMgielka
- Maniak
- Posty: 2976
- Rejestracja: 15 lis 2012, 11:00
Re: Praca na rynku walutowym
No i co z tego ze mamy FX regulowany jak nie przedstawia on calego obrazu rynku. Prop to w duzej wiekszosci gra intraday i dlatego zawsze preferowany bedzie DOM scentralizowanego instrumentu.zz pisze:FX regulowany,D/J, DAX,NASDAQ,FTSE,NIKKEI ,SP-500,CAC jest to samo,też widać,tylko jest trudniej...